Wysłany: Sob Lis 11, 2006 10:27 am pytanie na temat palenia papaierosow
witam mam wazne pytanie
czy palenie papirosow ma wplyw na łuszczyce?
bardzo prosze o podpowiedz
niestety jest to nalug i trudno tak poprostu sie od tego odzwyczaic
To zależy od człowieka. Czytałem o takich, którym rzucenie pomogło. Ale ja np nigdy nie paliłem, nie palę i nie będę palił, a mimo tego mam ł. ;]
Tak czy tak - radzę rzucić, bo to obrzydliwy nałóg.
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Sob Lis 25, 2006 5:11 pm
Aga
Co do mnie to nie jestem wegetarianinem, jem to co mi smakuje, więc nie odżywiam się zdrowo. Co do sterydów, to nie używam ich bo po nich mam gorsze wysypy, może gdyby pomagały mi to bym je stosował.
Co do mojego zwolennictwa do zielonej herbaty to jak każdy z nas szukam coś co może mi pomóc, zielona herbata nie zalecza luszczycy, ale pomaga w 1 dzień pozbyć się łuski, więc nie muszę smarować się maściami niepotrzebnie i chodzić pół dnia tłusty.
Więc jestem zwolennikiem tego co mi pomaga, a tak się stało akurat, że używam zielonej herbaty i cignodermu. Gdyby sterydy mi pomagły też bym je stosował ale nie pomagają
Wysłany: Czw Lis 30, 2006 10:59 am a to ja was zaskoczę pewnie....
Mi lekarka powiedziała, że jesli będę pewny,że chce rzucić palenie, to moge spróbować, ale nic na siłę...
Wręcz odradzała mi rzucanie, bo przy moim stopniu łuszczycy przy rzucaniu palenia mam murowany wysyp...Stres ponałogowy naprawde bywa czasami niewskazany...
Zresztą palę bo lubie (oprócz tego,że to nałóg)
_________________ zmiany nie zawsze są dobre...szczególnie łuszczycowe
Ja nie palę od 3 lat i nie sądzę aby to miało u mnie jakiś wpływ na łuszczycę, stresu też wielkiego nie było raczej głód nikotynowy ale i to dało się pokonać niskim kosztem przy pomocy chemii Myślę, że warto rzucić bez względu na wszystko, satysfakcja gwarantowana. I co jest baardzo istotne to to, że to ja wygrałam a nie nałóg. Rewelacja
P.S. A w tym roku dzięki moim namowom, palenie rzuciła moja koleżanka z pracy - nie pali już 4 miesiące.
Wiek: 79 Dołączyła: 02 Sie 2006 Posty: 77 Skąd: Szwecja
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 2:51 pm
Nutka, popieram Cię w stu procentach!!! Ja również nie palę od trzech lat, nałóg nie ma nic wspólnego ze stresem i ne wierzę, żeby jakiś lekarz popierał palenie
wydaje mi sie , ze l. nie ma nic wspolnego z paleniem , i równiez nie wierzylabym lekarzowi ktory mowi mi aby lepiej nie rzucac palenia bo sie nabawie stresu , . dobrze , ze nie pale nie mam takich dylematow palic czy nie palić ,
Lusi
Wiek: 55 Dołączyła: 28 Maj 2007 Posty: 8 Skąd: england
Wysłany: Nie Cze 03, 2007 12:22 pm
A mnie wlasnie sypnelo jak zaczelam palic,czyzby zbieg okolicznosci...
Lusi
Wiek: 55 Dołączyła: 28 Maj 2007 Posty: 8 Skąd: england
Wysłany: Nie Cze 03, 2007 12:23 pm
A mnie wlasnie sypnelo jak zaczelam palic,czyzby zbieg okolicznosci...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum