Podzielam zdanie naszego Admina. Ja nie mam nic do Zbiga. Na początku czytałem jego posty, ale z racji faktu, że są dosyć długie, mniej więcej o tym samym pisze cały czas i co najważniejsze nie ogarniam o czym on piszę, dlatego w większości nie czytam ich już - tematyka egzystencjalno-filozoficzna nie jest tym tematem, o którym chcę rozmawiać na tym forum, dlatego zwyczajnie się nie udzielam w wątkach Zbiga.
Jedno co mnie nieco dotyka to niesmaczne zwroty i określenia w kierunku ludzkości jako takiej.
Rozumiem też, że ludzie mają różne temperamenty i czasem można wybuchnąć. Na szczęście nie jestem wylewny
To chyba tyle z mojej strony.
gosc [Usunięty]
Wysłany: Nie Mar 07, 2010 11:07 pm
Pawełku Ty wiesz jak ja Ci zazdroszczę tej twojej "nie wylewności" ja swoją ćwiczę już ładnych kilkadziesiąt lat i jakoś nic mi z tego nie wychodzi
Dzisiaj to ćwiczyłam ją cały dzień i proszę do której godzinki wytrzymałam ale nic to będę ćwiczyć nadal,nie wiem z jakim skutkiem....ale będę
Z braków czasu nie zaglądam do wszystkich tematów, ale dziś pierwszy raz w ten zajrzałem i ze zdziwieniem zobaczyłem, że jestem tu dla niektórych wielkim zmartwieniem i problemem, jakby już większych nie mieli w życiu. Wydaje mi się, że niektórym jest przydatne posiadanie swoistego chłopca do bicia, by mogli odreagować swe różne życiowe frustracje, i znaleźli sobie takiego we mnie, no bo jedynie ja się do takiej roli najlepiej nadaję, gdyż słabych bić i krzywdzić nie wypada, natomiast silnemu można dowalać i patrzeć, ile wytrzyma.
Tej metody próbowała już wcześniej inna kobieta i nie wyszła na tym dobrze, gdyż w końcu została sama ze wszystkimi zagadnieniami wiążącymi się z wychowaniem bez ojca i męża dzieci, a byłem ojcem i mężem, jakich nie spotyka się tak często {na sprawie rozwodowej, sędziująca kobieta pytała się jej: - Mąż pali? (jej odp) - Nie pali. Czy pije? Odp: - Nie pije. Czy kocha wasze dzieci? Odp - Bardzo kocha. Czy dzieci kochają ojca? Odp - Bardzo kochają.}
Wam pewnie też w końcu uda się mnie pozbyć i zostaniecie we własnym błocku i bez chłopca do bicia. Na razie jestem tu siłą pewnej inercji, ale liczę się z tym, że mnie się stąd usunie, choć być może jestem barwną i nietuzinkową postacią, która może przyciągać i budzić nowe zainteresowanie, o ile takiego admin(i) chciałby. Wtedy pewnie zajmę się już stworzeniem własnego bloga, choć chwilowo kasowo cienko stoję (po zakupie drugiego auta z ukrytymi wadami), a nauczenie się projektowania samemu znów wymagać będzie czasu na to.
Tak że to ten brak czasu, a nie brak odzewu ze strony forumowiczów, powoduje, że nie piszę postów tak często, jak mógłbym komentować ciekawsze wydarzenia. Mam też już tysiące (wg mnie atrakcyjnych) fotek Przyrody Polskiej, które będę chciał umieścić na blogu w internecie, choć pewnie nie stanowią one nawet 1/1000 tych, które mógłbym i w dużej mierze chciałbym, zgromadzić.
Ci szczekający tu na mnie mogą czynić krzywdę tym forumowiczom, którzy chcieliby zetknąć się w praktyce z moim podejściem do łuszczycy, by przekonać się o jego skuteczności. Mam dużą dziką działkę w okolicach Bełchatowa, na której możnaby zorganizować doraźne darmowe pole namiotowe.
Poza tym może niejedna osoba chciałaby wziąć udział w takich podróżach fotograficznych, a mam i sprzęt do tego, i czym się przemieszczać. Na wodę również przynajmniej 10 osób mógłbym zabrać, a mam w planie sporo pływania, gdyż takich fotek z wody jeszcze nie mam. Przez takie bezmyślne forumowiczki, wywierające na innych presję, by mnie ignorować, to te osoby na tym mogą stracić ciekawe szanse, a nie ja. Bo ja tu nikogo nie znam i to nie stanowi dla mnie najmniejszego problemu. Gdy jestem na foto-wyprawach, to mam tyle najatrakcyjniejszego kontaktu z majestatem, pięknem, cudownością, Harmonią Przyrody i niemało ruchu, że jestem tym tak pochłonięty, że nie zostawiam sobie wolnej nawet 1 minuty. A potem jeszcze zostaje selekcja zrobionych fotek, więc obejrzenie ich wszystkich, gdy przez cały dzień potrafię zrobić ich całe setki. A więc słuchajcie tych tu takich, jak...
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Aleeee się tu wydziało ho ho...Miałam nic sie nie odzywać w TYM temacie ale jeżeli Paweł nie widzi że pan króliczek obraził też jego, jak wyczytałam w którymś poście.....bo ja na przykład nie mam ochoty być wyzywana od baranów, ale koniec mnie to rybka
Kochani już myślałam że będzie wiosenka a tu nici znowu śnieg mam dość palenia już w piecu,słuchajcie zrobiłam już 2 tyś bąbeczek i jeszcze troszeczke zostało.widzieliście wczoraj w rekordach tą odlotową babcie całą wytatuowaną?pomyślałam że to fajny pomysł bo pani ł. nie było by widać pozdrawiam i miłego dzionka
W wolnym czasie, Dosia 20011, wstawię ich część gdzieś i podam adres ich umieszczenia dla chętnych, a obcowanie z Harmonią Przyrody dobrze zrobi każdemu. Teraz wykorzystuję dni słoneczne, bo w takich fotki wychodzą najatrakcyjniejsze.
Przy okazji Pozdrawiam wszystkie Kobiety, niezależnie od wieku. Mam dla Was ogrom Szacunku za Wasz wybór nieporównanie trudniejszej od męskiej płci. Spotkamy się wszyscy w lepszym świecie i będzie super.
Przy okazji chciałbym wyrazić uznanie Twórcy i Adminowi za ten niezmiernie pożyteczny serwis, stojący na wysokim poziomie technicznym (i społecznościowym także, co będzie aktualne dopóty, dopóki mnie się stąd nie usunie, czy zablokuje).
_________________ Jeśli nie pamiętasz, jaki najlepszy zestaw cech wybrałaś/eś na ziemską drogę życia przed urodzeniem się na Ziemi, to nie znaczy, że tak nie było, lecz że nie pamiętasz. A nie pamiętać jest mądrzej, niż pamiętać. Łuszczyca - wg mnie - to nie choroba, a prawidłowa właściwość skóry w obliczu nieprawidłowych ludzkich odżywiań się. Choć taka okropnie przykra, jednak ułatwia wyższe rozumienia i odnalezienie się.
Dosia ja jestem bardzo tolerancyjny i mało pamiętliwy. Ja zapamiętuję tylko miłe chwile, emocje, wydarzenia. Złe staram się zapominać, bo po co pamiętać negatywne rzeczy.
Wiek: 67 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 8:08 pm
Wracajac do tematu własciwego czyli ploteczek informuje ze jego wysokosc księciunio ciemnosci w tym momencie nie posiada neta.Zamilkłbył więc z bardzo prozaicznych przyczyn.
Kobiety wszelkie pewnikiem by wysciskał swiatecznie jednakowoż poczekac na ten moment trzeba Ja swojego cmokasa zainkasowałam
Wiek: 67 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 5:45 pm
Ja tam Heniutek dziekuje wszelkim mocom ciemnosciowym ze jego wredna wysokosc ksieciunio bez neta chwilowo i całe to zamieszanie go omineło bo koloryt by nam sie na stałe ugruntował tak w granicach granatowo-fioletowej-czerwieni przechodzacej w czerń
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum