ja raczej traktuje to jako... hm.. sposob na medytacje, jak sie zmobilizuje
ogolnie moj system nerwowy jak kazdego chyba łuszczyka zbyt mocno reaguje - potrzebne jest mi czasami wyciszenie sie i tarot ze smokami mi w tym pomaga
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
gosc [Usunięty]
Wysłany: Czw Lis 26, 2009 10:56 pm
Acha ja to jednak od kart potrzebuję adrenaliny,....brzydkich słów ...czasami, ale dymu to juz niestety nie lubię
Każdy ma swój sposób na relax,ważne zeby go poznac a on zadziałał
Przyjemnych snów wszystkim.A tarota to chyba się boję...jednak.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 8:01 am
jas_17 napisał/a:
Acha ja to jednak od kart potrzebuję adrenaliny,....brzydkich słów ...czasami, ale dymu to juz niestety nie lubię
Każdy ma swój sposób na relax,ważne zeby go poznac a on zadziałał
Przyjemnych snów wszystkim.A tarota to chyba się boję...jednak.
Czasem i ja "puszczam" parę "dalekobieżnych"-szybciej działają.
Krzyków,wrzasków,wszelakiej przemocy nie toleruje-zawsze proponuje tzw.negocjacje przy stole.
Karty posiadam jako spadkobierca-nie stosuje ich.
Jako cygański pomiot,obciążony genetycznie,posiadam inne zdolnosci.
Karty Tarota w niewłasciwych rękach lub niewłasciwie stosowane mogą przyniesc więcej szkód jak zysków,podobnie jak Czarna i Biała Magia.
Miłego dnia życzę!
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 8:57 pm
tygryska napisał/a:
szater te moje karty ze smokami sa po prostu piekne
No w to akurat nie wątpie.Pisząc o ostrożnym stosowaniu odpowiadałam Heni ,ona boi sie kart.Przestrzegam przed ludzmi ,którzy zabieraja sie za stawianie kart,wróżenie nie znając sie na tym i robią wiele krzywdy.Buziaki dla Ciebie
a nie... wprawdzie jestem dyplomowana prawie wiedzma (kiedys poszlam sobie do szkoly parapsychologii zeby mi poukladano wiedze troche) ale nie praktykujaca
szkola przydala sie o tyle ze mielismy dobra facetke od psychologii i bardzo sympatyczna pania ktora uczyla nas wrozenia z kart zwyklych... wrozenia sie nie nauczylam - tzn. na tyle zeby zdac to tak ale nie zeby wrozyc, ale pania polubilam i chetnie rozmawialysmy na rozne tematy, mnie szczegolnie interesowalo czemu ludzie chodza do wrozki i czy nie jest to jakas forma uzaleznienia - ale to "wiekszy" temat
no i kupilam sobie karty tarota ze smokami zeby bylo jasne jak bardzo mi sie spodobaly to powiem ze zaplacilam za nie cos kolo stu zlotych ... a bylo to lat temu... uuuu z dziesiec lekko liczac
pozdrawiam
tysia
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 11:19 pm
szater napisał/a:
Pisząc o ostrożnym stosowaniu odpowiadałam Heni ,ona boi sie kart.
Szater Ty mi tu nie wciskaj,że kart sie boję .TAROTA, to i owszem
W karty,Szaterku to ja mogę długo i namiętnie rekord to z 16 h nie chwaląc się.
Tysiu,kart Ci nie zazdorszczę,ale takich rozmów to i owszem.Lubię jak w duszy gra
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Lis 27, 2009 11:22 pm
Kocie,przepraszam,że bez pozdrowienia.Nie widziałam-po andrzejkach.Witaj
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Lis 28, 2009 2:03 pm
[quote="tygryska"]a nie... wprawdzie jestem dyplomowana prawie wiedzma (kiedys poszlam sobie do szkoly parapsychologii zeby mi poukladano wiedze troche) ale nie praktykujaca
Umiejętnosc stawiania kart to dar-żadna szkoła parapsychologii tego nie nauczy.Własnie przed czyms takim ostrzegam.Ludzie ro bią kursy,zdają jakies egzaminy potem zarabiają kase na naiwnych ludziach.Nie potępiam tego że ktos chce sam dla siebie,coś sprawdzic,interesuje go ta strefa magii,jednak organizowanie szkoleń,szkół czy jak to nazwac aby "wyprodukowac" wróżbitów-nie oto w tym wszystkim chodzi.No ale mamy demokrację
ja nigdy nie chcialam pracowac jako wrozka - a szkola w sumie byla ciekawa - sporo rzeczy dowiedzialam sie z psychologii ktorych pewnie inaczej bym sie nie dowiedziala rowniez duzo na temat roznych metod socjotechnicznych, reklamy i marketingu
z pozostalych przedmiotow podobala mi sie chiromancja, znaczenie kolorow no i karty zwykle ze wzgledu na prowadzącą wróżkę
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
gosc [Usunięty]
Wysłany: Wto Gru 01, 2009 2:29 pm
Szater a Ty może wyleź już zza tej swojej miotły,co ? Dobra już dobra,nie będziemy więcej gadać tu o tych kartach tylko o dietach oczywiście i to o tych zdrowych
durzuce cos od siebie na podstawie mojego 12sto letniego doswiadczenia. po pierwsze ryby, mieso drobiowe, wolowe, po drugie ryz i kasze. po kartoflach i np schabowym, piekne biale luski mam gwarantowane. po trzecie smazyc jaknajmniej, jednak to co zle robi na watrobe robi tez przewaznie zle na ł. po czwarte jem duzo warzyw, kiełkow, otrebow, platkow zbozowych, jogurtu greckiego i pelnoziarnistego pieczywa. po piate zrezygnowalam z produktow przetworzonych. zauwazylam rowniez ze zielona herbata bardzo korzystnie na mnie wplynela, moze przez to ze oczyszcza organizm z toksyn? miewam takie etapy przejsciowe ze pije rozne herbaty i przy zielonej slicznie przygasa, przy czerwonej tez jest lepiej. staram sie ograniczac do minimum produkty tzw chemiczne, jem duzo jajek prawdziwie wiejskich, najlepsze sa na sniadanie, syca. dojscie do tego trwalo pare lat i mi pomoglo. to wszystko zaprawiam produktami exorex i mam problemy zmniejszone do minimum, z wyjatkiem niskich nastrojow. podkreslam ze mowie na podstawie swojego doswiadczenia i ze to takie swinstwo ze wole miec minimalne problemy niz byc cala w ciapki. mam nadzieje ze moj wywod sie komus przyda i ze jest adekwatny:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum