Wysłany: Czw Lip 22, 2010 1:51 pm Łuszczyca skóry głowy
Witam, jestem nowa na forum, dopiero dziś się zalogowałam.
Łuszczycę zdiagnozowano u mnie jakieś 6 lata temu. Obecnie mam 21 lat. Moja dermatolog twierdzi, że odziedziczyłam to po mojej mamie, która chorowała na łuszczyce gdy była w moim wieku, miała ja na łokciach po tym jak wróciła z kolonii znad morza. Moja łuszczyca też pojawiła się po pobycie nad morzem. Jednak choroba u mnie dotyczy tylko i wyłącznie skóry głowy. Na początku miałam wysypy tylko po lewej stronie głosy, tuż nad uchem, jednak z czasem rozprzestrzenia się to. Wiem, że to moja wina, bo nie dbam szczególnie o to, żeby zwalczyć łuszczycę. Dermatolog przepisuje mi na zmianę diprosalic i elecom, oraz kilka razy w tygodniu na parę godzin każe smarować głowę oliwka (specjalna na receptę). Czasami łuszczyca mi znika, po czym znów się pojawia. Nie radze sobie z tym, bo tak na prawdę nie wiem jak to leczyć. Moi znajomi nie wiedzą o mojej chorobie, ponieważ wstydzę sie o tym powiedzieć. Jednak czasami ciężko to ukryć, bo mam ciemne włosy, a z głowy się sypie, jednak wszyscy myślą, że to zwykły łupież.
Piszę na forum, bo oczekuję jakiejś rady, zachęty do działania i dobrego słowa.
i jeszcze jedno: czy tabletki hormonalne mogą zmniejszyć łuszczycę? wie ktoś cos na ten temat?
Pozdrawiam, Alba
Ostatnio zmieniony przez Alba Sro Wrz 05, 2012 5:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
Alba odstaw te sterydy, z tego co przeczytałam już długo je stosujesz. Co do włosów i skóry głowy polecam maść COCOIS dostępną bez recepty i do tego skuteczną bo sprawdzona osobiście nie raz A co do oliwki to już od dawna jest dostępna w sprzedaży bez recepty pod nazwą SALICYLOL , jeśli mowa o oliwce salicylowej.
Alba ja też przez kilka lat stosowałem Diprosalic na głowę. Żeby mieć czystą musiałem codziennie smarować, bo jak przestałem to w ciągu 2-3 dni od razu wysyp w tych samych miejscach. Po odstawieniu go na dobre miałem 90% głowy zajęte - taki kask miałem
Oczywiście polecę Ci to co Nutka - Cocois (na bazie dziegciu). Zaleczyłem sobie nim głowę całkowicie. Jednak smarowałem systematycznie 3-4 miesiące. Średnio do miesiąca powinny być rezultaty - brak łuski i bledsze zmiany oraz bardziej płaskie. Przynajmniej u mnie tak było.
Witajcie. Mnie na luszczyce glowy pomogla cygnolina.Wydaje sie ze to byla dosc drastyczna kuracja ale wsmarowywalam bardzo cienką warstwe masci, wlosy mi nie wychodzily no i ...pomoglo.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Lip 25, 2010 9:37 am
Cygnolina na głowe jest także stosowana.Kuracja jest jak kazda inna pod warunkiem że stosuje sie ją prawidłowo.Na skórę głowy konieczne jest zastosowanie cygnoliny w płynie,jej stęzenie to 0.15%; 0.18%-dobrze sie nakłada i nie ma problemów ze zmywaniem.Zwracac należy uwage ze głowa to wyjątkowy instrument,bardzo ukrwiony,wrażliwszy (np.od skóry reszty ciała)i....chroniący bardzo ważne narządy!!!
Wysłany: Czw Wrz 02, 2010 7:31 pm witam wszystkich
Czesc, jak wszyscy mam problem z pania ł.... na glowie, dwa late temu dopier dowiedzialem sie ze choruje na luszczyce, nie powiem bo troszke sie przerazilem ta wiadomoscia ale coz, trzeba se jakos radzic. od niedawna znalazlem ta sronke i tak zaczalem cztac wasze wypowiedzi na temat leczenia tego schorzenia. dzis kupilem sobie masc ichtiolowa, i chcialbym zapytac sie was czy jest to dobry wybor na walke z pania ł... na glowie posiadam kilka nie za duzych strupkow, wczesniej uzywalem dermovate w plynie, z zalecen mojego dermatologa, po kilku uzyciach tego plynu obrzeki znikly, ale jak dowiedzialem sie ze jest to seryd, od razu zniechecilem sie do niego prosze was o rade czy masc ktora kupilem moge uzyc na poczatek, i czy wogole jest sens uzycia jej. pozdrawiam i prosze o wszelkie rady
Próbowałem zwykłem maści ichtiolowej z apteki - zero rezultatu. Jedynie mi się wydaje, że robione maści ichtiolowe mogą coś pomóc, bo mają więcej składników.
A jeśli chodzi o głowę to mi pomaga Cocois - dostępny w aptece bez recepty - na bazie dziegciu. Myślę, ze warto spróbować. No i oczywiście trza też nawilżać skórę głowy - ja stosuje Emolium emulsje na suchą skórę głowy. Dobrze jest też zmienić szampon. Tu masz spory wybór. Ja różne używam - stosowałem Polytar (ten brązowy), Zdrój, a ostatnio dziegciowo-ziołowy z bioarpu.
witam, a co bys powiedzial o zielonej herbacie, czytalem o tym i slyszalem ze wywar z zielonej jest skuteczny. na poczatek chcialbym sprobowac wszelkich domowych sposobow, bo jakos nie mam zaufania do tej naszej kiepskiej medycyny.jednak naturalne leczenie wydaje mi sie pewniejsze, tym bardziej ze moja towazyszka nie jest az tak zaawansowana
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Wrz 03, 2010 3:32 pm
Jak spokojnie poczytasz forum to zobaczysz ile naturalnych sposobów leczenia stosujemy.Na glowe np.papkę drozdzowa,na ciało peeling z soli,herbate zieloną-liscie -na pozbycie sie łuski.Wszystko jest tylko powoli i spokojnie podejdz do tematu....bo taki huurra optymizm to czasami więcej szkód jak zysków przynosi
wlasnie dlatego dolaczylem do was by moc sie czegos wiecej dowiedziec o walce z ł... nie powiem bo od kiedy zarejestrowalem sie na tej str. wiekszosc mojego czasu spedzam wlasnie na czytaniu wszytkich domowych receptorek, jezda z nich wlasnie zaczalem uzywac. moze nie tak do konca jest to domowy przepis, ale sprobuje, moze pomoze
witam po dlugim czasie. jak narazie masc cocois pomaga, pan ł.... w duzym stopniu zeszla mi z glowy. zostalo mi kilka malych strupkow, moze dlatego jeszcze je mam gdyz uzywam masci nie regularnie, tzn. raz co 3 dni, a drugim razem po 4 dniach, no i tak to u mnie wyglada. pozdrawiam
_________________ Nie ma rzeczy nie możliwych, są one tylko trudne do zrobienia
gosc [Usunięty]
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 10:28 pm
Ear1982.... a jak tak byś się sprężył i... dokończył to leczonko....może warto jednak...jak juz masz to... co na tę Twoją p.ł. działa .
Fajnie.... że się dzielisz sukcesami.Pozdrawiam
jas_17, nie powiem bo troche sie obawiam uzywac tej masci czesciej, gdyz moj znajomy ktory choruje jakies 20 lat, moze nawet dluzej, doradzil mi bym zbyt czesto jej nie nakladal. tak ze sam juz nie wiem co mam robic. myslalem by zaczacz ja stosowac co 2 dni, ale obawiam sie by pani ł.... nie wrocila ze zdwojona sila
_________________ Nie ma rzeczy nie możliwych, są one tylko trudne do zrobienia
gosc [Usunięty]
Wysłany: Nie Paź 03, 2010 5:59 pm
Ear przecież to nie steryd...skąd Twoje obawy? O ile mnie pamięć nie myli... to Paweł... wymaziany nią... chodził całymi dniami...i efekty ma znakomite w sensie remisji.Może temu znajomemu... coś się jednak pomyliło?
Moje obawy wynikają stąd...że po pierwsze maziając się tak rzadko..tylko podleczasz się nie likwidując całkowicie ł....nie szkoda czasu i maści? i po wtóre... boję się... żeby przy długotrwałym mazianiu... twoja ł. się na nią nie uodporniła...szkoda by było tracić maść... która u Ciebie zadziałała
Radziłabym przysiąść fałd...troszkę systematycznie się pomaziać... i może dłuższa remisja... jest w Twoim zasięgu.Powodzenia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum