No coś Ty pomarzyć można
Dobrze że odważyłam ujawnić się.
Mimo tylu lat spędzonych z koleżanką ł ciągle uczę się , a wiara młodych przypomina mi moją determinację i nieustanną walkę.
nadal nie poddaję się , a czytanie postów wzmacnia mnie i uczy ciągle czegoś nowego
u mnie po domu zosiu biegaja dwa takie pyszczki jeden czarny a jeden pregowany - oba plci zenskiej - jak sie doliczy jeszcze moj to jest ladna trojca
a a propos pani ł i naszych kontaktow z ludzmi - to ja jakos przyzwyczailam otoczenie - i do mojej pani ł i do tego ze alkoholu nie pijam i do tego ze gadulka jestem
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Tygryska ja mam Kocicę , nie zdecydowałam się z mężem się na sterylizację, {w końcu urodziłam 4 dzieci }niech sobie lata, oczywiście nadzór tabletkowy jest. Aż miło słuchać te tęskne młoczandy , które muszę wywalać kartofelkami. Wszyscy tutaj mają pieski, rozumiesz moje rozterki?
Nowy dział chociaż niestabilne leczenia . Jestem za tym
Nawet nie wyobrażacie sobie jakie mogą być problemy....chociażby opieka nad staruszką mającą 80 lat wysypaną do obrzydliwości , oj to ni mowa o mnie , ale tak siebie widzę.
Może założyć taki post na temat opieki nad ludźmi starymi , której łuszczyca nie opuszcza?
Może tutaj zaglądają wnuki , dzieci?
zosiu mysle ze pomysl dobry z takim tematem w ktorym mozna byloby opisywac swoje lub cudze ale znajome doswiadczenia w opiece nad osoba starsza z pania ł
a kicie moje sa wysterylizowane bo nie wytrzymalabym z nimi w domu
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum