Wysłany: Pon Lip 06, 2009 11:13 pm Efekty pobytu w szpitalu <zdjęcia>
A więc witam ^^
jesli ktos troszke śledzi forum pisałem wczesniej ze wybieram sie do hospital
Ze szpitala wyszedłem 12 czerwca troszkę czasu juz zleciało
DZIS aktualnie jestem 100 procentowo czysty ^^ wszystko poznikało
zmiany miałem wszędzie poczynajac od brzucha, plecy, uda, piszczele, ręce, dłonie, łokcie, kolana
no wszędzie
nie wynikało to z mojego duzego zaniedbania a z tego iż zostałem poparzony
a poparzenia przekształciły sie w łuszczyce
a teraz czas na zdjęcia:
<nie daje wszystkich bo nie chce mi sie uploadowac >
foty sa robione dzien przed szpitalem i dzien po szpitalu
<nei zwracajcie na remont w tle (2gi plan do dupy xd)>
<noi sory za moj tyłek xd, ale sie garbie haha xd>
dziś juz nic nie ma zadnych plam nic bialutka piekna skóra
ZDJECIE 1
ZDJECIE 2
ooo! i zapomniałem dodac zebyscie nie zwracali uwagi na daty bo w tym 1 powinno byc 2009 a nie 2008 xda dni i miesiace sa dobre
_________________ Mów mi sebeek
Otworzę plażę łuszczyków
Ostatnio zmieniony przez saba_yo Wto Lip 07, 2009 11:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ejj !! No to rewelacja ciesze sie strasznie, ze Ci pomogli )
roznica kolosalna jestem pod wrazeniem Sabatku
i teraz własnie można dostrzec różnice, bo każda pani ł. jak to mówią jest trochę inna i to się zgadza, ja podczas choroby wyglądam zupełnie inaczej niż Ty.
W końcu byłeś w tym szpitalu w Olsztynie, prawda?
Mi też tam pomogli
_________________ Przecież ja Was nigdy nie opuszczę )
no to tak akurat w tym roku nie miałem duzych zmian na dłoniach
nie nie ja w szpitalu we Włocławku
u nas leczenie łuszczycy w moim szpitalu jest prawie takie same :p
ja akurat mam ciezka odmiane tzn oporna
leczenie polegało na tym ze pierwsze 2 dni byłem na masci salicylowej aby pozbyć się łuski
po 2ch dniach wszedłem na tak zwaną pastę cygnolinowa
to była mieszanka pasty cygnolinowej 1% z pasta cynkową <ułatwiajacą przywieranie do skóry>
proporcje mieszania były rózne zależało od osoby ale w wiekszości była przepisywana mieszanka ze wychodziła 0,25% czyli 1/4 < po cichaczu robilismy sobie tak na oko taka 0.4% >
tą pastę nakładalismy 2 razy dziennie <bez zmywania poprzedniej > przez 3 dni
dlatego na fotce jestem taki opalony <bardziej spalony > taki brudas
po 3 dniach zmywalismy to
i 1 dzien odpoczynku na salicylu bądź masci choresterolowej <nie umiem tego nigdy pisac xd>
i znów po 1 dniu powtórka tego samego 3 dni na pasci xd
najgorsze je st to ze co 3 dni można było sie wykąpac xd to straszne !!
dodatkowo do tego po 1,5 tyg został mi przepisany Equoral polski odpowiednik Notigasonu ale troche słabszy i mający niby mniej skutkow ubocznych zacznajac od tej bezplodnosci itp ;p<stosuje go do dzis musze go brac około 2 miechow :S >
ogólnie nie mam zadnyc h skutków ani bóli ani nic jest gud
do tego na pachwiny, pachy i za uszy stosowalismy lorinden A <standart>
w uszy juz nei pamietam ale costam na L albo na A<znane>
co do Dłoni to ja je smarowałem tak samo jak reszte ciała tą pastą ;p
sami widzieliscie ze mocno wypala widac to po mojej zdrowej skórze
która szorowałem przez 2 tyg <dlatego sa ciemne całe plecy bo nie kazałem kropkowac moim towarzyszą szpitalnym tylko smarowac całe plecy bez pitolenia sie xd>
i dzis juz jestem calutki gładziiutki bez zadnych plamek
jak ktos cos wiecej chce wiedizec to pisac
albo jak jest cos nie zrozumiałe tez sie pytac
szybko pisałem i moze byc bez sensu xd i bez spójności xd hahah
ooo! i zapomniałem dodac zebyscie nie zwracali uwagi na daty bo w tym 1 powinno byc 2009 a nie 2008 xd
_________________ Mów mi sebeek
Otworzę plażę łuszczyków
Wiek: 46 Dołączyła: 18 Lip 2009 Posty: 5 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lip 19, 2009 12:51 pm
to jedynie pozazdrościć takiej kuracji i tego, że jesteś czysty,
bardzo się cieszę, ja tez jestem oporna na leczenie. a mam teraz sporo zmian,
saba_yo napisał/a:
no to tak akurat w tym roku nie miałem duzych zmian na dłoniach
nie nie ja w szpitalu we Włocławku
u nas leczenie łuszczycy w moim szpitalu jest prawie takie same :p
ja akurat mam ciezka odmiane tzn oporna
leczenie polegało na tym ze pierwsze 2 dni byłem na masci salicylowej aby pozbyć się łuski
po 2ch dniach wszedłem na tak zwaną pastę cygnolinowa
to była mieszanka pasty cygnolinowej 1% z pasta cynkową <ułatwiajacą przywieranie do skóry>
proporcje mieszania były rózne zależało od osoby ale w wiekszości była przepisywana mieszanka ze wychodziła 0,25% czyli 1/4 < po cichaczu robilismy sobie tak na oko taka 0.4% >
tą pastę nakładalismy 2 razy dziennie <bez zmywania poprzedniej > przez 3 dni
dlatego na fotce jestem taki opalony <bardziej spalony > taki brudas
po 3 dniach zmywalismy to
i 1 dzien odpoczynku na salicylu bądź masci choresterolowej <nie umiem tego nigdy pisac xd>
i znów po 1 dniu powtórka tego samego 3 dni na pasci xd
najgorsze je st to ze co 3 dni można było sie wykąpac xd to straszne !!
dodatkowo do tego po 1,5 tyg został mi przepisany Equoral polski odpowiednik Notigasonu ale troche słabszy i mający niby mniej skutkow ubocznych zacznajac od tej bezplodnosci itp ;p<stosuje go do dzis musze go brac około 2 miechow :S >
ogólnie nie mam zadnyc h skutków ani bóli ani nic jest gud
do tego na pachwiny, pachy i za uszy stosowalismy lorinden A <standart>
w uszy juz nei pamietam ale costam na L albo na A<znane>
co do Dłoni to ja je smarowałem tak samo jak reszte ciała tą pastą ;p
sami widzieliscie ze mocno wypala widac to po mojej zdrowej skórze
która szorowałem przez 2 tyg <dlatego sa ciemne całe plecy bo nie kazałem kropkowac moim towarzyszą szpitalnym tylko smarowac całe plecy bez pitolenia sie xd>
i dzis juz jestem calutki gładziiutki bez zadnych plamek
jak ktos cos wiecej chce wiedizec to pisac
albo jak jest cos nie zrozumiałe tez sie pytac
szybko pisałem i moze byc bez sensu xd i bez spójności xd hahah
ooo! i zapomniałem dodac zebyscie nie zwracali uwagi na daty bo w tym 1 powinno byc 2009 a nie 2008 xd
Świetnie Cię podleczyli Teraz to tylko pozostało Ci iść na plażę opalać się i kąpać Na pewno też pomoże No i jak przyjemnie się pokąpać i posmażyć, zwłaszcza, że taka przepiękna pogada jest
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Lip 27, 2009 1:43 pm
Dzeluska napisał/a:
Jeszcze 15 lat temu coś takiego nie było mozliwe... spedziłam 5 lat chodzać po szpitalach i efektów widać niestety nie było...
Kochanie wszystko zależy na jakich lekarzy sie trafiało.Z mojego doświadczenia wyniosłam przekonanie że własnie dawniej bardziej ludzko i z zaangażowaniem lekarze podchodzili do chorych.Na oddziałach królowała cygnolina.Stosowano ją powoli i systematycznie aż do siągniecia celu.Sterydy były rzadkoscia i stosowano tylko w wyjatkowych sytuacjach.Nie było limitów,ogrniczonych pobytów w szpitalu.Lekarze byli dostępni cały dzień,noc,świątek,piątek i niedziele.Pobyty w oddziale były 6-8tyg..Częsc leków była za darmo,częsc za grosze.
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Jeszcze 15 lat temu coś takiego nie było mozliwe... spedziłam 5 lat chodzać po szpitalach i efektów widać niestety nie było...
Kochanie wszystko zależy na jakich lekarzy sie trafiało.Z mojego doświadczenia wyniosłam przekonanie że własnie dawniej bardziej ludzko i z zaangażowaniem lekarze podchodzili do chorych.Na oddziałach królowała cygnolina.Stosowano ją powoli i systematycznie aż do siągniecia celu.Sterydy były rzadkoscia i stosowano tylko w wyjatkowych sytuacjach.Nie było limitów,ogrniczonych pobytów w szpitalu.Lekarze byli dostępni cały dzień,noc,świątek,piątek i niedziele.Pobyty w oddziale były 6-8tyg..Częsc leków była za darmo,częsc za grosze.
jako żywo Zapomniałaś tylko wspomnieć o dziegciach, które również królowały i o tym, że nie wypuścili, dopóki człowiek nie był "czysty"
An only child, a perfectly ordinary little girl in rural Wisconsin, I wanted sisters more than anything. When I turned seven, my parents made a decision that delighted me beyond measure: they chose to adopt. (wow power leveling)
It was Christmastime when my two new sisters, aged 6 and 3, arrived from Colombia. They came with a great flourish of celebration, as friends and relatives visited us bearing gifts to welcome them. That evening our guests went home and we were left to ourselves. My sisters and I went to the bedroom we were to share; as we crawledsintosour beds, our parents came to each of us, tucking us in and saying goodnight.“Te amo,”they whispered to my new sisters in Spanish,“I love you.”
From the beginning these newcomers were like my own flesh and blood; we played and bickered and learned just as if we had always been sisters. From the beginning we all were my parents' daughters equally, as they supervised and scolded and encouraged us. Wow gold
Life seemed great. Beneath the surface, however, my parents were struggling with their own marital problems. As we girls were approaching our teen years, my parents uttered the fateful words,“We're getting a divorce.”
My sisters had been hurt before. They had been dealt a great wound when their birth mother abandoned them, and none of us understood the depth of their inner turmoil. It was a pain that now resurfaced, as the emotions from that abandonment years earlier overwhelmed them.
We all struggled during this time. My father remarried and strove to provide some sort of stability for us through this new family: another mother, brother and sister. But the bonds between my parents and sisters continued to disintegrate. By the time I left for college, my family was in profound disarray. world of warcraft gold
During my college years, my outlook on life evolved in significant ways. This personal transformation led my parents and sisters to reevaluate their own lives and make changes that ultimately brought us together as a family. My mother and father have again become great sources of encouragement for us three sisters. They have succeeded in providing our lives with a foundation of stable love. One of my sisters has recently married,and family gatherings are now occasions of happiness and renewal.
Chinese friends sometimes ask me why I am in China, working at a low salary when I could be prospering in America. It is the experiences I went through while growing up that have made me who I am today. I am on the staff of CBN, a humanitarian organization in Beijing that seeks to help people in distress. Among our many projects, we often work with orphans.
My colleagues and I have sent a number of orphans to the US and Canada for free operations. One is a little girl named Xiao Chu who was born with a weak heart. She was abandoned as a baby. By age two she was already experiencing shortness of breath and loss of appetite. Her future looked grim. Last January we flew her to Canada for surgery, along with two other orphans with heart problems. The operations were successful, and all three children have since returned. cd keys
We are also working in some of Beijing's orphanages and schools for the mentally handicapped. Every week we visit various schools, playing games with the children and teaching them English. Not long ago we organized a conference with orphan expert Sherrie Eldridge to define the special challenges that orphans face. The conference was of benefit to orphanage directors and adoptive parents alike.
Our charitable organization also provides funds for cleft-lip and palate operations for the poor. One young woman in Gansu, for instance, had spent her life watching the world go by from the refuge of her room, afraid to go outside because of her cleI have two adopt sisters
An only child, a perfectly ordinary little girl in rural Wisconsin, I wanted sisters more than anything. When I turned seven, my parents made a decision that delighted me beyond measure: they chose to adopt.wow power leveling
It was Christmastime when my two new sisters, aged 6 and 3, arrived from Colombia. They came with a great flourish of celebration, as friends and relatives visited us bearing gifts to welcome them. That evening our guests went home and we were left to ourselves. My sisters and I went to the bedroom we were to share; as we crawledsintosour beds, our parents came to each of us, tucking us in and saying goodnight.“Te amo,”they whispered to my new sisters in Spanish,“I love you.”
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 9:58 am Re: Efekty pobytu w szpitalu <zdjęcia>
Troche czasu mineło od mojego ostatniego czasu kiedy tu pisałam ostatni raz. Ciesze sie bardzo że sa miejsca w ktorych dobrze lecza. Ciesze sie ze jestes czysty i zadowolony.. zdrawiam goraco.:*
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 5:12 pm Re: Efekty pobytu w szpitalu <zdjęcia>
jestem tu pierwszy raz na łuszczycę choruję od 20 lat miałem ataki 3-4 miesięczne a potem spokój nawet 4 lata niestety teraz mam atak który trwa już prawie rok a wyglądam makabrycznie śmiało mogę powiedzieć ze łuszczyca zaatakowała mi 80% ciała jeden wielki plus to to ze dłonie twarz i głowę mam czystą reszta szkoda gadać zaczynam brzydzić się sam siebie
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Maj 12, 2010 7:38 pm Re: Efekty pobytu w szpitalu <zdjęcia>
jaco napisał/a:
jestem tu pierwszy raz na łuszczycę choruję od 20 lat miałem ataki 3-4 miesięczne a potem spokój nawet 4 lata niestety teraz mam atak który trwa już prawie rok a wyglądam makabrycznie śmiało mogę powiedzieć ze łuszczyca zaatakowała mi 80% ciała jeden wielki plus to to ze dłonie twarz i głowę mam czystą reszta szkoda gadać zaczynam brzydzić się sam siebie
pozdrawiam wszystkich ŁUSZCZYKÓW
Sympatyczny kolego troszke wiecej optymizmu.O niekochaniu swojego ciała to juz wogole nie wspomne!To akurat najgłupsze co mozesz zrobic.Ty wokoło siebie tworzysz aure to za jej pomoca ludzie cie pozytywnie lub negatywnie odbieraja.podswiadomie wysylasz sygnały :jestem bee
To ze twoje ciało zachorowało to przeciez nie jest jego wina,to nie ty wybrałes sobie chorobe.Walcz a nie poddawaj sie.I tak miałes szczęscie ze wysypy były rzadko a remisje tak długie.Jak przypuszczam leczyłes sie sterydami i dlatego tak bardzo cie wysypało.Zaufaj nam,naszym radom,przyjmij nasza pomoc zamiast zamykac sie w sobie i bzdurzyc cos o brzydzeniu sie siebie.Pozdrawiam
Jaco a co stosowałeś? Może znajdziesz coś na forum co jest warte sprawdzenia. Nie załamuj się, nie tędy druga. Tu każdy ma problemy większe lub mniejsze. Musisz się pozytywniej nastawić, bo wtedy łatwiej jest walczyć z łuszczycą. Rozumiem, że spore zmiany to utrudniają, ale trzeba próbować. Wyobraź sobie, że tu na forum jest mama 8-letniej dzieczynki. Jej pociecha miała zaatakowane 80-90% ciała (z tego co ze zdjęć widzieliśmy), ale się nie poddawały i rezultaty w końcu były.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum