Wysłany: Pią Sty 05, 2007 11:30 pm Pierwsze oznaki Łuszczycy
No i stało się, moja starsza córka ma pierwsze objawy Łuszczycy - lat 15-cie (może nie matura, ale pierwsze doświadczenia sercowe; stres... i zaraz wyszła cholera jedna).
Takie małe ognisko na twarzy, plamka na 1 cm2. Dermatolog najpierw nie bardzo wiedział, co to jest, ale jak się dowiedział, że ojciec ma, to szybko wyszło szydło z worka. Oczywiście poszedł po najmniejszej linii oporu czyli sterydowy Dermavate, ale młoda spytała się starego, co i jak i... teraz jesteśmy w kropce.
Co teraz? Z własnego doświadczenia wiem, że to szybko zaleczy, ale potem... Młoda chce szybko, wiadomo, ale na szczęście widzi ojca, a ten mówi spoko, powoli, zastanówmy się. No właśnie, "zastanówmy się", ale nad czym.
Co przy pierwszym wysypie polecacie? Takie nie "sterydowe", na spróbowanie, light, na twarz. By spróbować, ale nie zaszkodzić.
Moim zdaniem zwykła robiona maść roboty babuni i ewentualnie solarium. To tak na spróbowanie a potem przemywanie twarzy naparem z pączków liści brzozy ( ale to na wiosne).
Steryd na twarz? Co to za lekarz? Najlepiej niech o początku unika sterydów. Ja jak już wspominałam, na twarz i delikatne miejsca (pachy, pachwiny, czoło, itp) używałam Travocortu (maść w kremie) i zmiany znikały szybko a czas remisji był bardzo długi.
Nutko dlaczego uważasz że proponuje dziecku steryd na twarz? Napisałam wyraźnie "zwykła robiona maść przepisu babuni " a to chyba wszystko wyjaśnia.
Drozd oto przepis: Zbiera się żywicę z sosny bądź świerku (lepiej świerku) następnie w garnuszku przetapia się tłuszcz z gęsi dodaje tą żywicę i po wymieszaniu się składników i uzyskaniu jednobarwnej ,rzadkiej konsystencji przelewa się ją do pudełeczka i odstawia do lodówki. Po zastygnięciu należy się tą maścią smarować.
Tłuszczu nalezy dodać dwa razy tyle co żywicy.
Zaznaczam, że zbieranie żywicy jest nielegalne.
Nutko czy widzisz tu jakieś sterydy? Bo ja złotko nie znalazłam żadnego . To sama dobra matka natura
No pewnie i jeszcze dwa razy mam się przekręcić wokół osi, by zadziałało... Nonsens! Ma to być realny przepis, a nie typu : "... i dodać krew jaszczurki, a potem suszoną mumię...".
A ten bezsensowny lek pani dermatolog to chyba norma. Klient nie przyjdzie zaraz. Łatwo i bezboleśnie. Ale na szczęście mam doświadczenie i wyrzuciłem receptę do kosza.
spróbujcie Flexiderm z Herbapolu. Sama natura, przystępna cena ok 6.50 zł, i Iskal koniecznie ( albo inny dobry tran ) + kwas foliowy. Z solarką bym uważała, jak wysuszy skórę na twarzy to dopiero się ł. ruszy!
Trzymam kciuki! powodzenia, pa!
nutka! a Travocort to jest przecież lek przeciwgrzybiczy( działa na dermatofity, grzyby drożdzopodobne, pleśnie i bakteriobójczo na Gram-dodatnie)... ?!
Tak, wiem. Travocort został mi przepisany przez dermatologa na łuszczycę i pomógł. Jak widać nie tylko maść z ulotką zawierającą wskazania "na łuszczycę" może pomóc. Poza tym powtarzam (pisałam już o tym w innym poście), miałam go używać np. w pachwinach, pod pachami (gdzie występuje łuszczyca wysiękowa) i na twarz. Polecam bo jest skuteczny choć wcale nie jest typową maścią na ł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum