Łuszczyca

nie poradzę jeśli chodzi o diagnozę, ale na pewno polecę Emolium do suchej skóry głowy. 2x dziennie, bez mycia.

pozdrawiam

dzięki Krysiu, krótki urlop to też urlop

relacja będzie pewnie na FB

damy radę

najważniejsze, że skóra Alutka już tydzień po pierwszym zastrzyku wyglądała cudnie, po drugim jeszcze cudniej a po trzecim się obaczy

łuski już po pierwszym nie było

teraz ma czerwone i białe zmian, z ogromnych zaognionych placków zostały marne resztki ramek

buziaki

Ależ Ci dobrze

odpoczywajcie i łapcie słonko

ja w tym roku mam krótki urlop i związany z leczeniem Ali. spędzimy kilka dni między Łodzią a Gdańskiem :mrgreen:

jeszcze nie wiem, gdzie

ja sprawdziłam u źródła zanim wysmarowałam Alę :mrgreen:

mam szczęście pracować z Chińczykami

oby pomogło na jak najdłużej

szaterku, to jest ta maść o której ja pisałam. Dodatkowo znajomi z Chin potwierdzili, że w tym wypadku to jest czysta chińska medycyna, bez sterydów. Na Ali jak pisałam działało cudnie, jak magia, ale szybko odrastało. Po miesiącu niestosowania, znowu cudnie działało.

cytuję co pisałam na 59 stronie:

Ja z krótkim pytaniem, bo gimnazjum robi swoje i dziewczę mi obsypało okropicznie i postępowo. Nie działało kompletnie, ale to kompletnie NIC.

Aż od ojca wróciła z tubką i stwierdzeniem, że jemu pomaga:
http://pl.aliexpress.com/...0208.4.8.7VejCu

długo szukałam info o tym mazidle (nie jest to maść 999) zanim zdecydowałam się w ogóle Ali gdziekolwiek tym pomazać.

no i mam efekt - po 4 dniach czoło zdrowe (a było całe w łuszczycy) następnie po 3 dniach za uszami.

teraz lecimy ręce, efekt po 2 dniach po prostu piorunujący, a schodzą nawet skorupy.

czy ktoś z Was może wie, czy tam nie czai się jakiś syf? bo naprawdę nie chciałabym popadać w euforię, a dziecko i tak już fruwa ze szczęścia, ze twarz ma zdrową (pierwszy raz od 2 lat).

dziękuję Kochane

Szaterku, mam takie same obawy jak Ty :drink:

i dokładnie takie same nadzieje jak ma Monika

niech moje dziecko zapomni :mrgreen:

mamy leczenie na 5 lat!!! :mrgreen:

Secukinumab :smile:

dzisiaj dwa pierwsze zastrzyki Moja Duża Dziewczynka zniosła bardzo dzielnie! i powiedziała, ze nauczy się sama sobie robić

buziaki

obawiam się, że babsko do września zapomni. z drugiej strony masz rację... zdąży przemyśleć może, i nie mścić się tak od razu na dziecku

a we wrześniu tlko bym przypomniała... porozmawiam z wychowawczynią jak wróci z chorobowego. To jest super pedagog

Szaterku, to prawda jest z tymi synami i córkami

mam nadzieję, ze kiedyś się u mnie sprawdzi

mam ochotę zrobić coś złego jednej nauczycielce Ali :evil:

ja się dwoję, troję, leczę i smaruję, a jedno babsko swoim podejściem psuje wszystko :evil:

Ala ma przez tę babę furę stresu :evil:

baba jak sprzed 30 lat :shock:

chyba się za to wezmę od września :roll:

Szkoda życia

mam tyle szarpania z tym, co muszę jak już mnie trafi (a od kwietnia trafia dość intensywnie) że po prostu oleję. Mam poczucie, że organizator dał :dupa" ale tym razem nic z tym nie zrobię, i tyle.

Idziemy za chwilę na koncert Dawida Podsiadło z Alą :mrgreen:

się zrelaksować

Szaterku, ta "inna kultura" to tłumaczenie organizatora, przy opiekunach. Opiekunowie ogólnie są po naszej stronie, ale milczący :mrgreen:

chyba odpuszczę, nie mam siły się szarpać :/

z innych wieści - Ala się zakwalifikowała do programu w Łodzi, zaczynamy od 13 czerwca :mrgreen:

Szaterku, nastolatki takie często są, a jedna do wyjazd była nawet "przyjaciółką" :evil:

i to ona była prowodyrem tych zachowań.

Co do wchodzenia i szperania - organizator wytłumaczyła to "inną kulturą" :wow:

i co, dzieci miały się z dorosłym facetem kłócić? :roll:

dzisiaj nie poszła do szkoły, jutro pójdzie

ooo, zgadzam się z Tobą co o tej kołderki :mrgreen:

Ala wróciła z Londynu, wycieczka super, towarzystwo kiepskie :roll:

ktoś jej ukradł 80 funtów, kolezanki z pokoju potraciły jakieś przedmioty :mad:

i france zaczęły rzucać podejrzenia na moje dziecko :evil:

(spały u rodziny, i kilka razy się zorientowały, ze do ich pokoju ktoś wchodził i ruszał ich rzeczy :evil:

).

wrrr, zła jestem, bo sytuacja w sumie nie do rozwiązania :evil:

i niesmak ogromny :neutral:

dziecko takie załuszczone wróciło, ze masakra

pierwszy raz w życiu po wmoczeniu w soli z morza Martwego wyczyściłam ją peelingiem i nasmarowałam. do tej pory peelingów NIGDY nie robiłam, ale teraz to już się poddałam

wyników z Łodzi jeszcze nie ma, mam nadzieję, ze jutro będą w końcu :zly:

Moniko, ja mam piątek w piątek, więc o wyjeździe mogę pomarzyć

Miłego sadzenia kwiatków, moje uprawy balkonowe przeniosły się do mamy, bo mi będą blok ocieplać. :drink: