Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sty 28, 2013 7:15 pm
kropelkowata to nie kropelki ale wlasnie takie małe krostki łączace sie w większe wygladem przypominajace (i wielkoscia) krople wody stąd nazwa....to co pokazałes na zdjeciu to nie jest krostkowa ani plackowata a włąsnie kropelkowata
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
@wieczny, ja też miałam kiedyś kiedyś... takie krostki jak Ty i lekarz stwierdził krostkową... tyle, że przez upór mojej Ł nie udało sie tych krostek zaleczyć i teraz to jest jedna wielka plama łącząca się w całość na plecach i brzuchu Z tego co w necie wyczytałam, to z krostek wypływa po rozdrapaniu jakaś - jak to napisali - "jałowa treść ropna" no i faktycznie, tak jest.
hmm... jak sie podrapie, nawet mocno to nie chce leciec nic, chyba ze juz krew
bede u swojego dermatologa to sie zapytam dokladnie jaki typ u mnie rozpoznal i zalecza od 10 lat
rawr - u mnie cygnolina dziala bardzo szybko i skutecznie, zarowno na glowe jak i cialo, niestety efekt nie jest trwaly, utrzymuje sie przez jakis czas i nastepnie powoli zaczyna sie pojawiac coraz wiecej plamek - kropek, na ciele niespiesznie, ale systematycznie wiecej, na glowie znacznie szybciej, praktycznie zawsze cos mam, no chyba ze dzialam locoidem to wtedy nie widac plam tylko sie sypie - jak lupiez troszke
Wieczny ja mam identyczną sytuacje jak Ty, na ciele drobne kropki, nawet na forum dawałem zdjęcie jak to wyglądało u mnie.
(znalazłem) http://jpghost.pl/Inne-IMG-0024_1311606368/
i tak pokryty byłem cały.
Cygnolina też mi szybko pomagała i na długo po ponad rok nie było problemu ze skórą na całym ciele a może do tego pomogło wycięcie migdałków? Nie wiem, ale jakieś dwa tygodnie temu, kilka kropek wyskoczyło i mi, więc chyba będę musiał użyć kuracji cygnoliną
Na głowie też mam placki i tam mało co mi pomaga, a wkurza niemiłosiernie.
Nie masz problemów z anginami, bóle gardła, inne stany zapalne?
wlasnie ostatnio nawet nie choruje, staram sie pilnowac, w czapce chodze i w ogole, heh, dbam o zeby itp. mysle ze problem nasilily kolana, z wiekiem zmian jest coraz wiecej, ale to chyba efekt stresow, pracy, tutaj niewiele moge pomoc, niestety nerwowy jestem, szybko sie denerwuje, jestem w zyciu perfekcjonista i niekomenpetencja innych osob doprowadza mnie do szalu a ze pracuje z ludzmi no to sami rozumiecie
moja mi tez zawsze to powtarza ale jakos nie przynosi skutku, moze jakas melisa na stale podawana w zabojczej dawce, bo zwykla herbatka nie dziala za bardzo
zeby nie mieszac w innych tematach, wizyta u lekarza bardzo owocna, przegadalismy godzine, wiec nie bylo tak zle jak musialem na koncu zaplacic, w koncu jak za godzine to w miare uczciwa stawka
leczenie glowy i ciala ustalilismy cygnoline, od razu do 0,5 i 0,25 zaczynamy, zreszta jak zwykle u mnie,
do natluszczania masc z mocznikiem, bede na przemian stosowal z rumiankowa
pachwiny itp. dostalem elidel, coz zabolalo w aptece, zwlaszcza po zakupach w tym miesiacu innych lakarstw itp.
coz moje kolana to wedlug niego niestety stawowka wszystkie objawy na to wskazuja
podjelismy kilka decyzji co do leczenia, naswietlania sobie odpuszczam calkowicie ze wzgledu na efekt, ktory sie nie utrzymuje za dlugo. Jutro badania krwi pod jakims tam katem musze zrobic, wyciagnac swoje badania serca i dowiedziec sie co za specyfik mialem na kolano zapisany latem. W srode wizyta w prztszpitalnej przychodni, dostane na 4 miesiace doustny preparat. Ma znacznie pomoc, potem przerwa i kolejny inny na 4 miesiace. Jakie niestety za dlugo gadalismy i nie zapamietalem, napisze jak dostane recepte. Cale to doustne leczenie ma mnie przygotowac do komisji kwalifikujacej na leczenie biologiczne, poniewaz trzeba najpierw wyczerpac wszystkie inne metody. Lekarz nie kazal sie spodziewac trwalej poprawy po tych 2 srodkach, raczej doraznej.
Mam tylko nadzieje ze kolana mi sie nie posypia calkiem i nie wyladuje na wozku, jak mu powiedzialem o tych kolanach to juz nie byl taki wesoly niestety
rozmawialem z nim tez o roznych srodkach dodatkowych typu kapiele w soli, oliwki i maski siarczkowe, powiedzial ze oczywiscie powinienem jak najbardziej stsosowac jako uzupelnienie leczenia
coz zobaczymy co to bedzie dalej
aha kazal kontrolowac serce caly czas, bo Ł ma duży wpływ na nie rowniez, dobrze ze zrobilem wszystkie badania latem i bylo OK
powiem wam ze zupelnie inna rozmowa teraz jak troche liznalem tematu niz kiedys
jak sie trafi na sensownego lekarza to latwiej z nim pogadac jak sie czlowiek orientuje co to za bestia ta luszczyca
a luszczycowe zapalenie stawow... moze to jednak nie to a jesli nawet to wczesnie rozpoznane jest u ciebie wiec nie jest zle
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sty 31, 2013 10:19 am
w zaleznosci jak stosujesz cygnoline....1x dziennie czy 2xdziennie na 2h.....siarczkowa nawilza i uelastycznia,zmiejsza też plamy po leczeniu.Po smarowaniu cygnoliną po zmyciu i wysuszeniu nakładaj i wsmaruj dokładnie buska maske siarczkowa,ona pieknie sie wchłonie,mozesz ubrac ciuszki,nie pobrudzi i pochodz tak z 30min,nawet dłuzej i potem wieczorny prysznic....ja smarowałąm sie nawet jak szłam do pracy....ładnie pachnie,nie brudzi a dział rewelacyjnie....
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum