Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń

Artykuły o leczeniu łuszczycy, Artykuły o Łuszczycy, Leczenie ŁuszczycyArtykuły  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Znalezionych wyników: 2
Łuszczyca Łuszczyca - leczenie - forum
Autor Wiadomość
  Temat: Trudności z diagnozą
Dusia

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 34009

PostForum: Twoja historia   Wysłany: Sro Sie 27, 2008 8:18 am   Temat: Trudności z diagnozą
A łuszczyca wysiękowa? Jest coś takiego ale nigdzie nie mogę znaleźc wyczerpującego opisu objawów, najlepiej ze zdjęciem.

Ktoś z Was zna objawy łw?

Po wakacjach idę do poleconego dermatologa ale teraz nie wiem czy się faszerowac tymi antygrzybiczymi czy nie ...
  Temat: Trudności z diagnozą
Dusia

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 34009

PostForum: Twoja historia   Wysłany: Wto Sie 26, 2008 9:25 pm   Temat: Trudności z diagnozą
Witajcie, mam trudności z diagnozą problemów skóry głowy.
Zawsz miałam trudności- od najmłodszych lat łupierz mijał i wracał. Potem pojawił się łojotok, wyeliminowany metodami babuni (jajka- acnosan) I tak do 40-tki.

W ubiegłym roku latem głowa mi się strasznie zaogniła. Zaczęła się strasznie sączyc, potem sypac i tak na przemian. Pod pachami - jak nigdy dotad - pojawoło zaczerwienienie. Tak samo w pępku. Pod nowymi oprawkami okularów pojawiły zrgowacenia.

Cóż - problemy skóry głowy brałam za letnie nasilenie problemów łojotokowo-łupieżowych (silniejsze niż dotąd) i zaczęłam zmieniac różne szampony. Zmiany pod pachami - za skutek stosowania antyperspirantów. Problemy z zaczerwienieniem i rogowaceniem pod oprawkami - za uczulenie na materiał, z którego zostały zrobione...

Nie byłam u lekarza, miałam inne problemy... (no własnie ;-) Zmieniałam pracę, a po miesiącu od zmiany weszłam w tzw. reorganizację... byłam na granicy wytrzymałości nerwowej. Kiedy się ochłodziło (i w pracy i na dworze - zimą) problemy zaczęły łagodniec.

Wróciły z nastaniem wiosny tego roku. Jeszcze mocniejsze niż w roku ubiegłym. Przedtem (z początkiem roku) straciłam pracę. Zmieniłam dietę (żeby stracic troche kg przeszłam na dietę proteinową)

Kiedy zaczęło łuszczyc mi się w uszach (ok. marca-kwietnia) poszłam do laryngologa. Uznal, że to oznaka nadmiernej dbalości o higienę uszu. Popatrzyl też za uszy, na zmiany od oprawek - zapisal FLUCINAR N - pomogło (za uszami) i dalej pomaga gdy jest oznaka nawrotu.

Natomista od maja narastaly zmiany na glowie... wreszcie polazlam do dermatologa.
I wyszlam wlasciwie bez diagnozy. Moze grzybica, moze bakteryjne zapalenie... Dostalam maści - antygrzybiczy pirolam i antybakteryjny metronidazol. Na zmiany pod pachami dostalam Travocort.

Pod pachami, w pępku i pod biustem pomoglo jak ręką odjął. Travocort zadziałal.

No i teraz sprawa głowy- najtrudniejsza. Żeby wmasowywac maści w głowę a nie w czubki włosów... zastosowałam golarkę bez nakładek. Tak, taka jest moja determinacja w walce z permamentym swędzeniem, wysiękami i sypaniem się ... "łupieżu".

Po zgoleniu włosów zobaczyłam dopiero jak to wygląda i przeszłam cykl zmian w stanie głowy. Stosując kilka różnych maści - pirolam, metronidazol, ale także travocort i fucinar n doprowadziłam do załagodzenia stanu głowy. Kiedy myslalam, że już jest OK i odstawilam smarowanie... wszystko wróciło. Cykl jest następujący:

Zaczyna się od zmiany koloru w niektórych miejscach na głowie. Za chwilę zmiany zaczynają się sączyc. Najpierw delikatnie... potem (po kilku godzinach) leje się jak z kranu (wycieram chysteczkami higienicznymi) Po nocy na poduszcze widzę tłuste plamki, ale pomiędzy nimi czasem widac kropki zaschniętej krwi.

Po 1-2 dniach wysięk zastyga. Na głowie tworzy się jakby srebrnawa skorupa i mam wrażenie jakbym miała na głowe za mały czepek kąpielowy. Strasznie ciągnie. Potem zmiany się złuszczają i sypią. A potem ... dookoła wojtek

Po nawrocie cyklu znowu poszłam do p. drmatolog. Łuszczycy nie bierze chyba pod uwagę po informacji, że nie znam przypadku łuszczycy w rodzinie. Ponadto łokcie mam OK.

Zapisała mi kolejne leki antygrzybicze (tym razem też doustne) sugerując grzybicę strzygącą odzwierzęcą (mam dwa koty i konia). Sugerując się tym poszłam do veta, z pytaniem o to czym nafaszerowac koty.

Vet posluchal i kazal zmienic dermatologa z kilku przyczyn:
- diagnoza grzybicy bez badan mykologicznych
- inny objaw grzybicy strzygacej (u zwierząr) od opisu moich problemów
- po opisie moich dolegliwosci zalecil zdiagnozowanie sie pod kątem luszczycy.
Oczywiscie bardzo zastrzegal że diagnozowac musi mnie dobry dermatolog, z naciskiem na DOBRY.

No i teraz mam zagwozdkę... Ale wszystko zaczyna mi się ukladac w calosc. Stres-zaognienie-miejsce występowania (glowa,pachy, pępek).

Tylko czemu pomógl Travocort (maśc antygrzybicza)
Czy flucinar n tez lagodzi stany luszczycy? Znowu posmarowalam tym glowe i po kilku godzinach jakby lepiej (darmatolog odradzala to ale z kolei jak smaruje antygrzybiczym pirolamem to mnie piecze jak nie wiem co i strasznie wysusza powodujac narastanie lusek)

Czy opis mojej przypadlosci jest zbiezny z waszymi objawami luszczycy?
To dla mnie zupelnie nowy problem...
Nie stac mnie na eksperymenty coraz to nowch dermatologów...
 
Skocz do:  
Polecane strony montaż anten Warszawa