Łuszczyca Forum

Wiadomo, że łuszczyca wymaga zupełnie innego podejścia, jednak schemat działania przy chorobach skórnych jest taki sam. Na jednym kremie nie można poprzestać, by skóra się nie przyzwyczaiła, niestety trzeba zmieniać często kremy, a nawet chodzić po recepty na nie do lekarza. Zależy, jaka jest intensywność choroby i jak bardzo dokucza. Nie zaszkodzi stosowanie emoliów, zwłaszcza tych do kąpieli, bo uczucie tłustości nie będzie towarzyszyć w ciągu dnia. Dobrze jest też nosić ze sobą chusteczki nawilżające, żeby móc w każdej chwili przemywać suche miejsca. Wtedy też ponownie powinno się aplikować na skórę krem, którego się używa, aby utrzymać nawilżenie skóry. Nie powinno się nakładać kremów na nieoczyszczoną skórę.

Ja mam czasami wrażenie, że biorę suplementy tonami, a czasem jak na lekarstwo. Moja dieta ostatnimi miesiącami była naprawdę fatalna, co się odbiło na wyglądzie, zwłaszcza na kondycji skóry. Dopiero niedawno zrobiłam sobie spóźnione postanowienie noworoczne, że zrobię coś w końcu z tymi posiłkami, których nie mogę nazwać zdrowymi pod żadnym kątem. Ale i tak nadal pozostaje mi żelazo, tran, wapń i magnez, nie mówiąc już o tej nieszczęsnej D3, którą muszę brać okrągły rok, bo mam zalecenia unikać słońca, jak się tylko da :roll:

A mój portfel cierpi na kupowaniu tego wszystkiego, pomimo zaopatrywania się w jednej z tańszych aptek, Aptece Melissie: http://www.apteka-melissa.pl/, gdzie kupuję też kosmetyki na moją chorobę. Zastanawiam się, czy po prostu wzbogacenie swojej diety w produkty z tymi pierwiastkami nie byłoby tańsze, tylko jeszcze musiałabym pokonać barierę w umyśle, by iść w kierunku zdrowszego odżywiania...

Do tej pory zdarzało mi się pić tylko melisę wieczorami, chociaż nigdy zbytnio nie pomagała uspokoić moich nerwów. Jakoś tak przyzwyczaiłam się do niej i piję ją zamiast herbat, za którymi nie przepadam.

Jasne, że nie można mieszać ziół, tak samo jak ziół z lekami, bo reakcja organizmu będzie nieprzewidywalna. Co najwyżej wypadałoby po zażyciu któregoś wariantu jako pierwszego odczekać jakiś czas przed zażyciem drugiego. Czasem te środki mogą dodatkowo zaszkodzić, i nie piszę tego już w kontekście samej łuszczycy, co też układu pokarmowego.

Na szczęście nie zetknęłam się z żadną z tych marek, a to dobrze, bo niestety niektóre pierwiastki muszę suplementować tabletkami, bo inaczej ich nie przyswajam w odpowiedniej ilości.

No właśnie ja też słyszałam o karboksyterapii, że niby taka dobra na poprawę krążenia, ale na razie sprawdzonych opinii nie znalazłam. Zastanawia mnie, czy leczy żylaki, bo jeśli tak, to byłaby rewolucja moim zdaniem.

Tak żeby nie było offtopu, to wiem, że dieta wpływa na wyskakiwanie plam, wysypek i swędzenie - dlatego w końcu postanowiłam położyć kres słodyczom i zacząć bardziej urozmaicać dietę. Nie mogłabym jednak żywić się samymi owocami, bo one mają fruktozę, której nie powinno się spożywać w nadmiarze. Na gluten mam obniżoną tolerancję więc staram się spożywać go jak najmniej, ale myślę, że też w jakiś sposób oddziałuje na wysypy.

Jeśli chodzi o leczenie łuszczycy i jej podobnych, musi to być działanie na zasadzie naczyń połączonych, tzn. leki, kosmetyki, dieta i inne zabiegi, żeby utrzymywać ją w ryzach, ale na każdego będzie działać różna kombinacja tych metod leczenia.

U mojego dziadka, który ma łuszczycę, nie zadziałał

Ale kremy i balsamy z tego serii już tak więc prawdopodobnie zależy to też od typu skóry głowy i tego, jak bardzo zaawansowana jest tam łuszczyca. Jednak skórę głowy ciężko jest leczyć.

Żałuję, że mam dwie lewe ręce do gotowania i potrafię spalić nawet głupią wodę na herbatę (nie pytajcie, jak to tego doszło, ale mi się zdarzyło). Chciałabym umieć sama coś upichcić, zamiast polegać na gotowcach albo słodyczach ze sklepu, ale przy moich talentach wolę się trzymać z dala od piekarnika, garnków itd. Poza tym doskwiera mi brak czasu i chęci na naukę, ale liczę, że może kiedyś się znajdą, bo ile tak można.

A to nie jest tak, że chlor zawarty w wodzie w basenie nie podrażnia dodatkowo?
Myślałam, że jest na tyle ostrym związkiem chemicznym, że choćby dlatego osoby z łuszczycą nie powinny korzystać.
Jak chodziłam na basen w czasach gimnazjum to pamiętam, że za każdym razem miałam potem problemy z przesuszoną skórą głowy oraz na łokciach, twarzy i rękach, czyli tam, gdzie moja choroba mnie dotknęła najbardziej dotkliwie. Myślałam, że nie jest to zalecane dla osób cierpiących na choroby skórne właśnie z tego powodu, dlatego też sama przestałam chodzić na basen. Chociaż, co ja tam wiem, może części osób taka woda pomaga, ludzki organizm działa dziwnie :hmm:

Też nie słyszałam o zbawiennym wpływie witaminy C na leczenie łuszczycy, miałam epizody smarowania swoich plam maściami z witaminą A i wiem, że brak witaminy D3 nie sprzyja chorobie, ale o witaminie C nie słyszałam, by miała jakiś związek z wpływaniem na łuszczycę.

Oczywiście, że łuszczycy się nie wyleczy, tylko złagodzi jej objawy albo wprowadzi w fazę spoczynku. Sama męczę się z odmianą tej choroby. I z lekami ze sterydami też bym nie przesadzała, a już na pewno nie stosowałabym wymiennie. Najpierw spróbowałabym z jednym i oprócz tego jakieś nawilżające kosmetyki - skóra głowy jest trudnym miejscem na leczenie, ale myślę, że olejki albo domowe preparaty z drożdży, jak były tu podane, spokojnie można próbować nakładać zamiast jednego z tych przepisanych preparatów.

Poza tym może stary wątek, ale mam nadzieję, że znalazłaś porządnego dermatologa, bo ten, którego opisałaś, wołał o pomstę do nieba :roll:

Sama doskonale wiem, jak to jest użerać się z lekarzami tej specjalności...