Łuszczycę stwierdzono u mnie około 13-14 lat temu. Niejeden lekarz już mnie leczył. To tak gwoli wyjaśnienia.
Rzeczywiście niektóre zmiany mają sporo lat. Ale muszę również przyznać, że niektóre nowe są równie trudne do zaleczenia. Co więcej, jak mi jedna mniejsza zmiana na łokciu zniknęła, to obok trzy nowe małe się pojawiły
Jeśli chodzi o stosowane leki - przed cygnoliną mam maść salicylową, a po cygnolinie mam borno-cynkową, coś z euceryną oraz emolienty - emolium, dexeryl, i coś jeszcze...
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Lut 20, 2013 8:10 pm
wiec zapewne ci lekarze zaobserwowali by atopowe zapalenie skóry .....dobra wracamy do tematu...Łukasz moze zaproponuj na wizycie te cholesterolową z hydrokortizonem.....na tą zadawniona to powinno troszke ruszyc....czytałes moze temat Romcysia o proderminie?jak u ciebie z reakcją na dziegcie....idzie czy też niekoniecznie....piszesz ze wychodzą nowe ogniska wiec cos sieje...stan zapalny jakis jest albo dieta niekoniecznie.poeksperymentuj pare dni....moze akurat cos ci podejdzie chyba żeby te oporniejsze miejsca.....podleczyc jakims sterydem.....delikatnie tak co pare dni...albo pare dni i potem dalej leczyc cygusią....tak sobie głosno mysle miałam taką plame oporną na kolanie....myslałam że ją nozem w koncu wytne...taka oporna była
kurcze a moze mocznikiem nalezało by uderzyc są masci mocznikowe...dosc dobrze rozmiekczaja skóre...łatwiej cygusia sie wchłania.....co sądzisz?
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Dziegcie raczej nie działają, używałem cocois na ciało, ale bez większych efektów. No i na głowę używam Polytara, ale to bardziej z przyzwyczajenia niż żeby działał. Z mocznikiem mam squamax, chociaż to bardziej na głowę, ale mógłbym pewnie spróbować i posmarować. Jeśli chodzi o prodermine, to moja lekarka nawet sama o niej ostatnio wspominała, ale od razu powiedziała, że jest niedostępna. Nawet z cygnoliną są kłopoty żeby dostać - zawsze w jednej aptece mi robią, jak chciałem w innej żeby było szybciej, to nie wiedzieli co to jest a potem pani farmaceutka zadzwoniła do jakiejś tam hurtowni i powiedziała, że nie mają. też czasem mam ochotę z nożem się rzucić na swoją skórę, starą out i nowa narośnie Ja już chyba wszystkie leki stosowałem jakie są, nawet jak z dermatologiem rozmawiałem, to co rzucała nazwę to już miałem dany lek
te zmiany to wyglądają typowo jak łuszczyca. Zaczerwienienie, łuska, swędzenie, skóra jakby pękała w tych miejscach gdzie powstają zmiany
nie czepiaj sie ...nie ja stawiam diagnoze o jakims atopowym zapaleniu skóry...na podstawie zdjec a jedynie odniosłam sie do diagnozy postawionej przez lekarza dermatologa u którego w koncu sie chłopak leczy (wizyte miał 7lutego u pani dermatolog...sadzisz ze nie potrafiła odróżnic łuszczycy od atopowiego zapalenia skóry? )
Cytat:
Możesz mieć zmiany mieszane dlatego tak jest
np atopowe zapalenie skóry tam cygnolina nie zadziała i zmiany łuszczycowe
Ja tylko podsunełam pomysł iż plamy mogą być mieszane co się nie rzadko zdarza i nie na podstawie zdjęć a opisu
na atopowe cygnolina nie podziała
diagnozę zostawiam lekarzowi
ty stwierdziłaś na podstawie niewyrażnych zdjęć że to typowe łuszczycowe zmiany więc
atopowe zapalenie skóry jest bardzo podobne do zmian łuszczycowych podobnie się leczy ale nie tak samo
jak i liszaj itp
_________________ Prawdziwa przyjaźń opiera się na tym,co jest dobre dla obydwu przyjaciół
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lut 21, 2013 12:53 pm
Łukasz proderminy nie było jakies osiem lat na rynku...teraz wrócila i dosc dobrze sie sprawdza w leczeniu(cały czas odprawiam cie do tematu Romcysia) działa super pod warunkiem ze......wogóle działa ja na dziegcie niestety nie ide.....piszesz ze stosowałes cocois....żeby stwierdzic ze on nie działa to trzeba go długo stosowac bo...opornie leczenie i
powoli nastepuje.W proderminie jest troszke inny dziegc a i stezenie moze byc rózne Prodermina jest jak czrna smoła,smierdzi okrutnie i brudzi ale...poparzyc sie nia nie mozna i....działa.Apteki nie sprowadzaja komponentów do masci cygnolinowych bo.....lekarze mało ich wypisuja gdyż słyszą na szkoleniach jakie to niebezpieczne ta cygusia,na studiach tego nie uczą-bo są nowoczesniejsze sposoby leczenia.....a składniki są drogie,w duzych opakowaniach i....apteki maja koszty.
Ja gdzie moge zostawiam info na temat proderminy i cygnoliny,tłumacze ....lekarzom....ale czasem(szczególnie ci młodzi) są oporni na wiedze....patrzą na mnie ze współczuciem zemsobie znalazła cel w życiu ....a ja kocham moją cygusie i ona mnie i puki moge bedę za nią lobbowac
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
No cóż, o proderminie powiem lekarce przy następnej wizycie, może mi coś wypisze. Na razie dokańczam cygnolinę 0,75 ile jej tam jeszcze mam. 1,0 już czeka w lodówce. Dokończę 0,75 i albo 1,0 zacznę stosować albo sterydem trochę te najgorsze zmiany potraktuję. Zobaczę.
Jeśli chodzi o maść salicylową, żeby pozbyć się łuski to... Miałem mało łuski, ledwo co widoczne, więc tej maści nie stosowałem. Do dzisiaj. I to był błąd. Takiego swędzenia w życiu nie czułem. Musiałem to cholerstwo od razu zmyć. Teraz siedzę sobie z cygnolinką.
Do kąpieli dolewam oliwki Bambino, znalazłem też tani żel do kąpieli z solą z Bali czy skądś tam.
I pierwszy raz na głowę zrobiłem sobie papkę drożdżową, zobaczymy jakie efekty(siedzę w worku na głowie ). Tylko problem w tym, że na głowie praktycznie nie mam łuski tylko czerwone plamy i swędzenie naturalnie. Trzeba próbować
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 10:34 am
Cytat:
I pierwszy raz na głowę zrobiłem sobie papkę drożdżową, zobaczymy jakie efekty(siedzę w worku na głowie ). Tylko problem w tym, że na głowie praktycznie nie mam łuski tylko czerwone plamy i swędzenie naturalnie. Trzeba próbować
Łukasz bo owa maska drozdzowa to sciąga łuske...po niej ,po zmyciu nalezałoby cos leczącego zastosowac....cygusie w płynie,w masci,cocois,Daivonex-w płynie.....
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Tak, tylko że ja to wszystko już stosowałem. Cocois bez większych rezultatów, a do tego trudno dostępny - chyba tylko przez internet. Daivonexu też w aptekach nie ma, a do tego kosztuje 100zeta, bo w zeszłym roku udało mi się kupić; też brak rezultatu. Cygnoliny na głowę jeszcze nie miałem, ale na razie muszę się na wizytę zapisać, bo miesiąc czekania to co najmniej. Dzisiaj musiałem wrócić do sterydu na głowę, kilka dni podleczę, a potem może to czymś podtrzymam.
Jeśłi chodzi o ten salicylowy, to dziwna sprawa. Przez długi czas stosowałem na głowę Squamax emulsję i bardzo dobrze mi robił ten specyfik. Nie miałem takiego swędzenia. Teraz wprawdzie od dłuższego czasu nie używałem, bo nie mam łuski tylko cały czas te oporne czerwone swędzące plamy
Jeśli chodzi o stan organizmu, to byłem u foniatry, laryngologa, gastroenterologa wydałem kupę kasy(prywatnie, bo inaczej czekać pół roku lub dłużej) i wyniki są takie, że jestem zdrowy
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lut 23, 2013 8:12 pm
w sumie to cieszyc sie powinienes ....czasem tak bywa ze szukamy gdzies głeboko tego co jest na wierzchu diagnostyke zakonczyłes to teraz cas na eksperymentowanie....moze z pokarmem,proszkiem do prania,srodkami higienicznymi....już parokrotnie wspominalam ze u nas nie ma niczego co by działało zawsze i niezmiennie....skóra nasza sie przyzwyczaja....lub nagle przestaje lubic ten specyfik co zawsze lubiła...
Co do cocoisu to niestety nie mam "wejsc" w Polsce jest zamiast niego prodermina w Anglii EXOREX(drogie jak diabli) co do Daivonexu czy Daivobetu to dziewczyna ogłasza sie na forach,sprawdzony kontakt,osobiscie bardzo czesto korzystam z pomocy pani Kasi
No i teraz nie wiem co zrobić?? Skończyła mi się praktycznie cyga 0,75 i mam 1,0 gotową. Ale zauważyłem, że ta 0,75 w końcu trochę zaczęła działać. Poszedłem do dermatologa(leczy mnie już sporo lat i zna) poprosić tylko o receptę na 0,75. Najpierw się naczekałem, a potem usłyszałem, że wypisanie recepty to wizyta i nie ma miejsc(specjalnie czekałem, żeby nie było czekającego pacjenta). Pani doktor dała mi tylko dobrą radę - mam rozrobić sobie tą 1,0 wazeliną. I już nie wiem co robić - zacząć używać 1,0 czy rozrobić... Swoją drogą to jest to wszystko bardzo smutne i żenujące. Tyle kasy na pieprzony NFZ a człowieka traktują jak...
Aha, udało mi się kupić cocois. Ale zapomniałem, że w nim jest kwas salicylowy. Mam nadzieję, że nie będzie swędziało jak ostatnio ta maść salicylowa.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Lut 26, 2013 7:54 pm
no jak nie ma wyjscia to trudno,rozrób te 1%....tylko jakie stezenie ci wyjdzie to niestety nie mam pojecia ale staraj sie działąc tak jak do tej pory....tylko proponuje nie rozrabiaj wszystkiego bo jak bedzie potrzebna 1% znowu nie bedziesz miał...tak sobie mysle ze nakładaj kilka dni te rozrobiona 2xdziennie przez pare dni,potem moze wkładaj pod okluzje tez pare dni i przejdz na 1%....tylko uwazaj ,spokojnie i bez szalenstw....w razie czego pytaj jestem pod ręką
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
No to rozrobiłem sobie tą 1,0 - trzy części(łyżeczki użyłem) cygnoliny i jedna część wazeliny. Nie rozrobiłem wszystkiego, bo pewnie się wkrótce przerzucę na 1,0. Ta 0,75 w końcu trochę zaczęła działać - bardziej płaskie i różowe są zmiany, ale białej zdrowej skóry nadal nie widać.
Na głowę używam Cocois od wtorku codziennie, na razie bez efektów, ale postaram się trochę używać, może zadziała, na razie są czerwone plamy i swędzi.
I kupiłem krem konopny, stosował ktoś? Zawsze coś nowego, może na swędzenie pomoże...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum