Witam wszystkich. Walczę z tym paskudztwem już kilka lat. Raz było lepiej, raz gorzej jak u wszystkich. Miałam już okropny wianuszek na głowie i bałam się każdego powiewu wiatru, który unosił moją grzywkę. Przepisywano mi drogie maści, aż pewnego dnia poszłam do pewnej Pani doktor, a ona przepisała mi maść za około 10 zł (Novate) i szmpon Freederm Tar (wiem, że nie można go teraz dostać). Regularne zmarowanie przez miesiąc dało efekt i znów lubie jak wiatr wieje mi we włosy i to już od około dwóch lat. Teraz tylko doraźnie korzystam z maści. Do kąpieli (zarówno do ciała jak i głowy) używam Puri-Ichtilium Dr Ireny Eris.