Łuszczyca

tak ale jeśli ci korzenie się psują to trzeba usunąć mi zęby od korzeni się psułam i musiałam usunąć nie było to łatwe ale po prostu musiałam to zrobić :cry:

ok ale ja treksan brałam przez 3 miesiace a nie biorę już ponad dwa lata. każdy lek jest szkodliwy. a do tych dwóch nie pójde. dziękuje postoje/ przerobiłam ich leczenie. tak samo szpital w Tychach zaliczyłam. on clinik w Katowicach. ziółka nie ziółka i sole z morza martwego nic na mnie nie działało tylko to podziałało. tak samo pod orłem na Barlickiego
do poradni dermatologicznej na legionów. jakoś mi nie pomogli przez 20 lat. wszystkich lekarzy w bielsku przeszłam

jeśli moge zapytać robiłaś jakieś badania typu próby np tarczycy trzustki wątrobowe. albo tomograf komputerowy miałaś robiony

dla zainteresowanych program z profesorem

http://www.tvp.pl/styl-zy...szczyca/1989367

mam jeszcze do was pytanie czy lekarze dawali wam skierowanie na badania typu próby wątrobowe trzustki tarczyce.

brałam środki na wzmocnienie. gdzieś mam zapisane na temat łuszczycy i zębów jak znajdę to wam wkleję. same się przekonacie jaki wpływ maja zęby na leczenie łuszczycy. bodajże w tym programie tv co wcześniej pisałam tez była o tym mowa ale na 100% nie jestem pewna.

no i nie taka młoda. urodziłam 6 dzieci i teraz one sa dla mnie najważniejsze

wiesz jeśli masz cały czas na nawracające zapalenie okostnej to niestety trzeba podjąć drastyczne środki. po za tym mi zęby bardzo się szybko psuły. zależy też jakie masz zęby. czy psuja się szybko czy nie. ja od dziecka miałam z nimi problemy i były słabe. tak ze sama widzisz.

ja mam juz ponad dwa lata spokój nie mam nawrotów. a zęby kazał mi usunąć profesor. przed rwaniem miałam że choroba ustępowała po czym wracała. zdecydowałam się na ten krok i jak na razie jest spokój. jestem zakwalifikowana na leczenie biologiczne ale skoro nie ma nawrotów i nie zażywam żadnych leków nie ma potrzeby leczeniem tą metodą. znam z bielska ludzi którzy też miali takie problemy i po usunięciu zębów choroba ustąpiła. i nie ma na razie nawrotów. powiecie co ma piernik do wiatraka. widocznie coś ma. :mrgreen:

ja używałam mydła oliatum i tylko to mnie nie podrażniało i bo na wszystko byłam uczulona pieczenie swędzenie.

tak usunęłam wszystkie zęby. dzieciom nie polecam. no ja wolałam być bez łuszczycy. u dentysty byłam co najmie dwa razy w miesiącu. bardzo często miałam zapalenie okostnej. teraz nie mam już problemu a zęby rzecz nabyta . mi zależało na tym aby się w końcu wyleczyć i się udało. i to jest dla mnie najważniejsze.

nie zażywam żadnych leków od już dawna. brałam tylko na początku teraz już nic nie biorę odkąd jestem czysta. ale uważam na leki przy przeziębieniu. i jeszcze jedno co zrobiłam usunęłam wszystkie zęby. łuszczyce stawowa stwierdził u mnie profesor. i zapytał sie mnie tylko kto mnie leczył ze doprowadził do takiego stanu. na wizycie u niego miałam karty leczenia od wszystkich lekarzy do których jeździłam.i u których sie leczyłam. mam nawet na wypisie z kliniki dermatologicznej w łodzi napisane w rozpoznaniu choroby łuszczyca stawowa.

ja miałam tak: trexan dawkowany dwa razy dziennie po tabletce przez tydzień potem tydzień kwas foliowy takie dawkowanie przez miesiąc potem zmniejszone na 1 raz dziennie aż wszystko zeszło. do tego specjalne maści robione. jedna była biała druga brązowa bardzo śmierdziała i brudziła. do tego byłam u profesora w klinice na badaniach.
no i na co jeszcze, mi zwrócił uwagę na zęby. czy szybko ci się psują. mi sie bardzo szybko psuły kazał mi usunąć . jedna jeszcze dobra na która sie bardzo długo czeka jest metoda biologiczna. koszt samemu żeby opłacić kolosalny bo około 15,000. ale jesli stan jest ciężki profesor kwalifikuje do leczenia na nfz tylko czas długi oczekiwania. no i nie można mieć po tym dzieci. wierz mi od ponad dwóch lat mam spokój ani jednego wysypu. w końcu mogłam z dziećmi jechać na basen, nad rzekę. rozebrać się i opalać. przedtem słonce mi podrażniało wszystko nie mogłam mieć gołego ciała bo od razu mnie piekło. na prawdę warto za inwestować i pojechać do niego. mam wszystkie namiary na niego. jak będziesz chętna to ci podam na pw. nie zawsze dobra znaczy skuteczna. wierz mi wiem co mówię. jeździłam do karkowa do Katowic tylu lekarzy co zaliczyłam to nikt sie temu nie równa.

postanowiłam zrobić taki mały poradnik na temat leków które zamiast pomagać tylko szkodzą chorym na łuszczyce. jest to na moim doświadczeniu i wiedzy która otrzymałam od pewnego lekarza znakomitego specjalisty w tej dziedzinie

LEKI NA PRZEZIĘBIENIE i ANTYBIOTYKI -wszystkie które zawierają codeine i pseudo efydryne oraz które mogą powodować uczulenie miedzy innymi:
Syrop PINI, syrop tusipet, gripeksy i wszystkie podobnie działające stosujemy na gorączkę leki tylko na bazie paracetamolu

objawy które możemy za obserwować to:
zaognione czerwone placki pod łuszczącą się skórą
intensywnie narastająca łuska
pogarszające się samopoczucie

Jeśli wystąpią te objawy leki należy na tych miast odstawić

Maści na łuszczyce

maści na bazie sterydów i mocznika i inne robione

jeśli lekarz przepisał wam maści robione które podczas smarowania powodują ze smarowane miejsce was piecze należy odstawić i smarować tylko środkami natłuszczającymi aby ten stan złagodzić. Lekarz który twierdzi przy wizycie że takie ma być działanie to nie lekarz bo w ten sposób podrażniamy jeszcze bardziej. jedna maścią robioną a powodująca załagodzenie stany zapalnego i przeciw bólowa jest maść na bazie hydrokortyzonu

żele pod prysznic i mydła w płynie- nie powinno się stosować żeli podrażniających
czyli antybakteryjnych najlepsze jest zwykłe mydło tak zwany biały jeleń

Kąpiele w wannie i suszenie ręcznikiem wielu twierdzi ze nie wolno kąpać się w wannie tak i nie jest to jeden z dobrych sposobów na odmoczenie łuski nie wolno się kąpać w gorącej wodzie w ciepłej kąpiel lub chłodnej nie szkodzi. jeśli chodzi o osuszanie to nie wolno trzeć ręcznikiem skóry tylko delikatnie osuszamy chore miejsca przyciskając ręcznik do tego miejsca. jeśli trzemy ręcznikiem po skórze podrażniamy ją i powodujemy wzrost łuski tyczy się to też głowy.

Mam nadzieje że chociaż częściowo wam to coś pomoże.

zwykłe syropy dla dzieci takie jak pini czy tusipet zawierają codeine lub peudoefydryne. trzeba w aptece sprawdzać jakie tego nie maja. ale większość je ma dlatego ich działanie jest bardzo szybkie. odstaw małej syropy i sprawdź które zawierają jedno z nich. poza tym jedna zasada czytajmy ulotki. bo zwykły syrop pini jest syropem uczuleniowym. i może powodować czerwone zaognione plamy na ciele są bardzo bolące i piekące. przerobiłam to na sobie