Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Znaleziono 1 wynik
Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum
Autor Wiadomość
  Temat: Witam serdecznie
DannyTheDog

Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 9316

PostForum: Przywitaj się ! :-)   Wysłany: Nie Gru 13, 2009 11:38 pm   Temat: Witam serdecznie
Witam serdecznie wszystkich użytkowników !

Mam na imię Tomasz. Mam 22 lata. Na łuszczycę cierpię od 13 roku życia. Wasze forum odwiedziłem dziś po raz pierwszy zupełnie przypadkowo. Co prawda nie traktuje internetu jako rzetelnego źródła informacji, a już tym bardziej nie stosuje się do porad ludzi cierpiących na tą samą przypadłość co ja to jednak przyznaje, że autorzy włozyli wiele wysiłku by strona była wiarygodna.
Cieszy duża liczba użytkowników, wymiana zdań, poglądów  i porad. Jednak smuci, że coraz wiecej młodszych osób cierpi na tą okropną przypadłość. 
Ja swoją wiedzę na temat choroby poszerzam od 15 roku życia, gdyż to wtedy padła diagnoza. Początkowo lekarze podchodzili do sytuacji dość lekceważąco. Uporczywy łupież, niewielkie krostki, silne swędzenie. Nastepnie szpital wojskowy a w nim panowie cierpiący na odmianę stawową, która ich poruszanie ograniczają do zera. Jeśli tak wyglada terapia szokowa to ja przyznaje - zadziałało. Kto by przypuszczał, że od tego czasu dermatolog będzie przeze mnie najczęściej odwiedzanym specjalistą. Jednak to jest najmniej istotne. 
Łuszczyca krostkowa bo na taki rodzaj cierpię wypowiedziała mi wojnę 9 lat temu, jednak poza kilkunastoma wygranymi bitwami nic nie ugrałem. 
Kuracje hmm tutaj mogę się długo rozwodzić.
Kliniki, naświetlania, diety, sterydy, maści, tabletki, płyny wszelakiego rodzaju. Zioła, herbatki, etc.
Nauczyłem się żyć z tą chorobą. Zaakceptowałem ją, nie miałem innego wyboru niestety. Do perfekcji opanowalem tuszowanie wszelkich "mankamentow". A osoby które wiedzą o mojej przypadłości można policzyć na palcach jednej dloni. Pytacie jak tego dokonałem? Nic trudnego wystarczylo wyłączyć się z życia towarzyskiego ( nie licząc czasu remisji ). Czy warto? Wydaje mi się że nie.
Jaka jest teraźniejszośc? Nieciekawa. Po obietnicach lekarza, że czeka mnie rok normalnego życia korzystalem pełnymi garściami. Minęło 4 miesiące - po leczeniu ani śladu. Nadchodzą święta, doskonały moment na rozpoczęcie od nowa kuracji. Czas wykupić pół apteki i zaszyć się w domu.
C'est la vie.          
 
Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa