Wysłany: Sob Lut 20, 2010 1:53 pm Biedroneczki są w kropeczki...
Witam.
Przeczytalam pare postów i stwierdziłam, ze napisze coś ponieważ widze dużo osób sie na tym zna i wie co nieco
Ja choruje od niepamiętnych czasów ponieważ, w mej młodości dużo chorowałam (przeziębienie, oskrzela itp jak to małe dzieci mają) moja mądra lekarka zawsze przepisywała mi antybiotyki, a że moi rodzice nie znali sie na tym to robili co kazała. Antybiotyki nigdy mi nie pomogły nawet gdy je brałam zaraz znowu chorowałam i tak w kółko po tych paru latach leżenia w łóżku i męczenia sie z anginą czy tam czymś innym zmieniliśmy lekarza i od razu było lepiej, ale przez poprzednią lekarkę właśnie nabawiłam sie łuszczycy ... moja choroba nie jest dziedziczna, ale powstała w skutek głupoty innego lekarza.
Z tego co wiem moja biedronka nie jest jakoś zaciekła czasami wyskakuje czasami nie tak jak wiekszość z nas mam ją na kolanach, łokciach i na głowie ostatnio na brzuch sie znowu przeniosło. Byłam kiedyś u prywatnego lekarza który mi wbijał jakiś przyrząd w dłoń dobre pół godziny i przepisano mi okropne w smaku leki których nie mogłam przełknąć.
Stosowałam maści które mi nie pomogły chociaż była taka jedna maść, ale nie wiem jak sie nazywała, a gdy poprosiłam lekarkę o ponowne przepisanie stwierdziła, ze nie potrzeba...
Może też tak mieliście i macie jakąś rade. Tak ostatnio myślałam, stwierdziłam, ze ta choroba mi nie przeszkadza, ale czytam i czytam i dowiaduje sie, że ta choroba to zabójca.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lut 20, 2010 4:36 pm Re: Biedroneczki są w kropeczki...
Witaj kwiatuszku!Bardzo dobrze że napisałas te pare słow o swojej chorobie.Doskonale trafiłas ,na tym forum są ludzie ,którzy zęby zjedli na pannie ł. Od razu postanowiłam sprostowac Twoje myslenie i przekonanie na temat Twojej łuszczycy:kwiatku polny łuszczycą nie można sie zarazic,nie zachorujesz z powodu błędów lekarskich,błędnego leczenia,zatrucia i tym podobnym sprawom.Nikt do konca nie zna dokładnie przyczyn łuszczycy.Zawsze jednak musi być ona uwarunkowana genetycznie-miałas ją zapisana w genach,siedziała uspiona i być może własnie kolejne stany zapalne spowodowały że sie ujawniła.Błagam nie powtarzaj nigdy że " łuszczyca u ciebie jest spowodowana przez głupote lekarza"Mogą nas żle leczyc,diagnozowac ale nie powodują że chorujemy na łuszczyce.Pozdrawiam!
No może może ... ale to oznacza, że jestem tą jedyną w rodzine.
Pytałam sie dziadków po obu stronach od mamy i taty i żadne z nich nie pamięta by ktoś to miał lecz kto wie może jakaś inna biedronka sie dobre z tym kryła hehe
Poza tym prywatna lekarka mi powiedziała, że to prawdopodobnie jest za sprawą nadmiaru antybiotyków
Być moze łuszczyca nie ujawniła sie akurat u twoich dziadków , ale nie wiesz czy jej nie było np. u kuzynow twoich dziadkow lub nawet pra pra dziadkow. Mamy ja w genach i licho wie co tak naprawde ja "budzi" do wykwitow. Napewno nie mozna sie luszczycą zarazić!!!!!!!
To, że nie można sie zarazić to ja wiem, ale nie chodzi mi, ze moi dziadkowie nie mieli tylko że oni nie pamiętają aby ich tam dziadkowie i rodzice nei mieli. Cóż trzeba lubiec to co sie ma
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum