Ok. Nie jestem fanką gatunku, jakiego jestem przedstawicielką, czasem naprawdę miałabym ochotę nacisnąć mały czerwony guziczek, który by to wszystko wysadził w powietrze. Myślę, że jesteśmy najgorszym, co mogło tą planetę spotkać. I nie przeczę, że jestem ssakiem i moi praprapra(...)przodkowie siedzieli na drzewach i wcinali owoce.
Tylko, że moje spojrzenie jest zdecydowanie... biologiczne. Jesteśmy tworem, który bez wątpienia nie do końca wyszedł naturze (lub Bogu-jeśli ktoś wierzy) i nie dam się przekonać, że powinnam być dumna z tego, że jestem człowiekiem. Ale tak wyszło. Kiedyś umrzemy, przysypie nas piasek i Ziemia odetchnie z ulgą, dosłownie i w przenośni. Tyle, że jeśli jestem zwykłym stworzonkiem, to myślę, że najzwyczajniej w świecie umrę i mnie nie będzie. Po co mi jakaś misja dla większych celów? Chcę przeżyć jakoś to swoje życie, korzystając z niego ile wlezie. I na ile pozwala mi choroba. Ale nie przypisuje jej żadnej ideologii. Rośliny też bywają chore i po prostu są przez to brzydsze, a czasem szybciej umierają. Ludzie tak samo.
Staram sie nie robić nikomu krzywdy, bo mnie to nie bawi. staram się słuchać ludzi, wyciagać wnioski, żyć w miarę przyzwoicie, nie przyczyniać się za bardzo do tego wszystkiego, co w mojej ocenie jest złe. Każdy ma prawo żyć i być szczęśliwy. Tym bardziej, że w mojej ocenie po tym życiu już nic go nie spotka. Podziwiam ludzi na wskroś dobrych, bo wiem że mnie na to nie stać. choć czasem niektórych podejrzewam o skrajną hipokryzję. Wg mnie ratowanie ludzi i pomaganie im, "bo po śmierci Pan Bóg mnie do siebie weźmie" nie jest dobrocią, tylko egoizmem i dość jasnym działaniem na własną korzyść, pod ładnym hasełkiem. Ale to nie ta dyskusja.
Mam pytanie. Na jakiej podstawie Pan uważa właśnie siebie za osobę odpowiednią do szerzenia jakiejkolwiek ideologii? Dlaczego Pan uważa, że to, co pan pisze, jest słuszne i właściwe i ludzie powinni na tej podstawie żyć? I jaka jest definicja owej "mądrości" o której Pan tyle pisze?
W miarę możliwości chciałabym również poznać proces kształtowania się Pańskiej ideologii. Moje pytania wynikają z autentycznego zaciekawienia, więc proszę nie odebrać ich w negatywny sposób.
_________________ Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.
Podoba mi się twoja wypowiedź, Freya. Nawet bardzo. Jest wg mnie mądra i szczera. Mów do mnie, jak w angielskim "you", czyli per "ty", bo mimo swych 62 lat, bardziej utożsamiam się z dziećmi i młodzieżą, oraz ze stworzeniami reszty gatunków, niż z dorosłymi ludźmi, choć rozumiem wszystkich, i choć dorośli i emeryci też byli kiedyś dziećmi i młodzieżą.
Gdybym chciał Ci odpowiedzieć w miarę rzetelnie, to chyba musiałbym napisać tu w ramach tej odpowiedzi całą grubą księgę biograficzno-światopoglądową. Zajęłoby mi to sporo czasu, a nie wiem, czy Ty i ktokolwiek (może poza śledzącymi mnie służbami specjalymi) chciałby tyle czytać. A więc ten czas, który zajęłoby mi jej tu napisanie, chyba nie byłby przeze mnie najmądrzej wykorzystany.
Od lat noszę się z zamiarem napisania takiej książki światopoglądowo-biograficznej, ale dotychczasowe podejścia do tego zadania nie zadowalały mnie zupełnie. Czy mam tu podjąć taką następną próbę z twojej inspiracji? Może spróbuję, pisząc w miarę krótkie jej rozdziały. A czy Ty i inni zechcecie je czytać, to już będzie chyba poza mną, o ile w ogóle mój styl pisemnego wypowiadania się będzie dla kogokolwiek strawialny.
Tak więc może od jutra spróbuję pisać tu możliwie krótkie jej rozdziały, zainspirowany twoją ciekawą wypowiedzią. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich naznaczonych łuszczycową właściwością skórną. Głowy do góry, bo przecież raczej nie macie gorzej w swym życiu z powodu łuszczycy, niż ja miałem, a bez niej nie miałbym najmniejszych szans osiągnięcia swej wygranej, prawidłowej świadomości.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Wczoraj jeszcze nie udało mi się rozpocząć obiecanej próby. Po prostu nie starcza mi czasu na wszystkie pomysły. Nawet nie wiem, czy starczyłoby mi go, gdyby doba trwała tysiąc godzin. Do tego mam wyjątkowo wolny styl życia, będąc wygodnickim leniem, który nie lubi się przepracowywać.
Ale to jeszcze nie musi oznaczać, że nie posuwam się, choć wolno, w dobrym kierunku. Tak wolno żyjąc, zaliczyłem już lata szkolne i aktywności zawodowej, i dożyłem wieku emeryta, z racji szczególnych warunków i reorganizacji, 7,5 roku wcześniej, niż ustawowe 65 lat dla facetów, ale wewnątrz czuję się całkiem młodo, takim dużym dzieckiem, z jednak nieporównanie lepszym samopoczuciem, niż gdy nim faktycznie biologicznie byłem. To powinno być zrozumiałe dla wszystkich, jako że dzieci mało wiedzą i rozumieją o świecie i życiu, a do tego muszą słuchać dorosłych rodziców i nauczycieli, przeważnie ograniczonych i bezmyślnych, a wymagających posłuszeństwa dla ich bezmyślności, co mi się bb nie podobało.
Oczywiście nie znaczy to, że namawiałbym kogokolwiek do totalnego nieposłuszeństwa, do anarchii, lecz propaguję wykorzystanie demokratycznych możliwości organizowania się dla budowy lepszego świata, niż obecny świat dorosłych, z całym szacunkiem dla ich osiągnięć, dla ich trudów, wyrzeczeń, cierpień i poświęceń, często bohaterstwa.
Czyli namawiam do spokojnej, bez używania jakiejkolwiek przemocy i niszczenia, demokratycznej niezgody na ten ich bezmyślny, obecny świat, propagowany przez ich bezmyślną naukę, religie, ustroje, w tym oparte o bezmyślną wiarę w istnienie zysku w ekonomii, która to bezmyślna wiara rozłożyła na łopatki nieźle sprawdzający się w praktyce socjalistyczny, choć niedemokratyczny marksizm, i jest przyczyną wszelkich patologii, wojen, okrucieństw, zaburzeń, bankructw, bezrobocia w świecie kapitalizmu. Na ten ich bezmyślny świat nikt rzetelny i mądry nie powinien się godzić.
Ja ze swym propagowaniem nowego światopoglądu HARMONII ŚWIATA I ŻYCIA (a nie bezmyślnej dominacji i rzekomej jedyności inteligencji człowieka) i konstruktywnymi propozycjami całkowitej, totalnej przebudowy obecnej cywilizacji w kierunku budowy Pierścieniowych Miast Harmonii (PMH), połączonych Nadziemnymi Estakadowymi Multistradami (NEM), biegnącymi nad lądową połową Planety oddaną do dyspozycji niezakłócanej przez ten diabelski, zboczony, bezmyślny gatunek ludzki, Przyrodzie, jestem realną, konstruktywną, całościową alternatywą dla obecnej, złośliwie-nowotworowej, bezmyślnej, zboczonej dotychczasowej cywilizacji ludzkiej, umożliwiającą zbudowanie prawdziwego NIEBA na Ziemi dla WSZYSTKICH ludzi i stworzeń.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 10:03 pm Re: Inne widzenie łuszczycy
zbig62 napisał/a:
Jestem z Was zapewne najstarszy, w tym mam najdłuższą, bo ponad półwieczną (od 10-ego roku życia) ścisłą znajomość z Ł. Zapewne chcielibyście znać moje doświadczenie w zmaganiach z Ł., której nie nazywam chorobą, lecz jak najbardziej prawidłową właściwością skóry na bez wątpienia nieprawidłowe, nienaturalne odżywianie się ludzi.
Zapewne tu chcielibyście powiedzieć: - Jeśli powyższa teza byłaby prawdziwa, to wszyscy ludzie musieliby mieć skórę łuszczycową, a ma ją tylko mniejszośc. Dużo jeszcze musicie poznać, aby zrozumieć, jaką mądrą i prawidłową właściwością skóry jest łuszczyca. Ta właściwość bardzo ułatwia nabywanie mądrości. Sami wiecie, jak zmusza ona do stawiania sobie filozoficznych pytań, do poszukiwań odpowiedzi na nie, i do obserwacji reakcji naszego organizmu na różne potrawy i napoje.
Można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że JEZUS po swojej Mamie też miał tę właściwość skóry. Zapewniam Was, że gdy zrozumiecie, jaką mądrą właściwością skóry jest tzw łuszczyca, poczujecie się, jakbyście się na nowo urodziły/li. Ja bez łuszczycy nie miałbym żadnych szans na moją mądrość, a tę sobie cenię ponad wszystkie ludzkie bogactwa i zaszczyty.
Przyznaje, nie przeczytalem wszystkich postów i może ktoś już o to spytał, ale na jakies podstawie wnioskujesz, że Jezus mógł mieć ''tę właściwość skóry''?
daj spokoj emigrant.. glupota tego pana jest nam juz ogolnioe znana..nie pytaj o nic bo mamy tu dosc tych bzdur jakie wypisywal przez tygodnie cale.. po co dawac mu powod do dalszego pisania?
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 11:57 pm Skoro wolicie...
Skoro zadowala Was opinia tego idioto-debilo-kretyna "starego łuszczyka", któremu alkohol i bezmyślny tryb życia upośledziły myślenie, to ja czuję się zwolniony od odpowiadania na pytania kierowane do mnie.
Bycie takim jak on ogłupiony, to żadna sztuka. Jeśli uważacie, że nic istotnego nie wniosłem do waszego postrzegania świata, to nie rozczarowuje mnie to, gdyż mam swoje zdanie o ludzkim gatunku, jako jedynym bezmyślnym pod Słońcem.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
jestes dziadku normalnie the best..tylko..dlaczego pan jeszcze u czubkow nie siedzisz?... musze rozpropagowac te twoje debilizmy wsrod dzieci..moz e oni docenia nowe widzenie ..,,bajek,,,,z ,,,psychiatryka?
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
Czemu nie dacie odporu temu idioto-debilo-kretynowi 'staremu łuszczykowi", któremu alkohol i bezmyślne życie przeżarły rozum i jakiekolwiek myślenie i pozwalacie mu szczekać i pluć w moim temacie, jakbyście nic mi nie zawdzięczali? Mnie szkoda czasu na zajmowanie się taką prymitywną, szczekająco-plującą kreaturą, bo moje życie jest bez reszty wypełnione szlachetnymi, ciekawymi i atrakcyjnymi dążeniami, by uczynić ludzki świat nieporównanie mądrzejszym i atrakcyjniejszym dla wszystkich ludzi i stworzeń, a nikt inny za mnie tego nie zrobi, bo do tego trzeba mieć specjalne predyspozycje i najszersze horyzonty, podczas gdy ludzkie autorytety decydujące o tym świecie, to ograniczone, bezmyślne głąby.
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
ale z dziaaaadziu.. baaardzo mnie ciesza twoje przyglupkowate wypowiedzi..prosiamy o wiecej.. ja je czytam na dobranoc moim wnukom..twierdza z e nigdy nie slyszeli lepszych(czytaj glupszych) bajek
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
Poszukującym prawdziwych mądrości mogę, prócz tego serwisu, polecić też posty usera "zbigpary" na "pytamy.pl", lub przez wpisanie takiego hasła na Google i odczytanie zawartości. zbigpary i zbig62 to jedna osoba, jak pewnie się domyślacie.
Oczywiście dopuszczam, że dążenie do poszukiwania prawdziwych mądrości nie jest dominującą cechą wśród gatunku ludzkiego, jedynego nieharmonijnego pod Słońcem...
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum