No właśnie w tym cały sęk,że on te gołe choinki to na co dzień ma i nie musi czekać świąt.
Jak próba to tylko z ubieraniem w grę wchodzi .
Tysi ja w pierwsze święta Kity to chojke to ściany w 3 miejscach żyłką przyklepałam.I on sobie jak żbik ganiał.To,że był na drzewku to po igłach w futrze widzieliśmy.Teraz bombki też bierze ale jak się pobawi to sam odnosi :mrgreen:jego lordowska mość- Alf tak go nauczył i tak ma być
Wiek: 67 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 7:24 am
U mnie jezeli mowa o treningach to w grę wchodzą dwa:relaksacyjny lub autogenny
Kotem nie jestem,jednakoż zwinnosc posiadam,w zależnosci od motywacji wlezę wszędzie,czasem spadam,niekoniecznie na cztery łapy ale zawsze!(co dla mnie charakterystyczne) SZYBKO zbieram członki do kupy
no ja tez w takim sensie kotem jestem ale uznalam ze trzeba troche pocwiczyc bo sie zastalam
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 11:34 am
Dobra moje panie,to my tu mamy trenować czy jeść no bo ja już nie wiem.
Jezeli niam niam,to tak:kaczuszka i gąska zakupione zostały już goloneczkę-coby ją nadziać,zakupię jutro,chrzanik zrobiony został.I to wszystko co u mnie na zimno będzie Teraz proszę o wypowiedź..... resztę
ooo lepiej powiedz jak kaczke zrobic zeby byla mniam
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 4:02 pm
No więc tak..uwaga zaczynam:Kaczusię jaka rozmrożę to marynuję-petluję jak zwał tak zwał Ogólnie to co Ty do schabiku i jeszcze sporo czosnku i okładam ją czyli kaczkę,plastrami cebuli.Zostawiam na noc-nawet nie w lodówce. a raniuśko tz.9-10 u mnie kaczkę napycham ćwiartkami jabłek-żeby weszło więcej ma się rozumieć i następnie ją zaszywam-coby soczek nie uciekał za mocno podczas pieczenia Do piekarnika w brytfannie albo w rękawie i się picze.Ja przewracam i polewam tłuszczykiem coby się nie spiekła za mocno,ale tu dowolność jest duża.I to by było na tyle jak mawiał klasyk Witaj Kocie
Wiek: 67 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 4:33 pm
Na sama myśl o kaczkach wymiekam Złe wspomnienie z dziecinstwa(coś o ksiezyc chodziło-zaiwanic chcieli) ugruntowane przez codziennosc,nie można sie tych kaczek pozbyc
Zapodawaj inne mieska,bardziej optymistycznie nastawiające!
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 6:14 pm
Szater- czy Ty aby nie chcesz żeby od tego wymyślania dla Ciebie przepisów,to mnie łeb rozerwało?A weź napisz co Ty robisz to może będziemy bardziej kompatybilne
Wiek: 67 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 7:07 pm
jas_17 napisał/a:
Szater- czy Ty aby nie chcesz żeby od tego wymyślania dla Ciebie przepisów,to mnie łeb rozerwało?A weź napisz co Ty robisz to może będziemy bardziej kompatybilne
Gdyby mi sie tak chciało robic jak mi sie nie chce ,to bym duzo zrobila.
Robiłam uszka,pierogi-to mam
MUSZE pieczen rzymska,ryba w galarecie,smazona,sledzie,kutia,ciasta-chyba Januszek zrobi,i kurczak-faszerowany,sos do wedlin,jakas sałatke i MIESKA PIECZONE NA ZIMNO DO PODANIA
Jak się tak chwalicie co robicie na świeta to ja tez sie pochwale. Prawde mówiac nie ja to gotuje tylko mój mąz, tak wiec bedzie : zupa grzybowa, ryba w galarecie, ryba po gecku, po kaszubsku, smazona w occie z pomidorami i pieczarkami, kapusta zpieczarkami, zwykła warzywna sałtka, piersi w galarecie i sos tatarski do pieczonego schabu.
Ja moge sie pochawlic ze upieke sernik- o ile wczesniej nie spale kuchni.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum