Łuszczyca

Witam:) mam 23 lata i od roku związana jestem ze starszym o 12 lat mężczyzna, który cierpi na łuszczycę. Na początku, gdy pytałam go o stan jego skóry mówił, że ma po prostu bardzo suchą skórę - że taki już jest. ok, po kilku miesiącach najwyraźniej się odważył i powiedział mi całą prawdę, moja reakcja bardzo go zaskoczyla, bo chyba myślał, że to bedzie dla mnie jakiś problem - nie jest. kocham go bardzo, uważam że jest piękny takim jakim jest. W jego przypadku wykwity i łuski pojawiają się głownie na głowie (skóra głowy, uszy, twarz). Bardzo bym chciała mu jakoś pomóc, bo widze, że on często czuje sie niekomfortowo, gdy na przykład cała poduszka po nocy jest w jego skórze, nie chce brać ze mną kąpieli i ogólnie troche się chowa. Kupiłam mu takie mydło Alepia (z olejem laurowym) i widzę poprawę, jego skóra jest gładsza i miękka w dotyku , ale na głowę to nic nie pomogło. Wiem, że kosmetyki to nie wszystko (on uzywa naprawdę wielu środków) i dlatego chciałabym go skłonić do zmiany diety, ogólnie stylu życia, ale nie chciałabym żeby pomyślał, że robię to bo nie akceptuje jego schorzenia

Staram się o chorobie dowiedzieć jak najwięcej, żeby mu ulżyć i jednoczesnie wiedzieć "z czym to się je". Czytałam dużo, że właśnie dieta jest bardzo ważna... Zwracam sie o pomoc do osób najbardziej ogarniętych w temacie

jak skłonić go do zmiany stylu życia bez urażenia jego uczuć ? Czy wy pomyślelibyście sobie, że taka troska wynika z braku akceptacji ? Dziękuję z góry za wszystkie podpowiedzi