Łuszczyca

Stosowałam dwukrotnie w kilkumiesięcznych odstępach jednak żadnej poprawy :???:

hmm..to to jest również steryd :shock:

wtedy o tym nie wiedziałam

może już znane ale świetne :wink:

http://www.wrzuta.pl/audio/yZmFdCnwhl/

Przypomniało mi się.....Jaka jest ulubiona gra łuszczaków? Zdrapka :razz:

(ale to głupie :shock:

)

Paweł witaj :wink:

Kucka witam Cię, bardzo fajnie sie Ciebie czyta :grin:

Pozdrawiam

Kiedyś skusiłam sie na wmasowanie w skóre głowy oliwki w żelu Johnsson'a :shock:

troszkę mi to pomogło, ale 5-te mycie dopiero pomogło aby się jej pozbyć :shock:

Dzisiaj nałozyłam sobie papkę drożdzowo-cytrynowo-oliwkową, ale w takich proporcjach jakie znalazłam tu na forum :wink:

i jaka ulga, bo w znacznym stopniu nie miałam już łusek na czole i linii włosów.

Ja miałam swego czasu koleżankę "ze szkolnej ławki", która ma salon fryzjerski, jednak z czasem kontakt nam się urwał i przestałam ja niecnie wykorzystywać do walki z moimi włosami :twisted:

Gdy nie chadzam do fryzjera radze sobie sama ceniując włosy, ponieważ mam kręcone nie widać różnic w długościach kosmyków. :cool:

Boszzzz

a ja chciałam sobie zmienić fryzurę....a tu wstyd do fryzjera iść :cry:

miałam nawet pomysł "objechać się na zerówkę" bo to swędzenie doprowadza mnie do szału...ale cóż.... prawda jest taka fryzjerzy pomimo tego że w etapie swojego wykształcenia zdobywają wiedzę nt.chorób dermatologicznych to jest to jednak wiedza za bardzo okrojona...i później "my" na słowa "wizyta u fryzjera" reagujemy jak conajmniej na "wizyta u dentysty" :razz:

tylko, że nas ogarnia wstyd a ich strach

Ja prosiłabym o skierowanie na odwyk ze skutkiem natychmiastowym :razz:

i to jeszcze dziś :wink:

Hmm..moja historia...nigdy nie miałam kłopotów ze skórą, nawet nie przechodziłam "trądziku młodzieńczego"

ale po maturze gdy wybrałam się na dalszą edukację zauważyłam, że zaczynam mieć kłopoty ze skórą głowy...moja diagnoza..łupież...no i zaczęło się stosowanie róznych preparatów anty...czasem było lepiej czasem gorzej myślałam że sama sobie poradzę....jednak nadszedł czas udania sie do lekarza bo wstyd było mi wyjść na zewnątrz ze"śniegiem" we włosach :shock:

pani doktor stwierdziła że to łojotokowe zapalenie skóry, owszem było również i to. Kolejne wizyty, po wyleczeniu zapalenia nie spowodowały zaniknięcia tych wstretnych łuseczek, sypiących się z głowy przy każdej okazji :evil:

jakoś nie zastanawiałam sie nad tym że raz po raz pojawia mi się łuszczaca skóra na łokciach, ponieważ zdarzało się to rzadko. Przyznałam sie do tego i wtedy padła diagnoza....ma pani łuszczycę utajoną (?) pojawia się na owłosionej skórze głowy ale rzadziej w innych miejscach. Po zastosowaniu jakichś miesięcznych kuracji tabletkami dzielonych wmasowywaniem w skórę głowy hektolitrów specyfików farmaceutycznych, maści...trafił mi sie Dermovate. Juz dziś wiem, że daje on ukojeni szybkie i skuteczne, ale nie na długi okres, a przy tym nalezy się spodziewać bardziej obfitego nawrotu choroby :cry:

obecnie staram się sama walczyć od dwóch lat, jednak ostatnio nie daję już rady. Mam nadzieję, że zalogowanie się na tym forum dostarczy mi wielu cennych porad ja sobie radzić. No a w następnym tygodniu czas wybrać sie do lekarza...bo jak na razie ostatnio walczę z wiatrakami :cry:

Koniec

Witam wszystkich serdecznie :grin:

Mam na imię Joanna i od kilku lat jestem łuszczycoholiczką :shock:

żartuję

właściwie to łuszczyca jest Joannoholiczką bo nie chce się ode mnie odczepić. Mam 28 lat i mieszkam w Poznaniu.