Kochana Jowitko nie ma dymu bez ognia.Zawsze sa skutki uboczne.Nikt ci nie da gwarancji że po czy w trakcie leczenia jezeli zajdziesz w ciazę urodzisz zdrowe dziecko.Nikt tez na sto procent nie zagwarantuje ci ze urodzi sie chore.Jednak....no własnie jest to jednak-w miare uplywu lat moze sie okazac ze skutki sterydów dadzą znac o sobie.Nikt nie jest w stanie przewidziec co i kiedy zle zafunkcjonuje.Dziecka nie ma sie na chwilke.To ze urodzilo sie zdrowe tez nie gwarantyje że potem bedzie dobrze.Nasze dzieci urodziły sie zdrowe,wiele z nich zachorowalo potem ale i wiele nie ma ujawnionej pełnoobiawowej łuszczycy.Nasze dzieci sa juz genetycznie naznaczone więc co dopiero mowic o stosowaniu sterydów czy innych lekow leczacych łuszczyce.Zbyt pochopnie siega sie dzis po sterydy i inne srodki,stawia sie wyzej własny wyglad niz zdrowy rozsadek.Bardzo dobrze że analizujesz wszystkie mozliwe scenariusze.masz czas na rezygnacje ze sterydow i podjęcia innej drogi leczenia.Należy wziac pod uwage jeszcze fakt iż sterydy i reszta farmakologii powoduje nie tylko wady plodów ale poronienia a czasami całkowitą niemoznosc donoszenia ciąży.Życzę zdrówka.Powodzenia i jasnosci umysłu.
Jowitko
Urodziłam 4 dzieci. dwie ciąze ok , bez problema:)
3 jako tako, 4 natomiast wymagała pobytu w szpitalu, smarowania cygnoliną "uczęszczania" na lampy UFB, wszystko było ok. Już mam wnuki , które doskonale się chowają chociaż czasami podglądam ich ciałka,
Podobno jeśli już genetycznie przekazuje się potomkom Ł., to zazwyczaj w 2 pokoleniu, zadziwiające że częściej dziedziczy drugie dziecko.
Zaintrygowana tym stworzyłam drzewo genealogiczne łuszczycy w mojej rodzince.
wiem , że miała prabacia.
Nie martw się .
Poza tym zapamiętaj to co pisze Szater , którą serdecznie pozdrawiam
Jakoś nigdy nie byłem w ciąży więc trudno mi się wypowiadać autorytatatywnie ale te dwie dziewczynki czasami wypowiadają się rozsądnie więc pewnie można im zaufać
Statystyka wygląda tak :
Przy jednym rodzicu chorym na łuszczycę prawdopodobieństwo, że potomek zachoruje wynosi ok 16%
Przy obojgu rodziców chorujących, prawdopodobieństwo wynosi ponad 50%
W wielu przypadkach ciąży obserwuje się cofanie się choroby u ciężarnej.
Wszystko będzie ok . Myśleć pozytywnie !!!! 3mam kciuki
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 11:24 am
Po prostu Jowita wyjęłaś ten swój post chyba z mojej głowy, o tym samym myślałam, moja historia jest troszkę inna
A mianowicie wzięłam się w końcu za siebie i za leczenie łuszczycy zwykłej i stawowej. lekarka zapisała mi na stawy Sulfasalazyne, Metypred i kwas foliowy, a przeciwbólowo Ollfen. Ze skórą nie mam dużego problemu bo w sumie mam tylko wysypaną głowę a na skórze kilka plamek. Dodam,ze mam 28 lat i 2 letnią córkę. Mój problem wygląda tak, że obawiam się przyjmowania tych leków, ponieważ boje się, że nie będę mogła zajść w ciąże, albo, że coś będzie nie tak z ciążą. Na razie nie planuję dzieci, ale później na pewno tak. Gdzieś tu czytałam, że po niektórych lekach trzeba zrobić dwuletnią przerwę nim zajdzie się w ciąże, ale czy ja w jakiś sposób mogę sprawdzić czy w moim organizmie wszystko jest ok, czy jest gotowy na ciążę. Czy leki które przyjmuję ( dopiero zaczynam, ale tak naprawdę nie wiem ile potrwa kuracja, może pół roku a może dwa lata ) nie zrobiły spustoszenia w moim ciele. Taki są moje obawy Poproszę o poradę i pomoc, bo może porostu panikuję
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 12:00 pm
Witaj!Niestety nie panikujesz-taka jest bolesna prawda.Leki ,które bierzesz kumulują sie w organizmie,uwalniaja powoli i żeby całkowicie sie ich pozbyc z organizmu potrzeba dużo,dużo czasu.Niestety jestesmy w takiej sytuacji że musimy wybierac zawsze cos za cos.Myslę że powinnas może spróbowac naturalnych metod leczenia,diete lub bardziej czegos neutralnego.Sama musisz znac swój poziom bólu,ile to dla ciebie jest dużo a ile już za dużo do wytrzymania.Czasem sprawnosc fizyczna,basen,kąpiele i ćwiczenia w ciepłej wodzie dają lepsze efekty jak leki.Wszystko zależy od zaawansowania choroby i ....twojej osobistej wytrzymałosci.Proponuje więcej ziół i naturalnych metod -mniej chemii.Nikt nigdy nie da ci gwarancji i co najgorsze nie będzie w stanie ci powiedziec że już jestes albo jeszcze nie jestes gotowa na ciąże!
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 12:23 pm
szater napisał/a:
Witaj!Niestety nie panikujesz-taka jest bolesna prawda.Leki ,które bierzesz kumulują sie w organizmie,uwalniaja powoli i żeby całkowicie sie ich pozbyc z organizmu potrzeba dużo,dużo czasu.Niestety jestesmy w takiej sytuacji że musimy wybierac zawsze cos za cos.Myslę że powinnas może spróbowac naturalnych metod leczenia,diete lub bardziej czegos neutralnego.Sama musisz znac swój poziom bólu,ile to dla ciebie jest dużo a ile już za dużo do wytrzymania.Czasem sprawnosc fizyczna,basen,kąpiele i ćwiczenia w ciepłej wodzie dają lepsze efekty jak leki.Wszystko zależy od zaawansowania choroby i ....twojej osobistej wytrzymałosci.Proponuje więcej ziół i naturalnych metod -mniej chemii.Nikt nigdy nie da ci gwarancji i co najgorsze nie będzie w stanie ci powiedziec że już jestes albo jeszcze nie jestes gotowa na ciąże!
Właściwie masz rację.Tylko czy to nie jest tak za zapaleniem stawów, ze im szybciej zacznie się je leczyć, to tak szybko choroba się nie rozwinie i może zostać na tym poziomie co jest teraz. Boję się, że jesli nie podejmę leczenia i zaczekam troszkę to później może być o wiele gorzej. A jesli chodzi o sposoby naturalne to nie mam pojęcia czego mogło bym używać na stawy, bo ze skórą sobie radzę już kupę lat bez lekarzy i sterydów.
Pozdrawiam, dzięki za odpowiedź
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 6:42 pm
Kochanie trudno powiedziec na 100% co bedzie.Każdy z nas choruje jednak inaczej.Wlasciwie stawy leczone czy nie leczone to na JEDNO WYCHODZI.Jedyne na co zwracam uwage to dużo ruchu,bo miesnie musza przejac role stawów.Ból?jest i bedzie.Czasem wiekszy czasem mniejszy ale bedzie zawsze.Mnie najbardziej pomogly sole złota ale...i tak zrujnowały mi organizm.Pomogły w sensie że ból był mniejszy i ruchomosc w staWACH wieksza.Metody naturalne to juz ci podpowiedziałam:ruch,basen,naswietlania,wygrzewania i ...ziółka we wszelakiej postaci.Pozdrawiam,powodzenia.
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 8:04 pm
Szater bardzo dziękuje za odpowiedz Twoje porady są dla mnie bardzo cenne. Jeśli chodzi o ruch to mam go bardzo dużo mam przecież dwulatkę w domu, a moja Emilka to żywe srebro wszędzie jej pełno, a co za tym idzie to mnie też. Jeszcze sama nie wiem co zrobię, co prawda leki mam już kupione, ale przecież nie muszę ich wziąć. Na razie jutro robię badania krwi wszystkie jakie są możliwe ( to tak na wypadek, gdybym zaczęła brać leki to za np. pół roku chciałabym porównać badania aby wiedzieć czy coś się zmienia) A narazie myślę co dalej z tym wszystkim robić
Pozdrawiam
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Maj 17, 2010 9:05 pm
Kasiu ja bron Boże nie kaze zostawic ci leczenia.Jezeli lekarze tak zadecydowali nice chce byc lepsza od nich.Przeanalizujcie z męzem lub z innąprzyjazną ci duszą wszelkie za i przeciw.Zbyt pochopnie podane leki to przyniosa wiecej szkód ak zysków.W razie potrzeby gdybys chciała pogadac to na PW mogę podac ci namary.Buziaczki.Krysia
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 7:46 am
szater napisał/a:
Kasiu ja bron Boże nie kaze zostawic ci leczenia.Jezeli lekarze tak zadecydowali nice chce byc lepsza od nich.Przeanalizujcie z męzem lub z innąprzyjazną ci duszą wszelkie za i przeciw.Zbyt pochopnie podane leki to przyniosa wiecej szkód ak zysków.W razie potrzeby gdybys chciała pogadac to na PW mogę podac ci namary.Buziaczki.Krysia
jeśli można to poproszę może jakieś gg Napewno skorzystam
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 8:39 am
Więc tak zaczęłam brać leki i tak biorę
Metypred 1/2 tabl 1xdziennie
Sulfasalazyna 2x1tabl
ni kwas foliowy 1x1tabl
biorę do tego jeszcze ranigast max ponieważ po tych lekach jest mi nieziemsko niedobrze
miałam dać krew do badania, mąż jechał ja zawieść do laboratorium do bielska ale niestety wszystko jest zalane i nie dojechał, może jutro się uda
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 12:02 pm
Kasiu spokojnie nie są to moze jakies bardzo ciężkie leki(no lekuchne to u nas żadne nie są)dawki stosunkowo małe.Niestety nudnosci mogą byc i wtedy ranigast to raczej niekoniecznie ale jeżeli ci pomaga ...to nie ma sprawy.Powodzenia.
Wiek: 43 Dołączyła: 06 Maj 2009 Posty: 42 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 5:12 pm
szater napisał/a:
Kasiu spokojnie nie są to moze jakies bardzo ciężkie leki(no lekuchne to u nas żadne nie są)dawki stosunkowo małe.Niestety nudnosci mogą byc i wtedy ranigast to raczej niekoniecznie ale jeżeli ci pomaga ...to nie ma sprawy.Powodzenia.
Dziękuje za odp i za prywatne namiary na Ciebie Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum