Łuszczyca

I te wszystkie reklamy w moim wątku...dziękuję bardzo :zly:

Ale tak na serio no zaplułam ekran ze śmiechu :lol:

no cóż....mi tylko oglądalność zwiększył..ja nie zamierzam ani klikać na link,ani nić kupować

a o śmierci to uchowaj Boże.... :wow:

Przy okazji co u nas...........hmmmm wakacje ,lato ...sielanka...ale zaczęło sypać 2 tyg temu :cry:

Delikatnie ,ale upierdliwie...walczymy,smarujemy....znika...wychodzi nowe...Wśród innych naszych problemów..okazuje się ,że łuszczyca to jednak nie problem ...z tym da się żyć tylko trzeba się nauczyć .

Ja stawiam na okres dojrzewania......mój mąz jak się okazało po "wywiadzie rodzinnym" miał łuszczyce od dziecka.Objawy były bagatelizowane typu pękające pięty czy skorupowate łokcie.
JA dopiero zebrałam to do KUPY dosłownie i w przenośni.
Mój mąż ma 50 lat i dopiero teraz dostał (na wiosnę) tak wyrażnego i silnego wysypu,a przeciez całe zycie jak sie okazuje żył z tym goooooownem w ukryciu.
Nie ma reguły,nie ma recepty ......pewnie jak jakiś lekarz kiedyś odkryje zloty środek na to badziewie ,to będzie najbogatszym człowiekiem na świecie :grin:

Kurcze jak nie urok to sraczka .............
Lenko jestem z TOBĄ

Witaj!!

Wydaje mi się ,ze jesteś w okresie dojrzewania,a więc łuszczyca inaczej w tym czasie działa.Albo się nasila ,albo słabnie.Różnie to bywa.
Głowa do góry.Mimo,ze świat sie wali to jednak na tej chorobie świat się nie kończy.
Wiem,że takie pisanie nic nie znaczy gdy to dotyczy nastolatka ..ale z czasem z wiekiem pewne wartości się wyrażnie wyklarują i łuszczyca już nie będzie klątwą czy wyrokiem :wink:

Będzie dobrze :tuli:

Przyszłam powymiatac kurze na swoim wątku :mrgreen:

Otóż trzeba to napisać drukowanymi literkami.ŚWIĘTA RACJA!!SŁONECZKO CZYNI CUUUUDA :mrgreen:

Od kiedy jest dość upalnie ,zmusiłam męża do noszenia koszulek z krótkim rękawem w czasie jazdy rowerem.Rowerek dla poprawienia kondycji ,dla zrzucenia paru kilo i oczywiście do wystawienia chociaż kawałka reki czy nogi na światło dzienne.
Miał duze opory co do wskoczenia w krótkie spodenki i koszulkę bez rękawów,ale wytłumaczyłam jak krowie na rowie!!! MĄDRY NA JEGO WYGLĄD NIC NIE POWIE ,A GŁUPI POMYŚLI,ŻE TAK MA BYĆ :lol:

3 tyg i na rękach i nogach (gdzie dociera słońce) ANI ŚLADU--NAWET ZNIKŁY BRĄZOWE PLACKI.
Teraz obmyslam plan jak mojego meża bardziej rozebrac i wystawic na słoneczko :hmm:

Co myślicie o plaży nudystów :banan:

A ja dla odmiany zajadam stres.....i jestem coraz grubsza :roll:

jem co widzę i to w nadmiarze.

Chyba się zaloguję na forum ANONIMOWYCH GRUBASÓW :lol:

albo nauczę się palić papierosy.Zawsze to jakiś zamiennik LIGHT :lol:

Ja jestem przekonana ,że to stres powoduje ujawnienie się łuszczycy.

Od pewnego czasu (około 2 lat) borykamy się z problemami finansowymi.Firma ma dośc powazne "doły"Koniec ubiegłego roku dał przysłowiową kropkę nad I .Grudzień miał być tym miesiącem ,który miał nas wyciągnąć za uszy z tego gówna.Stało się inaczej ,gdyż to już nie są te grudnie co kilka lat temu.A nie wspomnę czasów komuny,że w tv informowali o wypłynięciu statku z Kuby załadowanego cytrusami :wink:

Tak więc grudzień 2010 nas dobił.Od stycznia się zaczęło banki,kredyty,komornicy ,windykacje,sądy.Same przyjazne instytucje.W tym samym czasie mojego męża wysypało co opisałam w swojej historii.

W sumie pojawiły się promyki nadziei,że wyjdziemy w miarę na prostą.Gdy nagle 2 tyg temu coś nam doszło.Taka fajna niespodzianka finansowa.Efekt .....wysyp na twarzy w ubiegły piątek.....Może to przypadek,ale jakoś dziwnie mi to wszystko się układa.

Szaterku ok nie będę wsadzać tyle emonek,bo oczy rzecz cenna :grin:

Dziękuję za rady!!Jak zobaczyłam nawrót to ogarnęła mnie panika ....
Henia na diecie mój mąz jest takiej,że ograniczenie tłuszczy(masło,oleje,tłuste potrawy) wyeliminowanie mięsa,patelnia u mnie pokrywa się kurzem ,ponieważ nawet ryby piekę w folii aluminiowej w piekarniku.Ogromna ilośc jarzyn,zero bułek,chleba,makaronu.Bierze Omega3-6-9 ,olej wiesiołka,olej lniany,wit C.
Ta choroba to raczej dla bogatych ludzi ,jak mozna tak kasować za 10g maści PROTOPIC??? Chyba ma domieszkę pyłu Księżycowego ,albo drobinki 50 karatowego złota

ZŁODZIEJE!!

Henia nie wiem czy lampy czynią cuda czy też nie,ale wiem co usłyszałam od pewnej kobiety w poczekalni do dermatologa.Wzięła 20 lamp ,wychodziła ze szpitala szczęśliwa ,bo była czysta....radość trwała 3 dni.....wywaliło ją potrójnie.Była po czasie na kolejnych.Poprawa widoczna już była w połowie serii.Wyszła ze szpitala z poparzeniami skóry.Leczyła poparzenia.W tym samym czasie wysypało od nowa.Skórę ma w tej chwili jak pergamin.
Opowiadała o podobnych przypadkach jakie spotkała w czasie pobytu w szpitalu.

U mojego mężą zeszło prawie do zera tylko po cocois i oliwce .Wywaliło na twarzy .Reszta czysta (jeszcze)

Dzięki dziewczyny!!
Tylko Henia o co chodzi z tą wodą i cytryną????Pić czy się smarować???U nas w domu wody pod dostatkiem ,cytryny też są ;-)

Na diecie mój mąz jest.Ale przybyło klopotów 2 tyg temu i cholera wywaliło na twarzy :twisted:

Ten PROTOPIC jest na receptę?? Zaraz go zorganizuję tylko muszę wiedzieć czy od razu do apteki czy najpierw po receptę???

DZIEKUJĘ :kwiat1:

Dziewczyny dacie radę

Trzeba walczyć z tym dziadostwem.Jestem z Wami całym sercem :kwiat: