Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Kwi 11, 2014 8:08 am skóra po gipsie
Kochani zakładam ten temat i licze na wasze podpowiedzi.przedwczoraj zdjeto mi gips z lewej nogi.To co ukazało sie oczom było....tragiczne? noga od palców az pod kolano jest odpażona.Podobno zle został załozony gips,skóra zle zabezpieczona.Efekt....dramatyczny,odpażona skóra schodzi płatami,najgorzej stopa i kostki.Jestem raptus i najchetniej to bym to powycinała nozyczkami ,zdarła i finito ale...to wcale nie jest takie proste.Czekam na podpowiedzi...narazie mocze w mydlinach,potem w soli-na zmiane...smaruje Melkfettem.Jak sie tego pozbyc? wszystkie pomysły mile widziane.
O wizycie u specjalisty ortopedy nawet szkoda opowiadac:
-stwierdził ze gips był zle założony
-rehabilitacji nie da bo i tak nie ma terminów-mam kupic prywatnie laser
-przydał by sie stabilizator ale...moze sama kupie -zlecenia nie dał bo....wtedy NFZ dopłaca a tam....biednie czy co on tam mamrotał pod nosem....w gabinecie byłam7min góra....garnek kazał kupic taki do gotowania słoików i...."niech sobie pani moczy i kreci w wodzie stopa'
z wdziecznosci za pomoc i porade mało sie wychodząc nie wyłozyłam na progu....patrząc na obsługe klienta ....pewnie by mnie...dobił
Miłego i...podpowiadajcie...acha pralke Franie syn mi załatwił bedzie wirówka...ale co ze skóra
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
uuu faktycznie szater nie jest dobrze - skora musi po prostu odrosnac - ja bym sprobowala lagodzic toto tak jak sie lagodzi odparzenia u dzieci, z tego co kojarze jest jakas masc ale nie stosowalam - obilo mi sie o uszy... no i uwazac zeby zadne zakazenie sie nie wdalo... idz do normalnego jakiegos lekarza
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
a nie dało się gościa z jakiegos progu ,schodów ............a tak serio zamiast tej soli moze jakimś alatanem bephanten,kisiel z siemia lnianego itd ..Laser laserem ale rehabilitacja to nie tylko laser moze jeszcze pole magnetyczne jakies cwiczenia wiec tak jak Tygryska pisze do normalnego lekarza tego olac no chyba ze odwiedzic by z tych schodow ..............
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Kwi 12, 2014 9:13 am
dzieki kochani,kombinuje naprawde ze wszystkim.Skóra na łydce juz pomalutku jakos do siebie dochodzi ale stopa..... wyglada to fatalnie,skóra doslownie odstaje od ciała,tak jakby ktos leczył odciski i smarował takim specjalnym płynem.Najgorzej pieta,czubki palców i miejsce zaraz pod palcami.Tam gdzie stykało sie najdłużej z gipsem.Poza tym puchnie niemozebnie i to nie tylko z jednej strony,wylew jest tez wokoo piety,cały achilles....no nic narazie musze jakos sobie radzic bo do lekarza to terminy...."bliziutkie"-pan specjalista powiedział ze bedzie bolało,bedzie puchło i co?wszystko sie sprawdza
Z tym usprawnianiem to tez chyba przesadziłam...za szybko chciałam chate ogarnąc....dzieki ludkowie za rady bede walczyc bo ja waleczna jestem....a pani łuszczyca to narosła na....centymetr conajmniej pod tym gipsem
jakby ktos jeszcze miał pomysła,co z ta odstająca skóra robic ...wycinac?urywac?
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Przyznaję się, że taki martwy naskórek zdarza mi się wycinać, chociaż nie wiem czy powinno się to robić jak ten naskórek, że tak to ujmę wyschnie, to po prostu haczy o wszystko i jest to duży dyskomfort a czasem i poboli, no i jak to przeschnie, to trudniej wyciąć. Więc w takich sytuacjach staram się go usuwać "na świeżo", zanim ta skóra wyschnie całkiem i zrobi się sztywny płat. Urywania bym się nie podjęła, bo bałabym się, że pociągnę za daleko i zrobię sobie dodatkową rankę. Ale ja takie rzeczy praktykuję raczej na drobnych sprawach, nie mam pojęcia jak postąpić z problemem tak... rozległym.
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 8:18 am
walcze,walcze,walcze tak płaty tej skóry wycinam ale po nocy to jest jazda na całego.Teraz po moczeniu w mydlinach(biały jelen) kropie olejem arganowym co go z Tunezji przywiozłam,pare kropel dodaje tez jak sie kąpie...ciałko super bo on na ciele zostaje....ale noga....Wysypało mnie tez -chyba ze stresu. Łapie sie na tym iż....nie jestem cierpliwa kto by pomyslał po tylu latach leczennia łuszczycy
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Kwi 14, 2014 8:56 am
melduje co nastepuje:
poprzez czeste moczenie z mydlinach....zrolowałam cała skóre stopy widok ...no powiem niespotykany...ale warto było,super zlazło prawie wszystki,nowa skorka delikatna,niewiele zostało wiec i optymizm mi wrócił.Smaruje kostke jeszcze żelem z Altacetu bo opuchlizna znaczna a i zasinienia sa,gimnastykuje ,nosze w domu stabilizator,na dwór biore ze soba kule ...czuje sie taka bezpieczniejsza,szczególnie wchodzac na schody-III pietro.
Mysle że idzie ku dobremu...wyjazd mam na swieta do Harahowa całą rodzinka...narazie przyszywaną(matka dziewczyny mojego młodszego syna, zaproponowała wspólny wyjazd rodzicom partnerów swoich dzieci-tylko my jeszcze nie tesciowie wiec jedziemy cała grupa 8osobowa spedzic swieta razwm a dzieciaki wspólnie sie spotkaja wszystkie w Zielonej) zdrowieje wiec i sił nabieram...dzieki wam za rady i wsparcie
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Kwi 15, 2014 8:13 am
no powiem ze zdjęłam...cała,po całosci piety....nic na siłe ale poprzez moczenie....powiem ze takie dziwne uczucie na tej nowej slicznej skórce.Człowiek nie zdaje sobie sprawy co ma i jak wspaniale organizm jest wyposażony.PStopa jest tak skonstruowana ze chroni jak podeszwa buta ...przed chłodem,jak zdjęłam te odparzona warstwe to ta nowa,swiezutka narazie sie dopiero....uczy zdecydowanie jest nadwrazliwa i odczuwanie zimna jest silniejsze.Ale co tam dosc szybko poradziłam sobie z tym jednym problemem,jeszcze bardzo puchnie,ciagle pojawiają sie wylewy ,mam stabilizator wiec oszczedzam troszke ten staw zanim sie zregeneruje.Stabilizator kupiłam sobie taki uniwersalny....na obydwie nogi tak na wszelki wypadek Jako były sportowiec-lekkoatleta mam wywichniete oba stawy skokowe wiec....niech se bedzie...jak mówi moja sąsiadka
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Kwi 16, 2014 9:27 am
Moze i tak ale ja ogólnie pogodny ludek jestem i wbrew obiegowym opiniom coniektórych stosuje zasade:nic na siłe,nic za wszelka cene...jakos sobie radze
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum