Kropek. Tak zaczęli wołać na mnie znajomi. Od miesiąca obserwuję już forum, ale przyznam szczerze, mam problem by się w nim trochę połapać. Moja zabawa trwa od dwóch miesięcy. Cała jestem w kropki, plamki czy inne cholerstwa. Dziś dostałam wyniki badań wycinka skóry, które potwierdziły przypuszczenia. Witaj łuszczyco, witajcie towarzysze niedoli!
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lut 13, 2014 8:05 am
Witaj kobieto o niepokojacym nicku....jak dla czarownicy(szater to czarownica)
Napisz koniecznie jakie dokładnie masz leczenie,jaka odmiane łuszczycy.
Pomalutku ogarniesz wszystko,gdybys miała problem to chetnie pomozemy
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
witaj inkwizycja wprawdzie kotow nie lubila ale mysle ze ty nie wzorujesz sie na nich
na forum fakt trudno sie polapac ale szukajka dziala wiec dasz rade a poza tym pytaj to pewnie ktos ci odpowie, podpowie
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Koty i czarownice mogą czuć się bezpiecznie
Co do mojej łuszczycy to jeszcze mi jej nie określili, na wyniku badania napisane jest. że obraz morfologiczny może odpowiadać: psoriasis. I tyle. Biorąc jednak pod uwagę, że forum przeglądam wzdłuż i wszerz, to co dopadło mnie to z pewnością łuszczyca kropelkowa. Biedronka totalna. Zwłaszcza, że zaczęło się od zapalenia gardła, które w okresie zimowym łapię od paru lat zawsze w tym samym czasie. ASO podwyższone, antybiotyki podane, sterydami też mnie faszerowali od środka i z zewnątrz. I nic. Hospitalizację też przerobiłam. A kropki jak były, tak są. Obecnie smaruję się medidermem. Przepisany miałam Daivobet, który nie wskórał nic tak jak i maści robione w aptece. Jedynie Locoid crem sprawił, że zmiany na rękach lekko zblakły. Dostałam też skierowanie na lampy UVB 311, ale że w szpitalu leżałam w Warszawie, a mieszkam obecnie z racji studiów na Śląsku, to moje skierowanie ich nie interesuje. I tak chodzę od lekarza do lekarza, od szpitala do szpitala i szukam, umawiam wizyty (a te dopiero w marcu). Jedna Pani doktor stwierdziła, że lampy mogą mi zaszkodzić. I bądź tu mądry Wysypana jestem na brzuchu, plecach, nogach, rękach i częściowo na twarzy. Uczę się z tym żyć. Zawsze zdrowo się odżywiałam, więc nie wprowadziłam drastycznej zmiany. Odstawiłam mięso (bo przy okazji badań okazało się, że mam bardzo wysoki cholesterol) i zajadam się rybami. Wiwat kwasy omega-3! Piję sobie meliskę, dbam o siebie i szukam jakiegoś sposobu na moje kropki. Moje drogie, może jesteście w stanie mi coś doradzić? Jak trochę nad tym zapanować, wyciszyć, swędzenia wielkiego nie odczuwam, czasem coś na plecach mnie połaskocze, prawdę mówiąc chciałabym okiełznać to co już wyskoczyło, i zapobiec nowym wysypom. Nie mam łuski, mam plamki. A co by już się dłużej nie rozpisywać, postanowiłam się zaprezentować:
Aż mi się łezka w oku zakręciła, wyglądasz prawie jak ja podczas pierwszego wysypu! Tylko ja miałam trochę większe plamki, zlewające się ze sobą, ale zakres był ten sam. Łuskę miałam na dłoniach i stopach (zajęte w 100%), tam swędziało niemiłosiernie, reszta plamek była jak u Ciebie, różowa.
Ale ze mną skórna obeszła się łagodnie, po pół roku jedynie blade plamki świadczyły o tym, że coś tam się działo - wysypu dostałam w lipcu, a że mnie opalenizna długo trzyma to w grudniu było jeszcze widać różnicę między zdrową, opaloną skórą a jaśniejszymi miejscami gdzie skóra zeszła - załatwiły to dwie krótkie wizyty na solarium.
Ja leczyłam to Novate i maścią robioną, salicylową. Jak znalazłam forum, odstawiłam steryd i w sumie to tylko się nawilżałam, bo widziałam, że "schodzi samo" - łuszczyca przeszła falą - najpierw dłonie, potem pojawiły się zmiany na ciele i stopach, dłonie przeszły "apogeum", potem reszta ciała, a jak stopy przechodziły "apogeum" na dłoniach przestały tworzyć się nowe zmiany, potem stopy też się uspokoiły i stopniowo wszystko zanikało. Miałam szczęście, choć dwa lata później łuszczyca odezwała się znowu, tylko że... w stawach. 19 latka siedząca w poczekalni do reumatologa, nigdy nie zapomnę sensacji jaką wzbudziłam.
Masz wannę? Ludki tutaj opisują masę "przepisów" na kąpiele ziołowe, owsiankowe, może byś spróbowała? Biorąc pod uwagę ilość i rozmiar zmian, załatwiałabyś "dopieszczenie" wszystkich, za pomocą jednej kąpieli, gdyby pomogło - byłoby to szalenie praktyczne. Może dermokosmetyki? Mam kapryśną skórę, mimo że bez typowych zmian, to wymaga pielęgnacji, lubię firmę Cerko, używają wysokiego stężenia mocznika, który działa na mnie dobrze.
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
U mnie też była fala, od dekoltu, przez ręce po koniuszków palców u stóp. Reumatologa też odwiedziłam po tym jak spuchły mi nogi, pojechałam na ostry dyżur z koszmarnym bólem dolnej partii pleców, tam też mieli swoją teorię na to co może mi być (bo zanim padła diagnoza o łuszczycy, ileż było podejrzeń )
Wannę mam, czytałam parę przepisów. Tych odnośnie siemienia lnianego i soli widziałam sporo. Przetestuję i zobaczę jak moja skóra zareaguje. Freyu, a czy Ty zażywałaś takich kąpieli?
Dziękuję za odpowiedź, pocieszające jest to, że można się tych plamek pozbyć i je uśpić. Bo już zastanawiałam się czy nie zacząć dobierać pod nie garderoby i nie zrobić z nich swojego największego atutu
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lut 14, 2014 3:12 pm
też serdecznie sciskam dasz rade,wielu z nas sie borykało z takimi wysypami i ty to ogarniesz.odpowiedziałam ci w temacie o kąpielach ziołowych.Powodzenia.W razie potrzeby pytaj...pomoge.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum