Jak opinie powyżej,najgorsze sa poczatki,mi tez trudno było sie do nich przyzwyczaic,ale srednio wystarczy 2.3 miesiace i zaczniesz traktowac to jako normalnosc. Popijanie spirytem to już wyzsza szkoła jazdy.
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Lut 04, 2010 9:59 am
Zacznę może od początki. Łuszczyce mam od zawsze od kiedy pamiętam miałam wcierane w głowę jakieś tłuste cuda a mam 27 lat. Jakieś 12 lat temu wydażyła mi się coś dziwnego, a mianowicie nie mogłam w ogóle ruszyć nogami tak strasznie mnie bolały( dwa dni przeleżałam w łóżku i jakoś minęło)od tamtego czasu co pewien cza zdarzają mi się historie stawowe a mianowicie, to mi spuchnie palec u nogi to strasznie boli mnie bark, a to nie mogę ruszyć kciukiem bo wydaje mi się, że ktoś wbija mi w niego gwoździe i tak jest w kółko.Tera ból dopadł lewą rękę i kciuk.Dodam tylko,że w wakacje byłam u reumatologa(prywatnie oczywiście) z silym długotrwałym bólem stawu u ręki zapsal mi Sulfasalazin, Metypred oraz przeciw bólowo Olfen.trosze przeszło, jednak nic nie zdiagnozował Mam więc pytanko czy wasze zapalenie stawów przebiegało podobnie i jakie leki używacie
_________________
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lut 04, 2010 12:59 pm
Kasja jak czytam takie posty to natychmiast otwiera mi sie nóż w kieszeni.Lekarze są bezmyslni-jak mozna stosowac leczenie bez diagnozowania!!!Powiem tak może to byc ale nie musi łuszczyca stawowa.Podobne obiawy ma reumatoidalne zapalenie stawów.Poczytaj troszke na forum.Musisz wykonac szereg badan,zdjęc i poszukac dobrego reumatologa,ktory w rzetelny sposób sie tobą zajmie.Przy stawówce im szybciej zdiagnozowana tym lepiej.Leki dostałas -standart przy leczeniu stawów-Metypred to steryd-bardzo silny-stosuja takie zestawy jak nie wiedza co jest a diagnozowac im sie nie chce,likwiduja skutki nie dociekajac przyczyn.Wszystko wskazuje na chorobe stawów jadnak najpierw musisz porobic wyniki.
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Czw Lut 04, 2010 7:51 pm
szater Dzięki za odp Ja porostu myślę ze tym lekarzą sie nie chce i tyle. niedługo się wyprowadzam i osiądę na dłużej w jednym miejscu i tam zajmę się tym tematem porządnie
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Sob Mar 13, 2010 8:27 pm
Witam, to znowu ja:)
Dla przypomnienia na łuszczycę choruję od "zawsze", miewam także problemy ze stawami, kolana bolą mnie ciągle ale do tego już przywykłam... co jakiś czas miewam bolesne obrzęki stawu (zazwyczaj jednego-tego samego) śródręczno-paliczkowego palca drugiego, ale także bolą mnie okresowo stawy łokciowy, barkowy. Nigdy nikt nie zdiagnozował u mnie łuszczycowego zapalenia stawów i nawet nie próbował, choć często bywałam u lekarzy. Raz jeden lekarz postawił taką diagnozę na podstawie wywiadu... Tym razem mam takie pytanko i zarazem problem. Otóż ze dwa tygodnie temu dosyć niewinnie zaczęło dokuczać mi ucho, to było uporczywe swędzenie, czyściłam je przez cały dzień, myśląc że może coś tam wpadło. Na drugi dzień obudziłam się z diabelnym bólem "ucha" i obrzękiem w okolicy stawu żuchwowo-skroniowego. Domowa terapia trwała kilka dni i objawy ustąpiły. Dzisiaj w nocy poczułam znów ból "ucha" a rano gdy wstałam pojawił się obrzęk w okolicy stawu żuchwowo-skroniowego. Podejrzewam że to nie ucho... tylko niestety zapalenie łuszczycowe stawu:(
Co o tym myślicie, czy możliwe by te zapalenia trwały tak krótko(kilka dni) i dawały się leczyć NLPZ i powracały znienacka? Proszę o komentarze, każde spostrzeżenie jest cenne. Pozdrawiam.
Proszę tylko nie piszcie tylko bym poszła do lekarza... to oczywiste...
Trochę poczytałem na forum o wielu przypadkach. W sumie nigdzie nie znalazłem tylu ciekawych informacji, więc pomyślałem, że może ktoś może ze mną się podzielić swoimi uwagami.
W zeszłym roku w grudniu, wróciłem z biegu, (biegałem w sumie od 2 lat mniej więcej dystanse ok. 10-21 km). No i poczułem lekki ból w okolicy prawego więzadła krzyżowo-biodrowego. No ale przeszło po kilku dniach. Gdzieś na początku września rozpoczęło się. Okolice więzadeł krzyżowo-biodrowych bolały przy porannym wstawaniu, przy dłuższym siedzeniu. Biegać się już nie dało. Po tygodniu, gdy nie przechodziło, udałem się do lekarza (prywatnie). Znajomy ortopeda polecił mi reumatologa, po tym co zobaczył.
Reumatolog dokładnie przebadał, przepytał, no okazało się, że kiedyś miałem zmiany skórne, na prawym ramieniu większa łuszcząca się plama, no ale to było ze dwa trzy lata temu i przeszło. Musiałem zrobić szereg badań, morfologia, CRP reaktywne, OB, antygen HLA B27, HIV, wymaz z cewki moczowej, rentgeny itp no i wykluczenie u stomatologa jakichkolwiek stanów zapalnych. Po pierwszej wizycie miałem przepisany Aspicam, Mydocalm i Noacid. Na początku pomagało, ale po 2-3 tygodniach stopniowo zaskakiwały mnie coraz to nowe bolące miejsca. A to żuchwa po prawej stronie, a to kolano, pachwina, klatka piersiowa, prawe ramię i na koniec najbardziej dokuczliwe - stan zapalny w okolicach achillesa(tam chyba chodziło o kaletkę z tego co wnioskowałem). Okazało się, że mam podwyższone OB, CRP również, obecność Antygenu HLA -B27. Po aspikamowej kuracji przeszedłem zgodnie z zaleceniami lekarza na Rantudil, po jakimś czasie doszła do tego Sulfasalazyna i kwas foliowy. Po kilku tygodniach nastąpiła poprawa, lecz ostatnio bule znów się nasiliły. Ogólnie polecono mi jeszcze pić skrzyp suszony, na stany zapalne robiłem obkłady z Altacetu.
No i w sumie jeszcze jest w leczeniu ten lek methotrexat, tego jeszcze nie było. No ale jestem trochę unieruchomiony. A lewa stopa i achilles, kostka nie dają spokoju.
Proszę o jakieś uwagi, trochę się za dużo rozpisałem, ale chciałem konkretnie to opisać.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Gru 15, 2010 8:17 am
Witaj Tantal nie znalazłam dokładnej Twojej diagnozy...to na co cie leczą?Wysokie OB i CRP to oznaka stanu zapalnego w organizmie-trzycyfrowe to np.nowotwory
CRP jest tez podwyzszone podczas mogacych nastąpic incydentów kardiologicznych(zawał,stan przed zawałowy)moze ale nie musi byc to RZS lub ŁZS za mało danych.Może tez takie obiawy dawac BORELIOZA.
Czy w zdjeciach stawów widac torbieliki?czy stawy są zajete niesymetrycznie?Widzisz lekarze dokładnie ci nie powiedzieli co i jak a mnie cięzko z samego opisu cokolwiek wiecej wydumac.Moge gdybac i próbowac isc ich tropem myslenia opierajac sie na własnych doswiadczeniach i wiedzy.
Tak sie zastanawiam ze moze to tez byc dna moczanowa-kryształki moczu osiadaja w stawach dajac silne reakcje bólowe,opuchniecia,zesztywnienia.Z tego co piszesz leki masz raczej na stan zapalny..konkretnego leczenia nie ma..cały czas usiłują zlikwidowac stan zapalny...Troszke ta Sulfasalazyna to bardziej w kierunku stawów.Po co ci ten MTX chca właczyc to nie mam pojęcia....moze najpierw Cyklosporyna,Trexsan i z tej półki a nie od razu chemioterapia(poczytaj na forum o MTX).Nie wiem na ile ci pomogłam,to takie wstepne przemyslenia.Wiecej potrzebuje informacji.
Trzym sie na razie i...zapodawaj...bedziemy myslec dalej
W sumie trochę to chaotycznie przedstawiłem, ale tak to jest jak się chce napisać wszystko. Muszę jeszcze raz przeanalizować wszystko. Jedno co wiem, że w ostatnich 2-3 latach robiłem badania, najczęściej prześwietlenia stawów itp. i nic nie wskazywało na jakąkolwiek przypadłość. Za to dowiedziałem się, że moja babcia miała dość zaawansowaną łuszczycę, duże łuszczące się plamy na całym ciele. No ale ze stawami nic takiego nie było.
Dzięki za wskazówki, jeszcze raz przejrzę wszystko co do tej pory było robione.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Lut 16, 2011 8:03 am
Puma siostro moja ja wiem jak ci ciezko...głosik słabowity u ciebie oj słabowity..pomimo pieknego tembru....no kochana prawda jest taka że jest czas radosci i czas smutku...o bólu nie pisze bo on jest zawsze,zmienia sie tylko nasilenie.Teraz jak juz z praca ...to uprzejmie prosze połozyc sie na reumatologie i konkretnie zdiagnozowac...bo to juz zaczyna mnie irytowac...podjade i....sprawe załatwie...ty tam blizej Poznania to moze uda ci sie do szpitala(kliniki) połozyc...ja tez mam skierowanie ale....terminu to ci nawet nie podam...bo padniesz...kochanie bierzemy sie za leczenie...ja wracam do MTX ,cyklosporyny,sulfasalazyny i wszystkich innych zabijaczo-leczniczych produktów i czekam na wiesci od ciebie....jestem bliziutko i nawet mocno pomimo ze szaleje grypocostam...głowa do góry siostro
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum