Kiedyś mi się pojedyncze strupy robiły i były zaczerwienienia... Jednak dziwi mnie to, że skóra przestała mi się TAK łuszczyć gdy nie była pokryta włosami bo zgoliłem na łyso - i te nagłe ozdrowienie nie było spowodowane (jak mi się wydaje) słońcem bo to w okresie zimowym było... Teraz mam normalne włosy od około 3 tygodni i znowu się zaczęło. Stosowałem taki szampon Polytar Liquid ale nie przyniósł efektu... nizorale itp. też nic nie dały. Zastanawiam się czy łuszczyca występuje też na tej samej skórze ale nie pokrytej włosami...
Mam 21 lat i jestem studentem. Kilka lat temu poszedłem do dermatologa ponieważ dokuczał mi niezwykle uporczywy łupież - Dermatolog po obejrzeniu głowy stwierdziła, iż jest to łuszczyca. Zapisała mi Squamax i Elocom. Leki nie pomagają ale odczułem zmianę o około 95% w momencie gdy ściąłem włosy na 0. Byłem łysy przez kilka miesięcy i łupież ustąpił w około 95%. Czy mój przypadek jest na pewno łuszczycą czy może to coś innego... Ten "łupież" wygląda na niewielkie płatki skóry... Może to jakaś odmiana zaburzeń hormonalnych albo neurologicznych? Nie mam nigdzie indziej zmian niż na głowie... Skóra głowy, czoła jest sucha na wiór...
Jakby ktoś coś wiedział to proszę o info. - Z góry dzięki