Łuszczyca Forum Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca Forum
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 

Poprzedni temat «» Następny temat
Pies
Autor Wiadomość
Maron 


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 25
Skąd: Gdańsk
  Wysłany: Sob Lut 20, 2010 7:47 pm   Pies

Nie wiem czy taki temat był ponieważ nie potrafię szukać, ale ...
Mam psa i on ma manie lizania :lol: kiedyś miałam jedną plamke na łydce i pewnego dnia leżąc sobie i oglądając telewizje pies zaczął lizać mi tą plamkę, było tak pare dni pies gdy miał możliwość przychodził do mnie i lizał mi noge nie wiem czy wy tak mieliście, ale ta plamka mi zniknęła i po tym został mi biały ślad którego już nie ma, a na tym miejscu gdzie był wykwit i w okolicach na tej łydce nigdy jak do tej pory sie nic nie pokazało :)
Również czasami jak chodze po domu w krótkich spodenkach pies czasami liże mi kolana i powiem Wam, że po takiej "terapi" pani Ł stopuje ze swoim przyjściem :)

P.S. tak sie dziele swym dziwnym doświadczeniem z najlepszym przyjacielem człowieka :wink: może kiedyś komuś sie przyda i bedzie miał dobrego psa ;)
 
 
EWaa


Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 815
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 1:15 pm   

Już gdzieś bylo pisane o lizaniu zmian łuszczycowych przez zwierze , dla mnie to jest blee:(
_________________
Witam Wszystkich:):)
 
 
Paweł 


Wiek: 37
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 777
Skąd: Brzeźno Wielkie
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 7:02 pm   

Ale coś z tym jest z tymi zwierzakami. Gdzieś czytałem, że te mruczenie kotów działa leczniczo w jakiś sposób, jak się położy przykładowo kot na brzuchu i sobie mruczy :mrgreen: mrrrrrruuuu :cool:
 
 
Maron 


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 25
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 7:46 pm   

Z tego co ja wiem to koty są dobre na reumatyzm :wink:
Może fale wibracyjne mruczenia kota działają na skóre xD

Słyszałam również, że psy mają jakąś właściwość w ślinie, ale juz nie pamiętam jaką ^^
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 61
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 8:23 pm   

kot to nie tylko mruczy ale i grzeje mocno ;) wlasnie probuje przetrwac katar (nienawidze kataruuuu wrrr) i wlasnie z pomoca kotki jakos mi to idzie ;)
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
Paweł 


Wiek: 37
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 777
Skąd: Brzeźno Wielkie
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 10:32 pm   

Swój do swego ciągnie - kot do tygryski (ta sama rodzina kotowatych :D )
 
 
Maron 


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 25
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 1:41 am   

ja właśnie tez jestem przeziębiona i podzielam Twoje uczucia co do kataru hehe :)
prześpie jeszcze jeden dzień to myśle, że całkowicie mi przejdzie :D
a moja Kicia mi nie pomaga siada mi przed nosem (mam uczulenie) i traca lapka zeby głaskać ;)
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 61
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Pon Lut 22, 2010 11:04 am   

na moje szczescie nikt w domu nie jest uczulony na koty ;)
ja sie juz dzis zastanawialam nawet nad dniem urlopu i gdyby nie fakt ze po poludniu mam pierwsze zajecia z angielskiego to bym tak zrobila - a tak... skoro i tak i tak musze jechac do lodzi to rownie dobrze moge porabotac ;)
a na pierwsze zajecia wypada isc ;)
ale czuje sie marnie...
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
stary luszczyk 
staryluszczyk


Wiek: 61
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 922
Skąd: grudziadz
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 10:16 am   

qrcze no szkoda ze wczesniej nie wspomnialas o tej Łodzi..spedzilem tam caly weekend ostatni..wiec moze jakas kawusia by nam wypalila.. :roll: :mrgreen:
_________________
luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 61
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 10:36 am   

hahahaha jak znam zycie nie pierwsza to okazja i pewnie nie ostatnia ;)
ja wczoraj zajecia z angielskiego przezylam ale nadal katar kaszel i marne samopoczucie ech - cos mi sie wydaje zie pani ł tez na mnie sie obrazi...
wezme czwartek i piatek wolny to moze dojde do siebie jakos :)
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
gosc
[Usunięty]

Wysłany: Wto Lut 23, 2010 6:34 pm   

Tysiu coś Ty za słabo o siebie dbasz :wink: jak "czerwonego" nie możesz a te twoje kotki słabo Cię chyba grzeją :razz: to może tego majranku spróbuj co go tu Kasia chwaliła.Zdrówka życzę :grin:
 
 
Maron 


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 25
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 8:41 pm   

hehe, a mi jak zwykle spanie najbardziej pomaga i już jestem prawie zdrowa ... ostatni katar i juz :)
Ale pani Ł przemawia do mnie i piecze dziś na kolanach ostro :)
 
 
kaśka69 


Wiek: 54
Dołączyła: 03 Cze 2009
Posty: 224
Skąd: poznań
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 10:08 pm   

Tysiu,
zrób sobie herbatkę z majeranku, naprawde pomaga , sprawdziłam juz nie raz , ale musisz go pic przynajmniej przez 3-5 dni, to na długo bedziesz miała spokój

podaję jeszcze raz przepisy:


na kaszel herbata z majeranku: łyżkę majeranku zalac wrzacą wodą, przykryc taerzykiem i po 10 minutach odcedzic , mozna ciut posłodzic , pic trzy razy dziennie - sprawdziłam po 2 dniach prawie nie ma juz kaszlu,


na katar: inchalcje z majeranku, zalac 3 łyzki majeranku wrzatkiem( do miseczki) i wdychac parę , najlepiej małozey recznik na głowę - zrobic taki parawan zeby para nie uciekała na boki, stosowac yez tak 2-3 razy dziennie
 
 
Paweł 


Wiek: 37
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 777
Skąd: Brzeźno Wielkie
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 10:39 pm   

A ja jeszcze wrócę do wątku ze zwierzakami. Dziś czytałem artykuł o kocie, który wyczuwał śmierć. Był on domownikiem pewnego szpitala. Lekarze zauważyli, że podobnie jak oni co jakiś czas robi obchód po salach. I jeśli się do jakiegoś pacjenta położył to on w ciągu 2-4 godzin umierał. Nie było to przypadkowe bo za każdym razem się tak działo. Nawet lekarze się mylili, a kot nie. Spróbowali nawet położyć kota przy pacjencie, który według nich lada chwila powinien umrzeć. Kot zeskoczył i poszedł sobie. I się nie mylił. Pacjent żył jeszcze kilka dni. Jak drzwi do umierającego pacjenta (według kota) były zamknięte to drapał do nich i czekał aż ktoś go wpuści. W szpitalu kot ten ma tabliczkę, z podziękowaniem za to, że w ostatnich chwilach życia towarzyszy pacjentom. Ludzie też czasem w nekrologach o nim piszą.

Heh dziwny jest ten świat i nasze zwierzaki.
 
 
tygryska 
tygryska


Wiek: 61
Dołączyła: 07 Lis 2009
Posty: 2620
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 10:42 pm   

juz mi lepiej - tzn. nie mam czasu na chorowanie ;)
wczoraj angielski dzis tai chi - jeszcze czlowiek ktory uczy tai chi mowi zeby cwiczyc w domu... yyy no ok leniwa jestem wiem ;)
a majeranek sprobowalam ale tylko raz... ok jutro zrobie jeszcze bo kaszel mimo wszystko wraca mi wredny jakis taki ;) ale ogolnie nie dam sie :)
_________________
kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa