Nie no tylko wiesz...wystraszyłam się....wkońcu wy macie doświadczenie a ja?? pierwsze plamy. Ale kitram na to A mój wujek ma łuszczycę n głowie tylko i kupuje sobie szampon taki właśnie jak w którymś poście z kotkiem i czerwoną zakrętką....nazywa sie Hailing
Wlasnie wlasnie cos wam powiem... moj lekarz powiedzial ze sa jeszcze takie choroby albo takie inne bardzo podobne do luszczycy rodzaje uczulen przez co ludzie mysla ze maja luszczyce i lecza nie tym co trzeba!
Der proponuje mi pobranie próbeczki rany bo to moze byc co innego! i duza szansa na to albo cos grzybicznego.
Ktos probowal pobrania?
To bez kitu pójdę do lekarza a po badaniach wam opowiem czy należę do rodzinki A czy się obudzębez tego? Cały czas wierzę!! Bo wiara czyni cuda :D Saluto! :*:*:*:*:*
To bez kitu pójdę do lekarza a po badaniach wam opowiem czy należę do rodzinki A czy się obudzębez tego? Cały czas wierzę!! Bo wiara czyni cuda :D Saluto! :*:*:*:*:*
spokojnie... dostaniesz leki dobre i nie zwkleaj...
ja zwlekałam... i jestem cala obryta
kurcze to było 13 lat temu .... z tego co pamiętam to jest takie coś ostre okrągłe które Ci wbiją w chore miejsce i wyciągają już gotowy wycinek skóry.... długo to nie trwa, da sie wytrymać
hehe wiecie czego sie ostatnio dowiedziałam że matka mojego faceta suszyła mu przez 3 ostatnie lata głowe o to że ja mam łuszczyce i że ona nie przeżyje jak jej wnuki sie z tym urodzą też..... super, dodam że kobieta jest pielęgniarką
On oczywiście jej powtarza cały czas że dla niego to nie ma znaczenia a poza tym zanim my będziemy chcieli mieć dzieci to już napewno znajdą na to lekarstwo....
Teraz problem co ja mam zrobić skoro nawet jeśli ja sie zalecze (w co i tak wątpie, przez 20 lat mi nie zeszło to dlaczego ma mi nagle ustąpić ) to i tak moje geny są można powiedzieć "zepsute", gdzieś tam siedzi we mnie ten zmutowany chromosom odpowiedzialny za nieprawidłowe wykształcenie sie białek w skórze.... więc tak czy inaczej nie moge wyeliminować prawdopodobieństwa że moje hipotetyczne dziecko na które kiedyś sie zdecyduje będzie chore
nie każdy,ale każdy z nas ma już "zepsute" DNA więc to jest ruletka czy ten gen odpowiadający za budowę skóry będzie odziedziczony po mnie czy po tatusiu dziecka.... i tego nikt nie jest w stanie przewidzieć Np. u mnie w rodzinie ma moja mama, ja jestem czwartym jej dzieckiem i tylko ja choruje
więc ryzyko jest realne, wiecie co nigdy jakoś nad tym specjalnie nie myślałan, dopiero po tym sobie uświadomiłam że faktycznie ten problem to nie jest tylko mój problem... w sensie że nie ingeruje tylko w moje życie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum