 |
Łuszczyca
Leczenie, profilaktyka, wymiana doświadczeń
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak rozpoczeła sie u nas Ł |
Groszka
Odpowiedzi: 357
Wyświetleń: 291841
|
Forum: Twoja historia Wysłany: Pią Sie 22, 2008 7:17 pm Temat: Witam drogich Towarzyszy Niedoli |
Witajcie Kochani.
Poczytałam trochę, żal mi bardzo Was wszystkich i siebie też. Mieliśmy pecha ale pamiętajmy, że są ludzie, którzy daliby WSZYSTKO, żeby się z nami zamienić na pechy. Moja przygoda z naszą upierdliwą łuszczycą zaczęła się w wieku 13 lat czyli dokładnie 25 lat temu. W mojej rodzinie chorował na nią dziadek, jego siostra oraz dwie córki. U nich objawy dotyczyły wyłącznie łokci i kolan i to okresowo, bardzo łagodnie. Ja zebrałam karę za grzechy wielu pokoleń mojej rodziny i obsypało mnie w całości. Byłam wtedy mocno przeziębiona + hormony wieku dojrzewania i wyszła z tego prawdziwa BOMBA. Wysyp trwał niedługo i w sumie nie przejęłam się nim za bardzo, licząc, że mimo wszystko to minie. Przyjęłam do wiadomości, że łuszczyca jest jaka jest i nie mogę nic na to poradzić, więc jakoś muszę z nią żyć. Po tym koszmarnym wysypie było dużo łagodniej - trochę na brzuchu, trochę na plecach + głowa. Maści wszelakie wypróbowane z marnym efektem. Tak więc brzydko mówiąc olałam maści, bo jestem leniwa. Opalanie dawało cudowne efekty. Z wiekiem trochę się pozmieniało. Zaczęłam golić nogi /nie wiem po co, bo miałam prawie niewidoczne włoski/, potem depilować. Po tych moich "wynalazkach" obsypało mi łydki na długie lata. Z facetami nie miałam żadnych problemów, dla nich takie rzeczy nie są ważne /jesli stan jest dość lekki/. Wyszłam za mąż, mąż wiedział co i jak, nigdy mu moja choroba nie przeszkadzała, mimo, że bywało naprawdę ostro. W ciąży choroba znikła ale oczywiście zaraz po -wróciła. Z wiekiem nasilała się. Skończyłam studia i z braku laku zatrudniłam się 9 lat temu na stanowisku, którego nie znosiłam. Choroba się nasilała. 2 lata temu odkryłam Elocom i zaczęłam się systematycznie nim smarować /a miałam zajęte całe ciało/ i było nieźle. Po pół roku przestałam, bo zmęczyłam się już tą terapią, która przynosiła coraz słabsze efekty. To, co nastąpiło później, to była jakaś makabra! Zawsze miałam takie niewielkie plamki -do 1 cm średnicy. Po kuracji Elocomem porobiły się wielkie PLACE - do 10 cm średnicy! Katastrofa! W międzyczasie zrobiłam studia podyplomowe i zmieniłam pracę na taką, którą uwielbiam, choć wiele mnie kosztuje. Dowartościowałam się w niej, po wielu latach poniewierki i kompleksów ze względów zawodowych. Uporządkowałam też wiele spraw rodzinnych, tzn. przestałam udawać, że jest fajnie i powiedziałam kilku osobom, co o nich myślę, mimo, że całe wieki "podkładałam się" dla dobra rodziny. Ogólnie nabrałam większego poczucia własnej wartości. I co? I to! Kochani, przepracowałam rok w nowym zawodzie, oczyściłam atmosferę z "bliskimi" i łuszczyca, te wielkie place, ta masakra zeszła SAMA!!! Nie stosowałam kompletnie nic! Mam może ze 30 plamek, a miałam z 1000! Latami! Bardzo uporządkowałam swoje życie, dowartościowałam się nowym, trudnym i szanowanym zawodem, zmieniłam charakter pracy /ogólnie bardzo ciężki rok/ ale POLUBIŁAM SIEBIE, a tego nasze choróbsko nie lubi, oj nie lubi:)) Modlę się, aby tak już zostało. Kochajmy siebie, a nasze potwory odejdą Pozdrawiam gorąco wszystkich Forumków |
|
Polecane strony
montaż anten Warszawa
| |
|