Wysłany: Sro Maj 09, 2012 7:23 am Potrzebna pomoc w... kuchni!
Witam! Offtop, to offtop, a co mi tam, może ktoś mi coś doradzi
Otóż w piątek przyjeżdża do mnie familia mojego lubego, jego dwaj bracia z dziewczynami. I mam problem, bo nie mam pojęcia jak ich wszystkich nakarmić, tak żebym nie stała cały dzień w kuchni, żeby było smacznie i w miarę neutralnie, bo nie wiem co lubi jedna z owych dziewczyn. Potrzebuję 3 obiadów, 2 kolacji i 2 śniadań. W sumie będzie nas 6 osób.
Potrzebuję pomysłów na jakieś proste i niedrogie dania (studencka kieszeń, a że młodzi jesteśmy to żadnego ą ę na porcelanie nie potrzeba), z których wszyscy będą zadowoleni Myślałam o fasolce po bretońsku (jeden gar a jakie dobre, do tego robiłam nie raz) ale wiem napewno że jedna osoba fasolki nie lubi. Więc myślałam o jeszcze jakimś drugim czymś w tym stylu, żeby był wybór, każdy wtedy sobie podje, a to można i na śniadanie i na obiad i na kolacje, bo biorę trochę i odgrzewam. Myślałam też, że w sobotę jak będę miała więcej czasu zrobię schabowe - każdy to chyba zje i będzie zadowolony, a napewno faceci . No i szybko się robi. Robiąc kanapeczki dla tylu osób na śniadanka i kolacyjki to się zajadę przecież, a tych akurat panów trudno nakarmić, więc ze 3, 4 bochenki chleba by poszły na jeden posiłek... tu mi kieszeń wysiądzie, bo nie dam im chleba z cukrem przecież... Więc za jakieś pomysły co rano i wieczorem na szybko zrobić będę baardzo wdzięczna.
Więc jeśli ktoś ma doświadczenia z gotowaniem na tyle osób, to bardzo bym prosiła o jakiekolwiek pomysły - dodam, że weekend będzie zakrapiany, bo urodzinki mojego lubego, więc jakieś idee dotyczące tego, co postawić na stół w trakcie imprezy też mile widziane A ja kuchni się nie boję, lubię gotować i już co nieco umiem, więc propozycje mogą być w miarę skomplikowane, byle nie czasochłonne (przez czasochłonne rozumiem wymagające stania, mieszania, przerzucania, ugniatania itp). Jeśli ktokolwiek się odezwie w konstruktywny sposób, już będę wdzięczna
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Na śniadanie: twarożek z rzodkiewką/szczypiorkiem/tuńczykiem co kto lubi , postawiłabym po prostu półmisek z wędliną i żółtym serem, do tego ugoowała kilka jajek. Może dała jakieś warzywka. Każdy sam sobie zrobi jedzenie jak zechce. To samo można podać na kolację. Zrób sałatkę np warzywną, albo z tuńczykiem, albo z ananasem jak uważasz.
Obiady: makaron z sosem bolognese z mięsem chyba większość osób lubi, więc pasuje. Tanie i szybkie w przygotowaniu. Schabowe/kotlety z kurczaka, ziemniaczki/kasza + sałatka jakaś.
Możesz zaryzykować zrobienie piersi z kurczaka w sosie cytrynowym. Super szybkie i super tanie.
Czas przygotowania max 30 minut
Składniki:
- Pierś kurza w ilości jakiej kto chce
- Cytryna ( w zależności od ilości od 1 do x, ja na dwie średniej wielkości piersi daję 1 cytrynę)
- pieprz i sól
- oliwa z oliwek, lub olej
- mąka
1. Kroimi pierś jak najcieniej się da, tak, żeby powstały takie małe cieniutkie kotleciki.
2. Wyciskamy sok z cytryny (im więcej piersi tym więcej cytryny)
3. Obtaczamy pierś w mące. NIE SOLIMY
4. Smażymy na oliwie lub oleju na biało (jak ktoś lubi to może zrumienić), odkładając już usmażone na talerzyk. NIE SOLIMY
5. Teraz odrobinę solimy i pieprzymy (jak ktoś lubi - ja nie solę i nie pieprzę) i wkładamy wszystko na patelnię do tego tłuszczyku z mąką co został po smażeniu.
6. Dolewamy sok z cytryny do wszystkiego i dusimy 2 minuty na malutkim ogniu. Najlepiej jakby wszystkie piersi było polane sokiem.
Gulasze są tanie z reguły i smaczne a podane z kaszą zdrowe!
A na imprezę śledzie nie będą od rzeczy
PS. Możesz zrobić na przykład skrzydełka w miodzie z "pomysłu na..." Winiary. Skrzydełka są tanie i dobre, pomysł kosztuje około 3 zł. Kupujesz skrzydełka, myjesz, wrzucasz w worek dołączony do pomysłu, zasypujesz, do piekarnika na 1 h i gotowe. Na tyle osób kup po prostu 2 pomysły i 2 kg skrzydełek
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
O nie, naleśników dla 6 osób nie będę smażyć. Tym bardziej, że smażyłam już wczoraj dla nas dwojga, więc na jakiś miesiąc mam ich dosyć tak ogólnie
Ten półmisek z "czym kto zechce" to nie jest głupi pomysł... Tym bardziej, że jak tak przemyślałam sprawę to jeden nie je fasoli, drugi ryb więc śledzik odpada, tuńczyk też, twarogu to chyba żaden nie je bo u nich w domu nikt tego nie jadł, nie wiem jak u nich z kaszą - ja walczyłam sporo czasu zanim tego mojego nauczyłam jeść bo ja uwielbiam, natomiast wędliny nie tknę... A jednej z dziewczyn nie znam jeszcze, więc już wogóle nie mam pojęcia co jada, tamtych to chociaż gościłam już kilka razy...
Ten kurak w cytrynie, fajny pomysł, ale najpierw poeksperymentuję z nim na nas
Więc zostaje gulasz - zrobię trochę kaszy, trochę ziemniaków albo zrobię w sobotę kiedy wybadam co kto je, może się uda zrobić albo albo. W niedzielę może być makaron z sosem. W sumie to bym carbonarę zjadła...
A ten "pomysł na" to fajne na imprezę - wezmę skrzydełka albo udka zrobię, jakąś sałatkę do tego i wszyscy powinni być zadowoleni. Dzięki
Jeszcze jakieś pomysły na śniadanka i kolacje?
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Na śniadanie to mi przychodzi do głowy owsianka/kasza manna/ kluski lane na mleku - ale nie każdy lubi zupy mleczne. Mój wybrzydza jak może, chociaż płatki kukurydziane zje chętnie.
U nas się je czasem parówki ( w biedronce za 8 zł można kupić sporą pakę chyba 800 g w niej jest), angielskie śniadanko ( ale to może być kosztowne: jajka sadzone, fasolka w sosie pomidorowym, smażone pomidory i grzyby - pieczarki lub boczniaki, no i kiełbaska. BAAARDZO sycące). Grzanki z dżemami, ja lubię z cynamonem i masłem.
Na śniadanie możesz spróbować zrobić racuchy - na słodko. Albo na kolację, jak Ci się będzie chciało.
Chwilowo większej ilości pomysłów nie mam.
PS. Mam jeszcze dwa pomysły. Omlety i pancakes - mi osobiście nigdy nie wychodzą :/
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Mam opiekacz do kanapek, więc chyba jego zatrudnię do roboty. Racuchów nigdy nie robiłam, omletów i pancakesów też nie i obawiam się, że biorąc moje dotychczasowe doświadczenia z tego typu sprawami, to mi nie wyjdą
Parówki - good idea, wiem że na pewno jedzą
A samo słowo owsianka napawa mnie mało pozytywnymi skojarzeniami, więc też odpuszczam To zostają parówki, na imprezową kolację ten "pomysł", raz kanapki im zrobię... No, ostatecznie to zadziałam elastycznie.
Gdyby ktoś jeszcze coś, to proszę się nie krępować, śmiało
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Odgrzewam stary temat, niby już nie na 6 osób, ale trza mi porady kulinarnej
Z czym spożywać zmielone nasiona ostropestu plamistego? Jogurt niestety odpada, a że ja sama nigdy nie próbowałam, trudno mi coś poradzić znajomej osobie. Byłabym szalenie wdzięczna za porady
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lis 28, 2014 8:05 am
zmielony jem normalnie popijając woda-łyżeczka do buzi i popic wodą....najprosciej bez jakis dodatkowych cudów wianków i utrudniania sobie życia
ostropest mozna dodawac do wszystkiego jak bezsmakowa przyprawe.Tylko po ugotowaniu...do sosu ,do ziemniaków,do zupy....byleby jesc
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
O, dzięki - bo nie byłam pewna czy to to bezsmakowe jest. Wolałabym nie polecać komuś zjedzenia go na łyżce, jakby się miało okazać że efekt będzie jak przy cynamonie
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 29, 2014 8:23 am
oczywiscie najlepeij kupic zmielony bo juz dwa młynki zniszczyłam,ostropest jest bardzo twardy,kolezanka rozgniata w możdzierzu....lekko nie jest ale jak lubi.
Ostropest otwary nie mo ze za długo stac (przesypac w słoik i trzymac w ciemnym miejscu) bo najnormalniej w swiecie zjełczeje!
....a tak w temacie mam jutro 10osób na obiedzie...a dzis na Andrzejki ide ciekawe jak sie to wszystko poukłada wszak siły nie te no ale młodsi odpadli w przedbiegach(dzieciaki jak miały zorganizowac imieniny Ojca ) wiec muszę stanąc na wysokosci zadania
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum