Witam Dawno tu nie zaglądałam Ale mam do was pytanko bo.... byłam teraz kilka dni w okolicach Zamościa u rodziny No i przy okazji pobytu tam dużo sie opalałam i łuszczyca ładnie a nawet bardzo ładnie mi sie załagodziła Ale.. poznalam tam pewną kobiete która zaleczyła łuszczyce smarując sie i pijąc kit pszczeli na spirytusie Zapomniałam sie zapytac cioci jak to dokladnie zrobić ale za pare dni sie dowiem No a moze wy coś wiecie na temat tej metody ? Ja coś spróbuje jak bede wiedziała jak to zrobic
A moze chodzi o propolis (propolan) ?? Tez cos tam z kitu i ma podobno zaje***** wlasciwosci na rozne dolegliwosci. Tylko ze zolte i slady zostawia. Trza wyprobowac
No więc ja to robiłam tak Dość dużą garść kitu rozdrobiłam na małe kawałeczki i wrzuciłam do słoika, zalałam 0.5 litra spirytusu i zostawiłam na 10 dni, codziennie pare razy wstrząsając Po jakiś 10 dniach zaczełam smarować chore miejsca po jakims tygodniu smarowania (moze mniej) ł nie zeszła ale ładnie sie załagodziła (choć wsumie nie wiem czy to bardziej od kitu czy słonca na które sie wystawiam) Co prawda zostawia żółte plamy ale da sie przeżyć Teraz na weekend odstawiłam bo wyjezdzalam ale od dziisaj bede dalej smarowac zobacyzmy co z tego wyjdzie Ponoć powinno sie tewsh to pić (łyżeczka dziennie) ale jakos nie moge sie przełamac
Z tym piciem tego to ostrożnie. KONIECZNIE dodaj to sobie do ciepłej wody i dopiero wypij. I zacznij od mniejszych dawek. Taka ilość (łyżeczka) na początek to murowany ból jelit taki, że będziesz chodzić po ścianach. Bierze się to stąd, że propilis zawiera wosk, a tenże wosk osadza się cieniutką warstwą na jelitach. Jeśli na raz tego wosku jest za dużo, to jelita za wszelką cenę chcą się go pozbyć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum