czy ktos sie tym smarowal? bo ja jakis miesiac temu mialam pierwszy wysyp tego cholerstwa i w koncu trafilam do 3go dermatologa ktory wydaje sie sensowny. najpierw przepisal mi novate na 10 dni a potem wlasnie masc robiona z kwasem borowym 5proc do stosowania na przemian z cygnolina... tyle tylko ze po 4 dniach stosowania novate wszystko mi praktycznie zniknelo wiec nie za bardzo mam juz co smarowac tymi innymi...
_________________ Wzniosę toast by Twój splin, zniknął wcześniej niż mój zapas win
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 5:19 pm
stary luszczyk napisał/a:
nie wiem czy on taki sensowny..od razu steryd ci zapakowal..clobetazol..i nie dziwie sie z e nowa luszczyca od razu zniknela..tylko co bedzie dalej?
Chyba wiemy.Dziwi mnie skojażenie maści:steryd.cygnolina i kwas borowy(tego nie znam,może chodziło o kwas borny)To sie kupy po mojemu nie trzyma.Może przepisał jej tą cygnolinę bo wiedział że będzie odbicie po sterydach.Trudno coś Ci doradzić bo ja takich zestawów nigdy nie stosowałam.Poczytaj uważnie forum.My generalnie uciekamy od sterydów jak długo się da(czasem trzeba je stosowac)Napisz coś więcej,jakiej pomocy oczekujesz.Tu jest wielu życzliwych ludzi,chętnie pomogą.Pozdrawiam
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 5:21 pm
Lepiej może smaruj chcoiaż jakimś kremem czy maścią z witaminą A aksoderm,alantavit,Dermosavit czy Dermovit A- to kupisz bez recepty,a po sterydach możesz mieć większy wysyp.Gdzie wy znajdujecie takich lekarzy co na dzień dobry przepisują wam sterydy? Mój lekarz nawet nie chce słyszeć nazwy sterydy,a czasami by się przydały
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 5:23 pm
A co maści z kwasem bornym to myslę,że chodzi o maść borno-chłodzącą,która łagodzi podrażnienia po cygnolinie.Ale cygnoliny nie stosuje się wraz lub na przemian ze sterydami.
nie cygnolina miala byc juz po strydach. tak samo jak ten kwas. do tej babki przyjezdzaja ludzie z calej polski z dziwnymi chorobami wiec chyba nie moze byc taka zla...nie mniej komus trzeba w koncu zaufac. szczegolnie ze ja jestem ratowniczka i nie mam zamiaru odstraszac ludzi na plazy:)
_________________ Wzniosę toast by Twój splin, zniknął wcześniej niż mój zapas win
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Cze 19, 2009 7:50 pm
tasia napisał/a:
nie cygnolina miala byc juz po strydach. tak samo jak ten kwas. do tej babki przyjezdzaja ludzie z calej polski z dziwnymi chorobami wiec chyba nie moze byc taka zla...nie mniej komus trzeba w koncu zaufac. szczegolnie ze ja jestem ratowniczka i nie mam zamiaru odstraszac ludzi na plazy:)
Kochanie cygnolina wypala wykwity.Nie widzę sensu w smarowaniu czystej skóry cygnoliną.Nie stosuje się cygnoliny po sterydach.Kwas borny stosuje się na popażoną przez cygnolinę skóre.Po smarowaniu masciami(wszelkomi!)nie wychodz na śłonce.Łuszczyca jest bardzo trudną w leczeniu chorobą,nikt z nas tak samo nie choruje.Lata mogą upłynąć zanim trafisz na zestaw,który najlepiej będzie na Ciebie działał.Lekarzy którzy prawidłowo i z głową leczą łuszczycę jest naprawdę niwielu.To że jeżdzą do niej ludzie z całej Polski nie znaczy że potrafi leczyć łuszczycę w prawidłowy sposób.Wielu z nas tutaj choruje na łuszczycę większość swojego życia,nam możesz zaufać.Jednak decyzja o leczeniu i jego formie należy do Ciebie.Pozdrawiam
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Jesli chodzi o zaleczanie zmian łuszczycowych to oprócz sterydów i chyba cygnoliny( tego akurat nie używałam) nie wymyslili nic sensownego po czym zmiany by ustapily chociaż na jakis czas ,ale zawsze jestem zdania, że sterydy owszem tak , ale z rozsadkiem , nie nalezy nimi sie smarować jak kremami , ostroznie i z umiarem. Nie stronie od sterydow jesli musze je uzyć ale gdy juz widze, ze zmiany zanikają smaruje tylko balsamami natłuszczajacymi i kremami.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 12:55 pm
EWaa napisał/a:
Jesli chodzi o zaleczanie zmian łuszczycowych to oprócz sterydów i chyba cygnoliny( tego akurat nie używałam) nie wymyslili nic sensownego po czym zmiany by ustapily chociaż na jakis czas ,ale zawsze jestem zdania, że sterydy owszem tak , ale z rozsadkiem , nie nalezy nimi sie smarować jak kremami , ostroznie i z umiarem. Nie stronie od sterydow jesli musze je uzyć ale gdy juz widze, ze zmiany zanikają smaruje tylko balsamami natłuszczajacymi i kremami.
Przy dużych powierzchniach skóry to wiesz jaką ilośc sterydów dawkujesz organizmowi?Spróbuj cygnoliny.Dłużej trwa kuracja ale i remisja dłuższa.Sterydy to ostatecznośc.Poczytaj co piszą ludzie którzy stosują diety,mają swoje pomysły na likwidację wysypów,może faktycznie znajdziesz coś dla siebie
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
absolutnie popieram..ja staram sie bazowac glownie na cygnolinie..choc czasem przy opornych wysypach aplikuje tez i sterydy..ale z umiarem,..cygnolina zrobi reszte
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 7:01 pm
stary luszczyk napisał/a:
absolutnie popieram..ja staram sie bazowac glownie na cygnolinie..choc czasem przy opornych wysypach aplikuje tez i sterydy..ale z umiarem,..cygnolina zrobi reszte
Ja jestem mało systematyczna,czsami tak o pani ł zapominam że zmiany zadomowiają sie na dobre.Potem ciężko schodzą.Ostatnio wypróbowałam taki system:cygnolina ta od najniższych stężeń(0.15;0.25;0.5;0.75 itd)do oporu tygodniami(to znaczy po tygodniu zwiększam stężenie) i fajnie wypalilo te oporne,zadawnione zmiany a skóra zdrowa prawie nie ucierpiała.Wokoło zmian,smaruję kremem bornym zeby się nie rozmazywało na zdrową skóre
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
to znaczy ze ja jestem jeszcze mniej cierpliwy..zaczynam od 0.5..potem co tydzien zwiekszam o pol proc....jak dojde do 3 to juz prawie znika..a co do kremu bornego..to nie znam..ponoc czarny jest?..hmm..smarujac w pewnym miejscu..murzynskie dzieci splodze:D:D:D:DD:
:D:D
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Cze 20, 2009 7:41 pm
[quote="stary luszczyk"]to znaczy ze ja jestem jeszcze mniej cierpliwy..zaczynam od 0.5..potem co tydzien zwiekszam o pol proc....jak dojde do 3 to juz prawie znika..a co do kremu bornego..to nie znam..ponoc czarny jest?..hmm..smarujac w pewnym miejscu..murzynskie dzieci splodze:D:D:D:DD:
Krem borny jest biały(dostarcza mi go koleżanka z dermatologii).Po co palisz ciało od razu tak dużym stężeniem!Spróbuj mojej metody.Co do plodzenia dzieci to wydaje mi sie że to nie od kremu zależy,ale .....moge się mylić
Jesli chodzi o cygnoline to nigdy jej nie musialam uzyc, borykam sie z panną ł od juz od 15-go roku zycia, od tamtego czasu mialam tylko jeden dosc duzy wysyp ok 3 lata temu, zaleczylam to w pół roku, szczęśliwie nie mam nawrotu jakiegos dużego tylko jakies pojedyncze kropki ale tez nie zaczęsto, teraz tylko borykam sie z 4 paznokciami, pisalam o tym w innym poscie , ale juz nad tym pracuje i wszystko jest na jak najlepszej drodze zaleczenia. Moze faktycznie na duże zmiany lepsza jest cygnolina , moga o tym powiedziec osoby ktore tego uzywały, ale sterydy tez sa dla ludzi i nadal bede podtrzymywac swoje zdanie , że sterydy tak, ale z rozsadkiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Artykuły
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
Mój lekarz nawet nie chce słyszeć nazwy sterydy,a czasami by się przydały 
:D:D