Niestety obie te maści są sterydowe.Flucinar jest dość silnym sterydem,hydrocortison jest słabym sterydem.Jeśli już musisz stosować te maści to stosuj hydrocortison.Zamiast tych maści prponuję żebyś kupiła sorel plus maść(kosztuje ok 40zł)lub cocois-to maść na bazie dziegciu(śmierdzi,ale jest dobra)Można nią smarować głowę i ciało.
Czy ten sklepik prowadzi sprzedaż wysyłkową też może??Chętnie sobie zamówię taką mieszankę.Pozdrawiam.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sty 12, 2010 8:20 am
Całkowicie zgadzam sie z Beatką.Flucinar to nie dosc ze steryd z"cięzkiej"artylerii to jeszcze lek starej generacjii.Kiedys stosowano go nagminnie jako alternatywe cygnoliny(nie brudzi,nie smierdzi,nie niszczy ubrań) przy dluzszym stosowaniu ,na duże powierzchnie uszkadza skórę nieodwracalnie.Swoja droga myslałam ze juz sie nie stosuje tych masci(Flucinar,Lorindeny-wszystkie)Powodzenia
Ps .Co wy laski z tą herbata,ja tam zielonej niekoniecznie ale jak Beatka sie zapaliła to ja też poproszę
aaale, ten flucinar to jest część składowa leku robionego. nie solo. napiszę wieczorkiem skład. Hydrocortison ma dalej 1%.
gosc [Usunięty]
Wysłany: Wto Sty 12, 2010 12:24 pm
Krysieńko jak wiesz nie pijam kawy(chyba,że anatola od czasu do czasu).Pijam tylko zieloną herbatkę i białą,czasmi jakąś owocową.Mój mąż pije zieloną i czerwoną.Także jestem bardzo ciekawa nowości w tej dziedzinie Polecam herbatkę zieloną firmy Tetley "Intensive green orange & guarana" lub Irvinga zielona o smaku cytryny,albo Irvinga biała o smaku gruszki z figą
Agusek,niestety czy to maść robiona czy gotowa,sam składnik flucinar nie zmienia faktu,że to steryd.Wiem,że erytrodermia utrudnia życie,ale sterydy mają to do siebie,że szybko widać efekty,a po odstawieniu jest szybki nawrót choroby.Musisz córcię cały czas nawilżać i natłuszczać,kąp ją w szałwii i płatkach.Szałwia leczy stan zapalny skóry,a płatki świetnie nawilżają.Dodawaj do tego skrzyp polny i pokrzywę,brzozę-świetne zioła na skórę.Możesz też kupić Skrzypowitę albo nawet lepiej by było bellissę hydro.Pomaga nawilżyć skórę i leczy jej problemy.Jeśli córcia uczulona na dziegieć to proponuję sorel plus maść-jest to pochodna witaminy d3 lub zorac to jest maść na bazie witaminy a.Obie maści są na recepty.Większa i wydajniejsza jest maść sorel plus.Musisz uzbroić się w cierpliwość niestety.Takie leczenie wymaga czasu i wielkiej cierpliwości.
Pozdrawiam cieplutko,trzymaj się
Dzięki Agusek, a orientujesz się może (albo ktoś inny?) jak wygląda tam oddział dla dorosłych ? // Z tego co widziałem na stronie to oddział dziecięcy jest odnowiony, albo całkiem nowy A jak oceniasz lekarzy, pielęgniarki itd. ? Skierowanie będę miał od lekarza, także z tym nie powinno być problemu, gorzej z oczekiwaniem... Tylko do jakiego szpitala :/
pojęcia nie mam jak wygląda oddział dla dorosłych, ten dla dzieci jest odnowiony i świetlica wypasiona że hej dzieciom się nie nydzi - grają rysują wycinają - ze świetliczankami za szpitalną kasę
Na oddziale dla dzieci jest bardzo dobry lekarz, Jacek Necyperowicz (czy podobnie) ma doskonałą opinię na oddziale dziecięcym wśród pielęgniarek (traf chciał, ze to on we wrześniu kierował Alę na odział). Taki dziadkowaty
Dziękuję bardzo za propozycję ziółek. będę kąpać. mam nadzieję, ze ta cyklosporyna się w końcu skumuluje i zacznie działać
Ala miała Diavonex, też pochodna vit D3. podziałało 3 dni, a potem wywaliło gorzej. Tubka takiej maści by jej starczyła teraz na jedną nogę
Musisz córcię cały czas nawilżać i natłuszczać,kąp ją w szałwii i płatkach.Szałwia leczy stan zapalny skóry,a płatki świetnie nawilżają.Dodawaj do tego skrzyp polny i pokrzywę,brzozę-świetne zioła na skórę. Możesz też kupić Skrzypowitę albo nawet lepiej by było bellissę hydro.Pomaga nawilżyć skórę i leczy jej problemy
czy te zioła mam mieszac i parzyć razem, i taki mieszany wywar sru do kąpieli?? razem z tymi płatkami??
I powiedzcie niewprawionej kobiecie, ile tych płatków mam zaparzyć i w jakiej ilości wody?
Bo do tej pory na gęsto na mleku robiła
Muszę sprawdzić, czy ta belissa hydro może być stosowana u dzieci.
Wiesiołek i tran chyba mogę jej dalej podawać?? mam milion pytań....
gosc [Usunięty]
Wysłany: Sro Sty 13, 2010 3:41 pm
Agusku nie tak nerwowo Pytania są po to żeby odpowiedź znaleźć.
Kąpielami ziołowymi nigdy nie zaszkodzisz Ali,obojętnie jak je przyrządzisz.Ja nigdy ziół nie gotuję tylko parzę-do gotującej wody wrzucam po garstce ziół garnek przykrywam i stoi on na małym ogniu z pół godziny.Czy do kąpieli wlejesz wszystko czy odcedzisz przez sito ,to jak Ci będzie wygodniej.Płatki natomiast to ja troszkę "rozklejam" dlatego trzeba je przygotować oddzielnie.
Ala w takiej kąpieli musi troszkę poleżeć-cała,więc ilość wody w jakiej przygotujesz wywar nie ma żadnego znaczenia.Natomiast staraj się za bardzo nie rozcieńczać ziół w wannie.
Beatka jest dłuższym praktykiem więc dla pewności poczekaj jeszcze na jej opinię.Pozdrawiam Was
gosc [Usunięty]
Wysłany: Sro Sty 13, 2010 5:40 pm
Agusek właściwie Henia Ci wszystko napisała,chociaż ja płatki i siemię lniane wrzucam do garnka z ziołami.Wrzucam płatki do zimnej wody(zazwyczaj wrzucam połowę opakowania na raz) a zioła do tego samego garnka z płatkami ale wtedy gdy woda zacznie wrzeć.Gotuję to tak około 15-20 minut na małym ogniu.Możesz to przecedzać lub nie jak wolisz.Kąpiel w wannie powinna trwać 20-30 minut,potem oczywiście nawilżanie,natłuszczanie(pewnie nie dostałaś mojej wiadomości jak dasz jakieś namiary to wysyłam Ci maść wraz z ulotką o składzie,to nie problem dla mnie).Dobrze,ze robisz płatki dla córci na mleku,są bardzo zdrowe.Powinna je jeść jeśli tylko nie jest na nie uczulona.Pytaj o wszystko czego nie wiesz,z czym masz wątpliwości.Bardzo chętnie Ci odpowiem na pytania.Może tylko od piątku przez kilka dni nie być odpowiedzi z mojej strony,ponieważ idę do szpitala na kilka dni.
Pozdrawiam cieplutko
Ala i Emi moczą się w płatkowej kąpieli właśnie jakieś 40 minut już
dziękuję za Wasze rady biędziemy kąpać w ziółkacj i płatkach i olejkach i olejach. Siemię lniane mamy zmielone przez babcię z odrobiną cukru trzcinowego. Za zaparzone Ala zareagowała odruchem wymiotnym
Nie wiem, czy nie ma jakiejś nietolerancji nabiału, więc chwilowo płatki odstawione- lecimy na sojowym mleku, a tego się nie gotuje.
Beatko, odezwę się na PW. dopiero teraz zobaczyłam, ze mam nową wiadomość
życzę szybkiego porotu do formy w tym szpitalu.
gosc [Usunięty]
Wysłany: Czw Sty 14, 2010 8:32 pm
Agusku cieszę się,że pierwszy krok zrobiłyście Te siemię to też do tych płatków możesz sypać i gotować,na co stresować dziecko Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum