mam możliwość wyjechania, do Busko Zdroju na ferie żeby troche zaatakować siarką tą moją łuszczycę. Nie koliduje to z braniem leków biologicznych. Jednak mam pytanie odnośnie tego, czy wyjazd na 2 tygodnie przyniesie jakieś rezultaty w trakcie kiedy jestem obsypana w 80%? Czy może lepiej jednak poczekać na wakacje i pojechać tam na trochę dłużej np. na miesiąc?
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Sty 16, 2013 2:40 pm
Bardzo czesto jezdziłam do Buska Zdroju do sanatorium(a własciwie szpitala sanatoryjnego) kapiele siarkowe miałam własciwie codziennie i naprawde fajnie zaleczało zewnetrzne obiawy łuszczycy a takze rewelacyjnie działało na stawówke....kazdy czas pobytu w takim miejscu i z mozliwoscia skorzystania z naturalnych zródeł jest sensowny
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 66 Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 188 Skąd: Podbeskidzie
Wysłany: Sro Sty 16, 2013 3:05 pm
witaj rawr ja też jeżdżę do buska jak się tylko da (wróciłem w grudniu)oprócz kąpieli siarkowych możesz jeszcze skorzystać z lamp PUVA-SUP o ile możesz je brać.
Myślę, że przyniesie. Mi kąpiel w solankach pomogła po 2 dniach więc po dwóch tygodniach możesz spodziewać się efektów, o ile nie dostaniesz uczulenia na coś. No i o ile nie masz ciężkiej postaci łuszczycy, ale przynajmniej będzie jakaś ulga
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Właśnie o to chodzi, że moja łuszczyca jeszcze ani razu nie uległa, a choruje 6 lat. Od dwóch dni kąpie się w soli morskiej i zmiany skórne w delikatniejszych miejscach zaczęły blednąć. Nie mówię, że zaczęło się leczyć, tylko że jest możliwość że jeśli będę się kąpała przez te dwa tygodnie to może i te leczenie biologiczne coś poskutkuje
Nie przejmuj się, Ty masz czas. Dużo czasu. Ja choruję dłużej niż Ty żyjesz czyli 18 lat i ani razu nie miałam całkowitej remisji. Poprawa była w ciąży, ale do remisji nie doszło.
Jeździłam regularnie do gorących źródeł, na Węgry, na Słowację. Teraz i w Polsce są takie bajery. Ja osobiście polecam, bo bardzo pomaga
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum