Wysłany: Pią Lut 15, 2008 3:56 pm Czy łuszczy Wam się skóra?
Wiem może wydawać się dziwne że zadaję takie pytanie.Pytam bo wszędzie czytam że łuszczyca charakteryzuje się czerwonymi plamami i srebrną łuską-łuszczącą sie skórą jak sama nazwa wskazuje.
Ja jednak nie mam żadej łuski,zadnego łuszczenia skóry.Owszem miałam małe punkty jak wysypka-swędziało a potem rozlało się to w czerwone duże placki na całym ciele/koszmar/
Obecnie jestem po 20 lampach UVB i wszystko zniłko.Nadal nic mi się nie łuszczy.Zastanawia mnie czy to jest na pewno łuszczyca skoro każdy narzeka na łuszczenie skóry a ja nie.
Kiedys 8 lat temu gdy miałam pierwszy wysyp nawet w szpitalu mieli watpliwosci.Gdy zrobili wycinek jakoś nie byli przekonani co to jest chociaż w koncu w diagnozie napisali że łuszczyca.
Odpowiedzcie więc proszę czy jest tu ktos kto ma taką łuszczycę gdy skóra się nie łuszczy?
moja własnie przezywa największy wysyp od dawna, stała sie zgrubiała i właśnie sie tak hamsko łuszczy.... poprostu na tych czerwonych plackach mam fragmenty odpadającej, martwej skóry.... /dramat/
skoro Ci sie nie łuszczy to może to nie jest łuszczyca albo jakaś dziwna jej odmiana proponuje wizyte u jakiegoś dobrego lekarza bo jeśli to nie to to bez sensu sie truć lekarstwami, maściami itp. które nie działają na to co potrzeba
bylam ze 4 razy prywatnie u lekarza i pokazujac mu skore glowy mowil ze to tylko jakies zapalenie czy cos w tym stylu. Pytalam czy to luszczyca, mowil ze na pewno nie. W koncu ktoregos razu poszlam i powiedzialam ze na plecach wyskoczyla mi mala plamka i chyba na lokciu tez taka sama. Podniosl mi koszulke, zobaczyl plecy i bez zastanowienia powiedzial - luszczyca. Mimo, ze nic sie nie luszczylo, dostalam wyrok i mecze sie z tym juz dlugo. Najgorsza jest skora glowy..
mi jak byłam mała zrobili wycinek na badanie histopatologiczne.... i dlatego wiem że naperwno mam ł....
jest jeszcze kwestia tego czy ktoś z Twojej rodziny miał to badziewie Bardzo ważne żebyś popytała bo ł. jest chorobą dziedziczną i raczej musiałaś ją jakos dostać w spadku po przodkach
Jak masz jakiegoś fajnego lekarza z którym da sie pogadać to opowiedz mu o swoich wątpliwościach, że masz kontakt z ludźmi z forum na ten temat i że im sie to złuszcza a Tobie nie i czy może nie trzeba było jednak jakos potwierdzić diagnozy albo spróbuj iśc z tym do innego lekarza na próbe, co powie....
luszczyca jest choroba dziedziczna ale nie zawsze i to dziedziczenie jest niereguralne czyli niekoniecznie Twoi rodzice, ale moga to byc dziadkowie, albo ktos dalszy. U mnie w rodzinie nikt nie chorowal jestem pierwsza i boje sie o swoje dzieci.
wiem wiem.... chodziło mi o to że jesli już ktoś miał w rodzinie to jest większe prawdopodobieństwo że to jednak łuszczyca. Wiesz, ja niemam dzieci narazie ale też dużo mysle o tym co będzie jak kiedyś będe w ciąży albo jak urodzi mi sie chore na to dziecko..... hamskie uczucie dać komus taki "genetyczny prezent"
Wysłany: Sob Lut 16, 2008 3:38 pm Czy łuszczy Wam się skóra?
Ja nie spotkałam jeszcze nikogo ani na zywo ani na forum żeby im się skóra nie łuszczyła tak jak mi.Z resztą sama nazwa wskazuje łuszczyca czyli powinna się niby łuszczyć.Biopsję miałam ale jak sam profesor w klinice miał watpliwości to chyba nikt mi tego już nie powie.
jesli przez jakis czas nie bedziesz natłuszczac fragmentu skóry i podrapiesz to zrobi się "biala" taka b. sucha, moze nie calkowicie luszczaca ale sucha , wydaje mi sie ze to łuszczyca co opieujesz.
wiem wiem.... chodziło mi o to że jesli już ktoś miał w rodzinie to jest większe prawdopodobieństwo że to jednak łuszczyca. Wiesz, ja niemam dzieci narazie ale też dużo mysle o tym co będzie jak kiedyś będe w ciąży albo jak urodzi mi sie chore na to dziecko..... hamskie uczucie dać komus taki "genetyczny prezent"
Nie obawiaj się, że twoje dziecko może odziedziczyć po tobie łuszczycę, jeśli ktoś ją odziedziczy to prawdopodobnie dzieci twojego rodzeństwa. Sama miałam takie obawy przed zajściem w ciąże, ale dermatolog mnie uspokoiła.
naprawde jestes pewna zawsze marzyłam o tym żeby mieć dziecko (poczekam jeszcze z 5 lat) ale przynajmniej sie nie będe zamartwiała że urodze chore dziecko skazane na życie takie jak ja mam....
miła wiadomość, dziękuje
mnie tez lekarz uspokajal mowiac ze dziedzieczenie jest nieregularne wiec maloprawdopodobne jest ze akurat moje dzieci odziedzicza to chorobsko. aczkolwiek slyszalam o takich przypadkach. z tym ze im szybciej u dziecka zobaczymy chorobe tym latwiej bedzie mozna ja zaleczyc (tak mi sie wydaje) ;]
Jestem pewna na tyle, na ile lekarz mnie zapewnił i oby tak było
Ja nie spotkałam się z dziedziczeniem regularnym.
Córcia 5 marca skończy 9 miesięcy i jak na razie nic nie ma, czas pokaże co będzie dalej
To czy dzieci odziedzicza ł, to nie jest tak pewne na 100%...to moze byc nieregularne dziedziczenie, no i jak rozmawialam z lekarzem to jesli oboje rodzice maja ł , to jest 50% mozliwe, ze dzieci tez będa miały , ale jesli tylko jedno z rodziców to prawdopodobieństwo spada juz do 25%....ja mam dwoje dzieci , zdrowych( oby nie zapeszyc , twu, twu) ale staram sie im wpoic do glowy ze trzeba o siebie dbać ( zęby, natłuszczanie ciała odpowiednia dieta)
ja odziedziczyłam po mamie..ale to może dlatego że moja mama mnie miała "późno" tzn. juz po 40.... (wiadomo że po 40 ryzyko wszelkich chorób genetycznych wzrasta) i mam troje rodzeństwa ale nie są chorzy i ich dzieci też nie....
Wiadomośc że moje dzieci nie są na 100% na to skazane i tak mnie bardzo podniosła na duchu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum