Głuchoniemy przychodzi do apteki, żeby kupić prezerwatywy. W żaden sposób nie może porozumieć się z aptekarzem. Nawet na półce nie ma wystawionych żadnych opakowań z kondomami. Klient wyciąga więc narzędzie na ladę i kładzie przy nim 10 zł. Aptekarz patrzy, patrzy, też wyciąga penisa na ladę i kładzie 10 zł. Później chowa przyrodzenie, zabiera swój banknot i banknot głuchoniemego.
Gość się wkurzył. Macha rękoma, przeklina w języku migowym. Aptekarz na to:
-Jak nie umie się przegrywać, to się nie zakłada!
Po powrocie z miesiąca miodowego para młoda nie odzywa
się do siebie. Świeżo upieczeni mąż i żona nawet nie patrzą w swoim kierunku. Zaniepokojony tym stanem rzeczy najlepszy przyjaciel
pana młodego postanowił z nim porozmawiać.
- Stary, co się dzieje?
- Po naszej nocy poślubnej, kiedy wstałem wziąć prysznic, odruchowo, tak jak zwykle, wyciągnąłem z portfela 200 złotych i położyłem na poduszce.
- Nie martw się. Twoja żona to rozsądna babka, na pewno szybko o tym zapomni.
- Ale nie wiem czy ja zapomnę to, że gdy wróciłem z łazienki, na poduszce leżało 50 złotych reszty.
1. Właśnie próbowałeś wprowadzić swój PIN do mikrofalówki .
2. W notesie masz listę 15 numerów telefonów swej najbliższej trzyosobowej rodziny .
3. Wysyłasz swojemu synowi SMS-a z informacją, że już pora na kolację, a on odsyła ci e-maila z odpowiedzią, że zaraz przyjdzie do kuchni .
4. Twoja córka sprzedaje lizaki przez swoją witrynę internetową .
5. Kilka razy dziennie gawędzisz z nieznajomym z południowej Afryki, ale w tym miesiącu nie rozmawiałeś jeszcze ze swoim sąsiadem zza ściany .
6. Twoja matka prosi cię o wysłanie zdjęcia twego nowo narodzonego dziecka w jotpegu, aby móc z niego zrobić wygaszacz ekranu .
7. Wracając z pracy, zatrzymujesz samochód na podjeździe do garażu i dzwonisz z komórki, aby sprawdzić, czy ktoś jest w domu .
8. Każda reklama w telewizji posiada adres WWW na dole ekranu .
9. Kupujesz komputer, a po sześciu miesiącach jest on przestarzały i wart połowę ceny, za którą go kupiłeś .
10. Wyjście z domu bez telefonu komórkowego, którego nie miałeś przez dotychczasowe 20-50 lat swojego życia, powoduje panikę, i to, że po telefon zaraz wracasz do domu .
11. Zapłacenie za coś gotówką, zamiast kartą płatniczą, to przedsięwzięcie, które wymaga wcześniejszego zaplanowania .
12. Sprzątanie pokoju stołowego oznacza wyrzucenie torebek po fast foodach z tylnego siedzenia samochodu .
13. Przyczyną braku kontaktu z bliskimi jest to, że nie posiadają oni adresu mailowego .
14. Jeśli masz na ścianie/lodówce poprzyczepiane mnóstwo kolorowych karteczek, to znaczy, ze jesteś człowiekiem zorganizowanym .
15. Większość dowcipów poznajesz przez internet .
16. W domu zakładasz drugą linię telefoniczną, aby w ogóle móc rozmawiać przez telefon .
17. Wychodzisz z internetu i masz paskudne uczucie, ze właśnie rozstałeś się z ukochaną .
18. Wstajesz rano i wchodzisz do internetu, zanim jeszcze zdążysz wypić kawę .
19. Budzisz się o drugiej nad ranem, aby pójść do łazienki, a w powrotnej drodze do łóżka sprawdzasz jeszcze, czy ktoś nie przysłał ci maila .
20. Gdy się uśmiechasz albo robisz inne miny, przekrzywiasz odruchowo głowę na bok [] .
21. Czytasz ten tekst .
22. Co gorsza, prześlesz go komuś dalej.. .
Pewnego razu nasz rodak wybrał się do Hiszpanii na korridę. Widowisko bardzo mu sie podobało, choć z lekka żałował byka. A że była już pora obiadowa, wstąpił do pobliskiej knajpki. Nie wiedział co zamówić, ale obok jego stolika mężczyzna ze smakiem konsumował pewne danie. Podszedł kelner:
- Poproszę danie, które konsumuje mój sąsiad - mówi do kelnera,
- Proszę pana, dobrze pan wybrał, to są bycze jaja, z byków po korridzie, nasza specjalność zakładu - zachęca kelner.
Po chwili kelner przynosi danie. Ale nasz rodak stwierdza, że sąsiad otrzymał dorodne bulwy, a on jąderka jak orzeszki. Pomyślał, że to po mniejszym byku i zjadł. Ale korciła go ciekawość, więc spytał kelnera, dlaczego sąsiad otrzymał duże jądra, a on małe.
- No cóż, raz padnie byk, raz torreador - odpowiada kelner.
Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę...
Był sobie tata robak i synek robak.
Pewnego dnia synek robak pyta tatę:
- Tato, dlaczego musimy ciągle mieszkać w tej kupie, dlaczego nie możemy zamieszkać np. w jabłuszku, na łące
- Wiesz synu... - odpowiada tata - ...jest jeszcze takie pojęcie, Ojczyzna.
Samotny facet dostal na urodziny papuge. Od poczatku, kiedy tylko wniósl klatke do domu i zdjal z niej zaslone,
zorientowal sie, ze miala okropny nawyk przeklinania, rzucala miechem co drugie slowo. Ale co bylo zrobic - wyrzucic zal, zawsze to jakis towarzysz, z reszta prezent...
Przez szereg dlugich dni staral sie walczyc ze slownictwem papugi. Mówil do niej mile slowa, puszczal lagodna, klasyczna muzyke, robil wszystko, zeby dac papudze dobry przyklad... slowem pelna poswiecen terapia. Na prózno.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstala lewa noga i byla wyjatkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrazala go na kazdym kroku, cos w nim peklo. Zaczal krzyczec, ale papuga darla sie glosniej. Potrzasnal nia i nie dosc, ze zbluzgala go tak, ze wiazanki nie powstydzilby sie marynarz plywajacy na transatlantykach, to jeszcze dostal pare razy dziobem. W akcie desperacji wrzucil ptaka do zamrazarki, zatrzasnal drzwi, oparl sie o nie i zsunal w dól.
Papuga rzucila sie kilka razy o sciany zamrazarki, facet uslyszal przytlumiony belkot i nagle wszystko ucichlo.
Facet ochlonal troche, naszly go wyrzuty sumienia wiec otworzyl szybko drzwi zamrazarki. Papuga w milczeniu weszla na jego wyciagniete ramie i powiedziala:
- Najmocniej przepraszam, ze urazilam Pana moim slownictwem i zachowaniem, prosze o przebaczenie - doloze wszelkich staran aby sie poprawic i nie dopuscic do podobnych scen w przyszlosci.
Facet tego sie nie spodziewal - taka nagla zmiana byla co najmniej szokujaca - juz otwieral usta chcac zapytac co spowodowalo tak radykalna zmiane, kiedy odezwala sie papuga:
- Moge zapytac co zrobil kurczak?
Maz z zona ulegli bardzo powaznemu wypadkowi. Po kilkunastogodzinnnej operacji zony do meza wychodzi lekarz i mowi:
- Prosze Pana, na poczatek dobra wiadomosc, zona operacje przezyla. Maz wyraza radosc.
- No tak - mowi lekarz - ale, wie Pan, musze Pana poinformowac o paru sprawach. Otoz po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, zona musi przejsc jeszcze bardzo powazny zabieg w klinice specjalistycznej, a tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to okolo 70-80 tysiecy $.
To nie wszystko, zona wymagac bedzie dlugotrwalej, w zasadzie dozywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie musze dodawac, ze nie refunduje tego NFZ, koszt miesieczny to jakies 2 000 $.
No i ponadto zona jako inwalida wymagac bedzie specjalistycznego sprzetu i srodkow higienicznych, to kosztuje jakies 1500-2000 PLN miesięcznie. Oczywiscie NFZ w zaden sposob w kosztach nie partycypuje.
Zapada cisza. Wtem lekarz klepie meza w ramie i mowi:
- Eee, żartowalem, żona nie przeżyla....
Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany itd. Kumpel go pyta:
- Kto ci to zrobił ?
- Żona...
- Żona? Za co !?
- Powiedziałem do niej "ty".
- I za to cię pobiła? A jak dokładnie powiedziałeś ?
- Ona mówi do mnie "już się nie kochaliśmy ze dwa lata..."
A ja do niej:
- Chyba ty...
Maż z żona ulegli bardzo poważnemu wypadkowi. Po kilkunastogodzinnnej operacji żony do męża wychodzi lekarz i mowi:
- Prosze Pana, na początek dobra wiadomość, żona operacje przeżyla. Maż wyraża radość.
- No tak - mowi lekarz - ale, wie Pan, musze Pana poinformowac o paru sprawach. Otoż po pierwsze ta operacja nie jest jedyna, żona musi przejść jeszcze bardzo poważny zabieg w klinice specjalistycznej, a tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to okolo 70-80 tysiecy $.
To nie wszystko, żona wymagac bedzie dlugotrwalej, w zasadzie dożywotniej rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie muszę dodawać, że nie refunduje tego NFZ, koszt miesięczny to jakieś 2 000 $.
No i ponadto żona jako inwalida wymagać będzie specjalistycznego sprzętu i środkow higienicznych, to kosztuje jakieś 1500-2000 PLN miesięcznie. Oczywiscie NFZ w żaden sposób w kosztach nie partycypuje.
Zapada cisza. Wtem lekarz klepie meża w ramie i mowi:
- Eee, żartowalem, żona nie przeżyła....
Do Urzędu Stanu Cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
- Chciałbym zmienić swoje nazwisko...
- Jak sie Pan nazywa?
- Waleczny Orzeł Spadajacy z Nieba na Wrogów i Uderzający Ich Znienacka.
- A jak chce sie Pan nazywać?
- Jebudu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum