Haniu, z nami już lekarze nie chcą rozmawiać (znaczy wyciągać pieniędzy za prywatne wizyty) tylko po obejrzeniu zdjęć z postępu choroby, radzą przy braku poprawy (która Bogu dzięki się pojawiła) skontaktowanie się z Kliniką Dermatologii, Dermatologii Dziecięcej i Onkologicznej Uniwersytetu medycznego w Łodzi, przy ulicy Kniaziewicza 1/5 albo z Oddziałem Dermatologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, przy ulicy Wielickiej 265.
W weekend wstawię fotkę Ali specjalnie dla Was wygląda już cudnie(j)
Ech, jak to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia jeszcze we wrześniu bym padła, jakby mi ktoś przepowiedział, ze będę się cieszyła dzisiejszym wyglądem Alicji
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 8:20 am
Kobieto nie gdybaj,nie szukaj nowych problemów!!!
Jest lepiej i będzie jeszcze lepiej,spokojnie juz słoneczko pomalutku nadchodzi
Spokojnie kobieto , nie nakrecaj sie pooddychaj głeboko bo strasznie płytki oddech u ciebie i popusc barki bo mocno napięte.
Czekamy na zdjęcia a ty to moze wyjedz na jeden dzien do SPA-z jakms ukochanym
Szaterku, tylko na 1 dzień chyba zeby sie powkurzać a ukochany sądzę, ze by tam zawadzał
Ja się nie napinam, już nie spinam, mięśnie rozluźnione a że Ala się zaczerwieniła 2 dni przed balem przebierańców, to poszła przebrana za Indiankę
Dziwna ta łuszczyca po prostu. Buzia była już biała (nawet jej badania krwi zrobiłam, bo mi się blada wydawała ) szyjka też, a tu bach, czerwona zaraza
I kurna nie wiadomo skąd, bo świnia jako główna podejrzana do kupy z psem odstawione, i po odstawieniu już na drugi dzień różnica była KOLOSALNA
Przez chwilę nie zaglądałam, ale wczoraj moja córcia miała urodziny. Więc w domu spore zamieszanie, a poza tym podleczałam zmiany na głowie zeby nie drapała się w przedszkolu. Drapanie głowy to niestety problem, zostaje pełno strupów i nie mogę niczym tego smarować bo boli i szczypie, wiadomo. A propos cygnoliny, to zaczęliśmy od najmniejszego stężenia, ale efekt był żaden, za to było to bardzo uciążliwe, zarówno dla mnie jak i dla dziecka. Większe stężenie też nie dało żadnych specjalnych rezultatów, więc ja sie zniechęciłam, zwłaszcza że słyszałam o zastrzeżeniach co do stosowania cygnoliny u dzieci. Zakupiłam Linomag, ale znalazłam coś jeszcze, firma Ziaja wypuściła maść oliwkową za 6zł. Smaruję zmiany, pomaga, zobaczymy na jak długo. Najtrudniej wytłumaczyć zniecierpliwionemu dziecku, że trzeba robić smarowanie 2 razy dziennie, bo inzczej klapa, wszystko się sypie.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Lut 11, 2010 12:31 pm
Mamo Hani-cygnolina to jedna z najstarszych ,skutecznych metotod leczenia, jeszcze kiedys sie o tym przekonasz.Jeżeli jest stosowana prawidłowo działa i efekty są super.Tłumaczyłam już tysiąc razy w cygnolinie najważniejsza jest systematycznosc i cierpliwosc.Stosuje sie długo niskie stęzenia.W tej metodzie nie jest najwazniejsza rzeczą stezenie tylko długosc leczenia.Mozna wiecej osiagnąc niższymi stezeniami.Co do stosowania u dzieci napewno beda problemy,zreszta w takim wypadku wszystko jest problemem aż dziecko sie nie przyzwyczaji.Mamo Hani bardzo dobrą rzeczą jest :Kojaco-natłuszczajacy krem do ciała-PHARMACERIS P.Je4st bardzo tłusty ale nie brudzi ubrań,szybko sie wchłania i naprawde natłuszcza skóre bo jest specjalnie stworzony dla skóry z łuszczyca.Pozdrawiam.Krysia
Dziękuję Szater. O cygnolinie nie wiem za dużo wiec chętnie korzystam z porad Forumowiczów, ale ponieważ tak istotna jest , z tego co piszesz cierpliwość i systematycznosć, to chyba jednak moje dziecko odpada. Cygnolinę stosowałam tylko na głowę, trzeba ją zmywać , brudzi pościel, a tu rano do przedszkola. Nie miałabym czasu myć głowy. Poza tym Hania często ma infekcje, gorączka itd. znowu daje przerwę w leczeniu. Więc to na razie nie dla nas, może kiedyś wrócimy do tematu, może będzie taka potrzeba. Zakupiłam dzisiaj drożdże i spróbuję papki na głowę. Jeżeli mogę cię prosić o poradę : czy można czymś podleczyć zmiany w uchu zewnętrznym? Ja natłuszczam lipobase, ale to i tak jest czasem za mało. Kasia
Mamo Hani, systematyczność niestety jest tu niezbędna. Ala nie śmie mi podskakiwać. Jak coś jęczy, to jej mówię, że ja chętnie przestanę ją smarować w ogóle niech mi tylko powie i niech sobie placki hoduje
Pomaga
A cygnolina jest świetna, i BARDZO żałuję, ze mi Alę uczulili na nią w szpitalu
rozległe ma te zmiany Twoja córcia??
Moją Alę możesz zobaczyć kilka stron wcześniej, jak wyglądała w połowie stycznia
Na głowę polecam Squamax firmy Lefrosh + Emulsja do suchej skóry głowy Emolium.
I szampon Head & Shoulders
Ta trójca pozwoliła nam pozbyć się skorupy którą Ala miała od października, na całej głowie
Na szczęscie zmiany nie są bardzo rozległe , opanowałam draństwo na tyle ,że przestało sie rozprzestrzeniać i w tej chwili, jest nieźle tzn. ok 10 placków lub placuszków na całej głowie. stosuję teraz salicylol i cerkogel, rzadko diprosalic, raz na parę m-cy.Zobaczę drożdze i piling z soli.Hania ma dość długie włosy i troszkę utrudnia to zabiegi, ale z drugiej strony dobrze maskuje zmiany, no i ona jest szczęśliwa ,że ma kitki.
jak dalej się będziesz męczyc, to spróbuj mojej "trójcy" u nas ten salicylol to była masakra, bo dziecko wyglądało jak niedomyte a chodzić do szkoły w takim stanie
A Squamax nie jest tłusty, a super łuskę odmiękcza.
Nie no na ciele też ma, głowa pomału jest opanowywana. Ma zmiany w uszach, w pachwinach, na sromie, na plecach -odcinek krzyżowy, na pępku i czasem na rękach ale to tylko czasami, acha i jeszcze paznokcie i kark. Znajoma dermatolog poradziła, żeby przy zmywaniu tłustych pomad z włosów ,do pierwszego mycia domieszać odrobinę spirytusu do szamponu(my używamy szamponu uzdrowiskowego). Super się zmywa każda tłustość. Nie ma problemu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum