Łuszczyca

Witam, wczoraj dowiedziałam się, że prawdopodobnie mam łuszczycę. Zaczęło się kilka miesięcy temu od zmiany na łokciu. Nie zwracałabym na nią uwagi, gdyby nie kolejna "krostka" która zaczęła się nieznacznie powiększać, również na tym samym łokciu. Zawsze miałam problem z łokciami, często swędziała mnie w tym miejscu skóra i miałam drobne wysypki, skóra się łuszczyła ale kojarzyłam to z jakimś uczuleniem bądź alergią. Samo znikało gdy nie drapałam. Ta jedna zmiana natomiast utrzymuje się trochę dłużej, łuszczy się i jest mocno odgraniczona od zdrowej skóry. Jest także mocno zaogniona. Od kilku dni intensywnie nawilżam tą zmianę i staje się ona mniej zgrubiała, nie widać także łuski ale jest teraz mocno czerwona. Nie swędzi ani nie swędziała. Wczoraj byłam na wizycie u dermatologa, który nawet nie obejrzał tej zmiany tylko widział ją na odległość biurka po czym zapytał, czy nie mam w rodzinie kogoś z łuszczycą. W rodzinie nie znam przypadków łuszczycy. Ani najbliższa rodzina ani dalsza, nikt się z tą chorobą nie boryka. Przepisał mi maść witaminową i maść sterydową DIPROSALIC bodajże, mam stosować to zamiennie co drugi dzień na noc. Jeszcze zanim udałam się do dermatologa, czytałąm różne opinie na temat maści sterydowych. Chciałam się poradzić, czy warto na takie początkowe zmiany stosować maść sterydową czy ograniczyć się może do samej witaminowej i nawilżania innymi preparatami? Mam zamiar wybrać się do innego dermatologa, który wykaże więcej kompetencji niż tamten dermatolog ale do tego czasu chciałabym zasięgnąć waszej porady. Zaznaczę, że na razie wstrzymałam się z aplikacją maści sterydowej, nie chcę żeby po odstawieniu wysypało mnie gdzieś indziej, z czym oczywiście się liczę ale póki co zmiany na łokciach w żaden sposób mi nie przeszkadzają, nie chcę tylko żeby się nadmiernie "rozrosły". Bardzo proszę o rady..