Wysłany: Czw Lip 08, 2010 11:47 pm Czy w Zielonej Górze tak mało jest biedronek?
Chcę zitegrować nasze ciałka.Jestem w stanie zorganizować basen, gimnastykę, pogadanki ze śwetnym dr nauk medycznych , wymianę doświaadczeń "organoleptycznych"
Nie mamy oddziału, mamy lampy , o które możemy walczyć,możemy wywalczyć mniejsze kwoty za UFB, i wiele wiele spraw ,, no ale sama nie dam rady.
ZOcha:0 z Zielonej Góry
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum