Łuszczyca

może ona wogóle nie będzie matką- bywa i tak jej wybór, ja ze swojej strony serdecznie jej współczuję

mazowieckie - pozdrawiam

no cóż, może nie będziemy licytować się kto jest starszy, bo musiałabym nazwać się prababcią, a chyba nie na tym to polega, z naszą chorobą walczy się całe życie, a najważniejsze zachować do niej dystans i nie tracić nadzieji :lol:

neo - myślę, co więcej w zupełności się z tobą zgadzam. męża swojego poznałam będąc chorą, nie przeszkadzał mu mój wygląd, co więcej sam wyszukiwał dla mnie nowych metod leczenia. Mamy dwoje zdrowych dzieci z czego jestem bardzo dumna

bardzo optymistyczna wiadomość z tym zaleczeniem, niestety u jednych zalecza siś na rok u innych na tydzień i nikt nie wie dlaczego tak się dzieje :shock:

doskonale wiem, że nie można się zarazić, ale po mału staje się to denerwujące, :evil:

ciągłe zmienianie np. fryzjera, bo on twierdzi, że tak - :evil:

jak długo można to tłumaczyć? może przydałoby się więcej tematów i uświadomienia społeczeństwa w mediach :evil:

witam wszystkich, z łuszczycą walczę od wielu lat, czasami dobrze jest pogadać z bratnią duszą, choć mam dużo optymizmu i chorubsko już mi nie straszne, lubię dzielić się swoimi spostrzeżeniami