Wysłany: Nie Lut 21, 2010 2:22 pm Łuszczyca i leki ktos pomoże??
Parę dni temu po wizycie u dermatologa stwierdził u mnie łuszczyce . No ale zacznę od samego początku kiedy zauważyłem na łydce małą czerwona plamkę pokryta białymi łuskami była jedna wiec się nie przejmowałem. Z czasem tj. ok 3 lata plamka powiększyła swe rozmiary 4-5 krotnie, do tego doszły zmiany na głowie i uszach i brwiach. Tak sobie z tym żyłem nie przejmując się tym i myśląc ze samo zejdzie ale kiedy w przeciągu 7-14 dni pojawiły się kolejne plamki tym razem na łokciu, z tyłu ręki, i po obu stronach pod łopatkami to się przestraszyłem i wybrałem do lekarza. Diagnoza łusczyca .
Leki jakie zostały mi przepisane to :
Głowa:
- Szampon Polytar
- Płyn Elocom
Pozostałe zmiany:
-Maść Daivobet
I tu moje pytanie czy ktoś z was stosował którykolwiek środek i możne coś o nim powiedzieć tzn dobry, zły, nie używać ??
Nie wiedziałem gdzie moje pytanie umieścić wiec jeśli nie tutaj proszę moderatorów o przesuniecie do odpowiedniego działu.
Pozdrawiam
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 3:45 pm
Co do leków o których piszesz musisz wiedzieć, że na każdego działają one różnie, dlatego ciężko to odpowiedzieć, musisz wejść na forum na leki i wyszukać danego specyfiku i poczytać opinie, mi np. elocom powoduje uczulenie po którym mam wysypy 2 razy większe, a niektórym bardzo pomaga.
Musisz się oswoić z tą myślą. Nie będzie to pewnie od razu. Każdy co ma większy "staż" z tą chorobą przez to przechodził. Ale w końcu zdajesz sobie sprawę, że to nie koniec świata i w miarę normalnie funkcjonujesz i korzystasz z życia.
foytek wyobraz sobie ze wiem jak to jest
jeden z wiekszych wysypow jak mialam... lat 17 srodek lata, upal z jasnego nieba a ja dluga koszula dlugie spodnie... wizyta i pana profesora (rodzinka chciala zrobic wszystko zeby mi pomoc ) a pan profesor: no wiesz dziecko - to nie jest zarazliwe ale nieuleczalne - musisz sie przyzwyczaic do takiego wygladu - wyszlam z placzem i faktycznie myslalam ze to koniec swiata - na szczescie mama tez ma luszczyce wiec wściekla sie na pana profesora i jakos mnie do pionu doprowadzila - na szczescie okazalo sie ze zmiany sie cofnely (wtedy tak ogromny wysyp spowodowany byl uczuleniem na cos tam - na miejscu kazdej zmiany uczuleniowej wylazla pani ł ) potem jak mi to wszystko pozlazilo rzadko miewalam az tak duze zmiany (powierzchniowo) a jeszcze potem... okazalo sie ze metoda "pieprzyc to" jest calkiem dobra - jak sie komus nie podobaja moje łokcie to niech nie patrzy i calkiem serio swiat jest piekny i ludzie sa dobrzy
_________________ kot tez czlowiek, tylko ma ogon, futerko i jest madrzejszy...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum