Łuszczyca

Bakteryjka wykluczona. po 5 tygodniach stosowania MTX ból w stawach ustąpił. Zmiany skórne ani trochę.

Ale żyję jeszcze

Wrzesień 2020. Leczenie CSA zakończone ze względu na agonalny stan wątroby i woreczka żółciowego. Od czego czasu do dziś stan skóry pogorszył się znacząco (PASI wzrosło z około 2-3 do 10-12). Wakacje, podczas których robiłem po 15-20km na nogach.
Po powrocie - ból w kolanie. No może się przeforsowałem. Ortopeda. Łącznie leczył mnie pół roku, wyciągnął 2,5k i rozłożył ręce. Wcześniej udałem się już też do reumatologa. Niby typowych zmian nie było, ale podejrzenie ŁZS wciąż pozostawało. Do kolana doszło okresowe drugie oraz palec u nogi - opuchnięty bolesny, utrzymujący się już 2 m-ce.
Skierowanie do szpitala na reumatologię w celu diagnostyki.
Tam dali MTX (podskórnie). Na ten moment początek leczenia. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale przynajmniej żadnych efektów ubocznych po pierwszej dawce (CSA miała ich sporo). Ale... są przesłanki też do zakażenia yersinia enteroclitica. A ta... Może dawać objawy jak przy zapaleniu stawów również! Czekam więc jeszcze na wyniki kolejnych badań (już wypisany ze szpitala) i być może czeka antybiotykoterapia.

No to zbieg okoliczności

Jak masz chwilę czasu, to - żeby się nie powtarzać - zapraszam do poczytania http://luszczyca.info/viewtopic.php?t=2159
W skrócie tylko powiem, że od blisko roku jestem na cyklosporynie i jest naprawdę luz pod względem ł. Niestety, cała seria też skutków ubocznych :/

Bartj, czy ja Ci nie odpowiedziałem ostatnio nt. tej lampy na innym portalu?

Na mnie nic nie działało, a od sterydów z daleka. Dopiero ukierunkowane bardziej działanie na układ immunologiczny dały efekt.

odżywki np. na olejku arganowym

A nie masz ubezpieczenia społecznego? Serio, daje się leczyć z NFZ, czego jestem dobrym przykładem. Nawet sanatorium można dostać.

A poza tym raczej słabe miejsce na szukanie wsparcia u ludzi, którzy sami muszą walczyć... A zdjęcia - nie wygląda to wcale aż tak tragicznie, ale chyba sporo sterydów kładziesz?

Witaj

Dobrze, jak choć na jakiś czas udaje się nieco wygrywać

NO i minął miesiąc na 1/2 dawki i... już wraca... Zaczyna się skóra łuszczyć na głowie oraz pod paznokciami. A jeszcze nie zakończone leczenie nawet... Heh... To na co umierać lepiej?

Do posłuchania. Już na początku (pisałem) pojawiały się opinie w używaniu CsA jako leku w przebiegu choroby wywołanej "popularnym" ostatnio koronawirusem. Poniżej kilka informacji w temacie
https://www.youtube.com/watch?v=SiXE8jYFd94

W skrócie: z pewnym prawdopodobieństwem przypuszcza się, że cyklosporyna hamuje namnażanie wirusa, a tym samym łagodzi przebieg choroby mimo jej działania immunosupresyjnego.

Etap drugi - wygaszanie leczenia. Dawka cyklosporyny zmniejszona o połowę, ale mocno już na to naciskałem. Jestem jedną nogą na sali operacyjnej z powodu problemów z wątrobą i woreczkiem żółciowym. Do tego ponownie infekcja dróg moczowych i znów na antybiotyku. A ł... tam, gdzie były zmiany, cały czas zaczerwienia się utrzymują, ale to wszystko.

To zależy, jakie przypadłości i jaka jest reakcja. Jeśli na tle alergicznym to na pewno. Ale w przypadku samej łuszczycy nie ma szczególnie takich wymogów. Warto jedynie zadbać o roztocza, które mają żarcia pod dostatkiem

Natomiast sterylność (na zasadzie dezynfekcji wszystkiego) może wręcz zaszkodzić!

Ja dopiero w szpitalu zauważyłem, jak poważny to problem, którego się nie dostrzega na co dzień.

Ja tam wciąż nie mam konta na FB i nie zamierzam, nie martw się

No, niestety. A może i dobrze, bo to by znaczyło zmniejszenie się skali problemu?

To i tak mało - tamte to były takie ewidentne reklamy, a pełno jest wpisów typu "hejka"