Na to pytanie nikt nie jest w stanie udzielić Tobie odpowiedzi. Co pomogło Sebkowi wcale nie musi pomóc Tobie ale równie dobrze może Ci pomóc wiele skuteczniej niż komuś innemu.
zgadza się aby pytam o to z czystej ciekawości na jak długo przyniosła mu ta kuracja spokój bo jeśli na jakiś 1-3 miesiące to ja bym olał te leżenie w szpitalu
a sorki dopiero teraz dobrze doczytałem, że Sebastian jest 2 tygodnie po kuracji więc trzeba poczekać na moją odpowiedz mam nadzieje, że szybko nie napiszesz, że znów zaczyna się pojawiać ł
moze troche zle napisalem bylem w szpitalu w tamtym roku w lipcu
i powiem wam ze do konca 2008 miałem spokój
wiadomo zima przyszła małe przeziębienie i wyskoczyła grrr wrr
ale według mnie, tzn dla mnie warto naprawdę,
pomęczyć sie te 2-3 tyg i miec spokój na 5 miechów
a np: u innych moze być to miesiąc spokoju albo rok czy dwa to zależy nasza Ł jest nie obliczalna xd
jestem młody i chce ładnie wyglądac w wakacje nad jeziorem czy morzem
przynajmniej dziewczyna nie musi mnie na siłe czasami wyciągać nad jezioro xd
powiem wam ze w tym roku tez idę w czerwcu
tak akurat zeby mi na wakacje wystarczyło
a co do szpitala to po wyjściu nie miałem zadnej łuski ani zgrubień
jedynie czerwone, nawet bardzo czerwone rozmyte plamy
byłem zły bo wyglądało to nawet gorzej niż wcześniej
ale po 2 tyg od wyjścia prawie połowa plam zniknełą
po nastepnym tyg nie było śladu Ł
jedyne co to małą plamka na biodrze
i dosłownie krostka na kostce
_______________________________
sory za moj chaotyczny styl xd
_________________ Mów mi sebeek
Otworzę plażę łuszczyków
Dobrze, to może ja z racji swojego sporego doświadczenia z łuszczycą mimo młodego wieku (mam 20 lat a choruje już 10), podam garśc informacji na temat CYGNOLINY, którą smarowałem się podczas każdego z około 10 pobytów w szpitalu. Otóż Cygnolina jest to tzw. maść paląca, najczęściej lekarz przepisuje ją na 2 godz. (choć warto potrzymać ją do ok.3 godz. o ile nie zaczyna piec skóra). Jest kilka stężeń cygnoliny, zarówno w maści jak i w paście - 0.1, 0.25, 0.5, 1 oraz najmocniejsza 2%. Warto pamiętać, że nie wolno tej maści stosować na fałdy skórne bądź na miejsca wrażliwe (np. szyja, pachy, głowa) chociaż co do tej ostatniej, to można spróbować posmarować cygnoliną o małym stężeniu na dość krótko, ale trzeba uważać i robić to mądrze. Po cygnolinie nie zaleca się wychodzić na słońce, podczas mycia zmywać ją dokładnie po czym nawilżać czymś skóre (np maścią witaminową bądz jakimś kremem, lecz nie każdym). Terapia tą maścią trwa w zależności od zaawansowania zmian skórnych oraz od preferencji pacjenta, mi osobiście wszystko znika po regularnym smarowaniu codziennie przez ok. 2 tygodnie. Tak dobrej cygnoliny jaką stosują w szpitalach nie dostaniecie w aptece, dlatego warto przy wypisie dogadać się po cichu z pielęgniarką aby ta dała trochę cygnoliny do domu, ja tak robie. Dodam jeszcze, żę moim zdaniem, cygnolina to obecnie najlepsze maść na łuszczyce, nawet pomimo tego, że potwornie śmierdzi a ubrania noszone podczas smarowania nadają się pożniej tylko do wyrzucenia - nie radzę ich prać i wkładać do szafy, ponieważ cała reszta ciuchów prześmierdnie. W razie jakichś pytań zawsze chętnie pomogę;)
klaki 26..fajnie ze dzielisz sie z nami swoim doswiadczeniem..potrzebnebne sa informacje co komu pomaga i jak to stosowac..co do cygnoliny jednak to wpadlo ci tu troszke niescislosci..po pierwsze..nie jest regula z e cygnoline stosujemy 2-3 godz..to bledne twierdzenie..po to aby masc zadzialala wlasciwie.. stosujemy ja na dwa sposoby..czyli albo sposobem klinicznym.. tzw masc na masc..wtedy skora pokryta jest mascia 24h/dobe..poczynajac od stezenia jak najmniejszego w zaleznosci od stanu skory i przystosowania jej do odbioru masci zwiekszajac stezenie co ok 5-6 dni...lub tez tzw dawka uderzeniowa.. to znaczy nakladamy podobne stezenia lecz trzymamy je tylko 10-15 minut..zmywmy plynna parafina i nastepnie hydrocortosonowa masc.. o stezeniu przewaznie 0.5 do 1 %..oczywiscie jak wspominalem jes to uzaleznioneod stanu skory i zaawansowania luszczycy...nakladanie cygnoliny na 2-3 godz nie spelnia zalozenia..gdyz po pierwsze ..jest to zbyt maly czas by stlumic uszczyce pod mascia ..a z kolei zbyt dlugi na leczenie uderzeniowe..skora przyzwyczai sie do masci i nie bedzie reagowac..inaczej mowia c..uodporni sie na nia... dogadywac zas z pielegniarka wcale nie trzeba..szpitalna cygnolina rozni sie tylko konsystencja..apteki na recepty robia ja w postaci masci..zas na oddzialach jest o takim samym skladzie tylko jako pasta..czyli zawiera tylko mniej parafiny..czasem zas jako czynnik wspomaajacy przy opornej luszczycy dodaje sie proderminy..a co do ciuchow to zgadzam sie.. w domowych warunkach do wyrzucenia..choc tez mozesz po cichu dogadac sie z pralnia szpitalna..maja fajne srodki do odbarwiania poscieli..inaczej zbankrutowalby szpital na zakup wciaz nowych kompletow..:P; aaa.. ja ostatnio stosuje juz stezenie 4%..iec jak widzisz nie konczy sioe na 2%:P:p
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Kwi 21, 2009 8:00 pm
Fakt cygnolina jest dobra, jednak ja wolę używać cignodermu, są to maści podobne, również palące obydwie, jednak cignoerm nie brudzi, na mnie lepiej działa. Ja cignoderm trzymam nawet do 3 godz na sobie i mówię tu o wyższym stężeniu. Dawno nie używałem tej maści, ostatnio jak miałem nogi cale w łuszczycy - gdzieś w postach są fotki, przed i po leczeniu. Ostatnio mam ochotę spróbować ją na dłoniach, choć kiedyś nie zadziałała na dłonie wogóle, może teraz po dłuższym okresie niestosowania żadnych "dopalaczy" może zadziała - mam taką nadzieję.
A mam pytanie czy ktoś z was zna skład na cignoderm lub cygnolinę ale o wysokim stężeniu - chodzi mi o skład do recepty.
Nie chodzę do dermatologów już kilkanaście lat i recepty wypisuje mi lekarz rodzinny, a ja zawsze daje mu skład maści jaki powinien być
Ja stosowałem tak jak mówi Stary Łuszczyk wersję uderzeniową (właściwie to używałem cignodermu, ale jest to bardzo zbliżony lek). Pół godzinki dziennie i po 2 tygodniach nic nie miałem.
Ogólnie czytałem tu już kilka razy, że przy cygnolinie nie wolno się opalać itp. Zanim zacząłem kurację cygnoliną (cignodermem), zacząłem chodzić na solarium. Spytałem się lekarki czy mogę nadal chodzić - nie widziała żadnych problemów. Więc chodziłem dodatkowo na solarium i w niczym mi to nie przeszkodziło.
Co do tej głowy, to ktoś tu już na forum pisał, że na głowę miał w szpitalu stosowaną pomadę cygnolinową.
daro..cygnoderm faktycznie byl moze nie lepszy ale wygodniejszy w uzyciu i lepiej wchlanial sie w skore..niestety..obecnie bardzo trudno go dostac..ponoc jest wycofywany ze sprzedazy
aa..i jeszcze jedno..daro..cygnolina ma wciaz taki sam sklad..rozni sie tyko zawartoscia procentowa samej cygnoliny..to lekarz przepisuje ten procent..jak wspomnialem ja stosuje juz 4%..jesli chcesz zwiekszyc uderzenie mozna dodac jako skladnika proderminy
To i ja się dopisze tez miałem do czynienia z mascia robiona CYGNOLINA
Dla mnie rewelacja.
Zacznę od bardzo ważnej informacji " O Maści dowiedziałem się z tego FORUM "
po czym udałem się do pani doktor ktora poprosilem o cygnoline.
Przepisała 1% Pomagała po 3 smarowaniach. na ciele zostaly delikatne oparzenia które po OBOWIAZKOWYM codziennym Myciu oraz jak najwiekszej ilosci balsamu ( nawet naj tanszego) Łuszczyca znikla a ja Cieszylem sie nie mając nic na Ciele
Po pewnym okresie gdy zapomnialem co to Łuszczyca znowu zaczeło sie pojawiać ale tak bylem zafascynowany swoim czystym wygladem ze pomyslalem nie wiecej mi sie to nie pojawi
oczywiscie sie mylilem udalem sie do doktorki.
Prosze Cygnoline 2%
2smarowania i powtorka z rozrywki czysty same oparzenia.
Obecnie w tej chwili mam 3% jednak chyba zle zrobili ja w aptece bo po godzinnym trzymaniu na ciele nie widać zadnych rezulatów. Skóra nie mogla sie uodpornic na ta masc bo uzywalem Cygnoline 2x teraz jest 3raz przez okolo 6-7lat.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Cze 15, 2009 8:24 pm
Dodam swoje 5gr.Jak już wspominałam choruję 38lat.Moja łuszczyca "idzie" tylko na cygnoline.To co napisałes haodas powaliło mnie na kolana.Cygnolina to nie antybiotyk ktory stosuje sie szybko i ma natychmiast działac.Twoja lekarka też posiada mierne wiadomości na temat prawidłowego leczenia łuszczycy.Sorrki ale nie spotkałam dobrego lekarza który przepisałby mi od razu ciężką artylerię.Leczenie zaczyna się od niskich stężeń,po tygodniu zwieksza się moc masci.pomijam to co jest oczywiste że najpierw trzeba zastosować maśc złuszczającą.Leczenie cygnoliną zabiera conajmniej 5-6tyg.W zależności od siły wysypu.Czasem zdaża się że wystarczą niższe stężenia aby osiągnąć efekt.W łuszczycy niczego nie należy przyspieszać.Im wolniej schodzi tym dłużej trwa remisja.Cygnolina tak jak każdy lek ma skutki uboczne.Uszkadza nerki.Przepisywanie na prośbę pacjenta cygnoliny 3 to dla mnie jest mistrzostwo świata! Lekarzu lecz się sam!
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Witam wszystkich.Ja też o cygnolince.W piątek byłam u dermatolog i od razu przepisała mi cygnolinę 1%,maść salicylowo-borową i jakąś inną do natłuszczania,i naświetlania.Mam się zgłosić za 2tyg żeby zobaczyła efekty i ew.podniosła % albo nie.Kiedyś już używałam cygnolinę w szpitalu,ale nie miałam rewelacji.Ciekawa jestem obecnych efektów.
szater..normalnie chyba cie ucaluje..teraz juz ty pisz o stosowaniu cygnoliny..bo ja napisalem sie tyle z e juz mdlo mi sie robi od tlumaczenia..a wcia z wiekszosc uwaza ze cygnolina im silniejsza tym lepsza..i chetnie trzymaliby ja z 4 godz..i cholerka..lekarzy -durni tez przybywa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum