Ja też zawsze używałam cygnoliny.. teraz mnie choroba chapnęła znowu.. używam tej maści.. widzę poprawę.. ale ku mojemu zaskoczeniu.. na brzuchu i plecach zrobiła mi się taka jakby "kaszka", malutkie krosteczki, praktycznie niewidoczne, ale odczuwalne.. Czy to znaczy, że z tego zrobi mi się Pani Ł?? mam nadzieję, że nie.. i jak smarować te nowe przypadki? ;> cygnoliną jak resztę? czy może po prostu nawilżać Lenartowiczem? Zbliża się Sylwester a ja tak okropnie wyglądam... HELP
_________________ Przecież ja Was nigdy nie opuszczę )
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Gru 16, 2009 7:01 pm
Spróbuj to spokojnie poobserwowac.Moze to jakies uczulenie ,na proszek,jedzenie.Ta kaszka Cię swędzi?nawilżanie i natłuszczanie nie zaszkodzi ale gdyby to było uczulenie to maścią hydrokortizonowa posmaruj i zobacz czy znika.Trudno tak z opisu trafic co to moze być.Narazie nie smaruj tego cygnoliną,musisz być pewna że to łuszczyca.Chyba ze masz nie łuszczycę pospolita ale jakąs z jej odmian,wtedy sama potrafisz chyba ją rozpoznac.Pozdrowionka
droga kolezanko to moze byc przejsciowe uczulenie na cygnoline dwa tyg temu lezałem w szpitalu w olsztynie i tez to miałem rano zniknęło nie wiem jak będzie u ciebie staraj sie nie drapac tego wiesz niedawno wyszedłem ze szpitala i znowu choroba zaatakowała niestety dłonie i czoło takze
o! ja też leżałam w szpitalu w Olsztynie kiedyś tam.. chciałam teraz też iść, ale sesja egzaminacyjna, święta itd.. więc zrezygnowałam.. a może byśmy sie spotkali, hehe
hmm... no tez myślałam, że to może na cygnolinę uczulenie jakies czy cos.. ale chyba nie, bo trzyma mi sie juz 3 dzień.. :/
_________________ Przecież ja Was nigdy nie opuszczę )
Witam! Jestem nowa na tym forum i bardzo prosze o wasze opinie. Ostatnio byłam u lekarza, który przepisał mi Cignolini (podobno pochodną Cygnoliny) o stężeniu 1% (według zaleceń lekarza mam to stosować codziennie na 2h a jak wytrzymam to nawet 3h ). Jednakże z tego co przeczytałam do tej pory o tym leku( a dokładnie o Cygnolinie) to 1% jest dość dużym steżeniem. Czy ktoś z Was słyszał o Cygnolini i ma doświadczenie jak tego używać i czy 1% to nie za dużo jak na początek? Z góry dzieki za wszystkie rady.
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 10:12 pm
Może ty masz na recepcie napisane: cygnolini, ad salicyli itp - to skład maści cygnolinowej. Co do stężenia, jeżeli stosujesz ją pierwszy raz to powinien przepisać ci mniejszą dawkę, ale też nie wiem w jakim stopniu masz wysyp. Ale moim zdaniem powinnaś zacząć od mniejszego roztworu
No ja też uważam, że powinnaś zacząć od mniejszego roztworu.. ja choruje już od 4 lat mniej więcej i jeszcze takiego dużego 1% nie używałam.. max. 0,5 póki co.. a jeszcze do tego podał Ci 2h lub 3h jeśli wytrzymasz.. no no.. odważnie ;> bo możesz się poparzyć tą cygnoliną..
tak mi się wydaje.
_________________ Przecież ja Was nigdy nie opuszczę )
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Gru 23, 2009 8:01 am
Mnie sie nie wtdaje ja wiem że takim stęzeniem na pierwszy raz zastosowanym to narobisz sobie wiecej szkód jak zysków.Cygnolina działa do 2h.Potem sie ją zmywa.Pasta cygnolinowa to masc w konsystencji masci cynkowej-mocno trzyma sie skóry ,nie rozmazuje sie i jej sie nie zmywa tylko dosmarowywuje.Także zaczyna sie od niskich stęzeń.To nie postac cygnoliny ma znaczenie(maśc,pasta czy płyn) ale jej procentowa zawartosc.Dokładnie sie zorientuj co dokładnie dostałas..Mam za mało wiadomosci aby na chwilę obecną coś Ci więcej doradzic-nie znam Twojego przypadku.Chętnie Ci pomogę ale muszę miec wiecej wiadomosci.
witaj droga kolezanko mówisz ze lekarz ci przepisał cignolini 1%hm moim zdaniem to trochę zadurz stęzenie zalezy jaki masz wysyp na poczatek 0,5 powinno się stosowac a jesali masz łuskę na sobie trzeba przed cygnoliną usunac łuske posmarowac się salicyl-siarką chyba ze masz przepisaną wcygnolinie odrazu .......PS witaj w sród biedronek czyli nas
piotrek nie mąć dziewczynie w glowie..kazdy poczatkujacy musi zaczac od bardzo malych stezen.. sadze ze dla niej bedzie to 0.15-0.20%....nazewnictwo nie jest tu istotne.. my spolszczamy nazwe i mowimy cygnolina..lekarze pisza z laciny -cygnolini..salicili...parafini itp..
co do smarowania to tak jak pisze szater.. smaruj miejsca chorobowe na okres 2 godz..zmyj (najlepiej plynna parafina)..i posmaruj czyms natluszczajacym..ja uzywam masc hydrocortisonowa robiona 1-2 %..jesli nie masz w tej chwili dostepu do lekarza aby zmienic recepty na mniejsze stezenia to mozesz uzyc tej 1% ale smarujac na okres nie dluzszy jak do 10 min..i zmyc..jest to tak zwane leczenie uderzeniowe..stosuja to na oddzialach ..i jest tez skuteczne..jednak lepiej bedzie jesli zmienisz recepty i zaczniesz od stezenia 0.15%.. potem 0.25...0.5...1%..to na poczatek powinno ci wystarczyc
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
kolego ja jej nie mące w głowie tylko mówie jak jest ja choruje od dziecka na te paskudztwo o to ze tak pisze nazwe leku to nic nie szkodzi ten co zna to wie o co chodzi wystarczy smarowac się i cierpliwie czekac kazdy z nas podaje jakis procent masci ale to najlepiej jak zaleci lekarz jednemu pomoze drugiemu nie ja na to lezałem 1/5roku w szpitalu wątpie aby ktos z forum tyle przebywał pozdrawiam was biedroneczki:)))))
nie chodzilo mi o nazwe leku tylko o stezenie cygnoliny..bedzie ja stosowala po raz pierwszy..wiec do nakladania dlugoterminowego 0.5 % jest te z zdecydowanie za silna jesl ma to byc pierwsz a dawka
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Gru 23, 2009 4:44 pm
stary luszczyk napisał/a:
nie chodzilo mi o nazwe leku tylko o stezenie cygnoliny..bedzie ja stosowala po raz pierwszy..wiec do nakladania dlugoterminowego 0.5 % jest te z zdecydowanie za silna jesl ma to byc pierwsz a dawka
Zdecydowanie sie zgadzam!Nie licytuj sie mlody człowieku kto ile choruje i ile spedził w szpitalach czasu.Cygnolina to bardzo stara metoda,ml
łodzi lekarze nawet w szpitalach niejednokrotnie nie mają pojecia o jej stosowaniu.Zaczyna sie od niskich stęzeń,pomału i systematycznie dochodzi sie do 1%.tak na marginesie stosowanie przez pól roku cały czas cygnoliny też jest bezsensowne.Pozdrawiam swiatecznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum