Witam kobietki
Zaczynam wygladać prawie jak przed chorobą Co mniejsze zmiany już zniknęły a z tych większych zostało może 1/3.Odziwo moje wyniki też są bardzo dobre Nawet lekarz sie dziwi że tak dobrze znoszę MTX.Ja jestem szczęśliwa,ale drugi raz już bym się nie zdecydowała,bo psychicznie przeżywam to bardziej niż fizycznie.Tak się bałam tych wszystkich skutków podawania leku że nocami nie mogłam spać.Została mi jeszcze jedna dawka,a co dalej to się okaże po wizycie
Ewela.........
Fajnie że u Ciebie tak dobrze idzie leczenie cygnoliną Powodzenia.
Magda no to się cieszę że wszystko ok.Ja nadal walczę z cygnoliną i jeszcze troszkę to potrwa.Jak się ze 2 dni nie posmaruję to mi wyłazi znowu a na złuszczanie to ta siarkowa chyba nie za bardzo mi pomaga.Jak ją stosować?Raz dziennie np.na noc?
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 11:53 am
Siarkowa jest jako sama?
Na łuske najlepsza jest masc salicylowo-siarkowa! bezpieczna dla skóry mozna stosowac długo,tyle ile sie chce i moze.Jak łuska oporna(ta sie moze zdarzyc przy wieloletniej nieleczonej lusce) to zastosuj oklady z zielonej herbaty.Masc salicylowo siarkowa jako taka nie leczy pozwala pozbyc sie luski i umożliwia lepsze wchlanianie cygnoliny
Magda no to się cieszę że wszystko ok.Ja nadal walczę z cygnoliną i jeszcze troszkę to potrwa.Jak się ze 2 dni nie posmaruję to mi wyłazi znowu a na złuszczanie to ta siarkowa chyba nie za bardzo mi pomaga.Jak ją stosować?Raz dziennie np.na noc?
ewela.........
Ja popieram szater.Też miałam maść siarkowo-salicylową i łuski mi po niej fajnie schodziły.Moja lekarka kazała mi stosować ją przez kilka dni w taki sposób że nakładałam ją rano na 12 godz.potem kąpiel i znowu nakładać na 12.godz aż do zejścia łuski.A dopiero potem na tak przygotowaną skórę nakładać cygnolinę.Nie wiem czy ten sposób jest prawidłowy,szater będzie pewnie lepiej wiedziała:)Inni bardziej zaprawieni w boju pewnie też:))
Dzielę się z tobą tym co wiem:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia.
gosc [Usunięty]
Wysłany: Czw Maj 20, 2010 11:07 pm
Madziu tu nie ma lepiej wiedzących.Tu są tylko nasze doświadczenia I fajnie,że Ci się chce nimi dzielić
To i ja się podzielę. Od trzech miesięcy stosuję coś takiego: Ac. Salicylici 3,0; Cyguolini 0,25; Vaselini albi ad 100,0. Lecz zanim zacznę pisać jak ja stosuję, to opiszę moją panią Ł. Mam ją punktową zaognioną czerwoną, na obydwóch rękach 6 plam, na nogach 14 plam, na plecach 2 plamy, na pośladkach 10 plam i na głowie, walczę z nią od 10 lat, lecz przełom zaczął się tak naprawdę niedawno, gdy uświadomiłem sobie czytając te forum jak bardzo byłem niemądry w stosunku do mojej pani dermatolog, która kategorycznie zabraniała mi sterydów. Muszę dodać, że jestem chrześcijaninem i około 3,5 roku temu Jezus zabrał mi pragnienia picia alkoholu, gdy piłem byłem zawsze niesystematyczny i ile bym się smarował to ten sam efekt, czyli nic poprawy. Czytając wasze wypowiedzi o maściach sterydowych, przestraszyłem się i przypomniała mi się moja pani dermatolog. Poszedłem się zapisać do lekarza, ale tu czas oczekiwana 2 miesiące, więc znalazłem starą receptę. Lecz zanim ją wypisano i zrobiono, zacząłem stosować SALICYLOL – płyn na skórę, rano jak szedłem do pracy i wieczorem po kąpieli, na głowę stosowałem to samo na 2-godziny przez około 5 dni, aż place będą czerwone bez łuski. Po tych dniach zacząłem stosować cygolinę, od razu na dwie godziny, smarowałem wszystkie miejsca, tam gdzie skóra jest delikatna nakładałem z odrobiną wazeliny, lub maści natłuszczającej, następnie kąpiel z mydłem siarkowym lub siarczanym nie pamiętam, ale kupiłem jeszcze w zielarskim mydło ziołowe „Boniderm” Pomada O. Grzegorza, bardzo fajnie zmiękczało dodatkowo skórę, wiem, że powinno się stosować mydła dostosowane do PH skóry. Do tego dołączyłem dietę, staram się uważać, co jem, włączyłem do swego jadłospisu rybę – dorsz gotowany na parze, śledzie 2 razy w tygodniu, do tego tran na noc, oraz przez miesiąc zestaw witamin. Polecam książkę „Dieta Stwórcy” – Dr. Jordan S. Rubin, o człowieku, który mając 180cm wzrost ważył niecałe 50kg, walcząc z chorobą u różnych lekarzy 2 lata, bliski śmierci, czytając tę książkę jestem przerażony, co jemy nie zważając na produkty. Dzisiaj z tych plam mam ledwo widoczne może 7, ale nadal się smaruję na dwie godziny, czytam Biblię i się modlę, aby Pan zabrał mi tę chorobę na zawszę. Nauczyłem się przez to cierpliwości i systematyczności, cały czas o tej samej godzinie. I jeszcze jedno, jeśli ktoś ma tego czasu więcej to polecam smarować się i rano, ja czasami robiłem to tylko w soboty. Zapomniałbym, po cygolince stosowałem olejek dla dzieci w żelu po kąpieli i rano jak szedłem do pracy od czasu do czasu smarując się SALICYLOLEM. Pozdrawiam.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 9:57 am
Ja dzis malutko czasu(synowe nadlatuja na obiadek ) zatem:minimalna róznica miedzy o.25% a 0.30% pod warunkiem że po wczesniejszym nawet krótkim stosowaniu 0.20% inaczej 9jak np.na poczatek leczenia katastrofa-zlac farmaceute
Puma masc cygnolinową stosuje sie 2xdziennie na 2godz lub 1x dziennie na 2h,po dłuzszym stosowaniu mozna zostawic na noc-ale zabezpieczyc wokolo zmian.Pasta cygnolinowa-jest jak masc cynkowa-jej sie nie zmywa,ja sie dosmarowywuje np. poczatkowo na 24h potem 48h a potem mozna i na 72h potem zmywamy koniecznie odpoczywa skóra pod mascia cholesterolowa.Buziolki
Panie Tomek czy jakos tak witam ale pogadamy potem!Proponuje poczytac o stosowaniu prawidlowym cygnoliny(w wyszukiwarce)pozdrawiam
gosc [Usunięty]
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 2:37 pm
Żadnego farmaceuty lać nie będę Z powodu gdyż maja pierwsza kuracja cygnolinowa oparta była o maść.......1%..... i nie przecierać oczek ze zdziwienia proszę przeżyłam a p.ł. odezwała się dopiero na wiosnę.Widocznie mam twardą du...ę i w moim przypadku 0,05% to jest betka
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Maj 23, 2010 10:26 am
I tu drogie panie sie z wami nie zgodze kazdy szuka swojej metody bo sposoby stosowania konkretnych specyfików sa żelaznymi zasadami.Kazdy robi ze swoim ciałem co zechce a potem problemy.Po to tłuke cały czas SPOSÓB stosowania cygnoliny aby wszyscy którzy pierwszy raz maja z nia kontakt poznali jak sie ja stosuje aby miec prawidłowe i długoterminowe remisje.Przy takim podejsciu cała moja praca ......szkoda gadac...
Heniutek sprawe twojej 1% cygnoliny chyba dostatecznie wyjasniłam rok temu.Był to kolejny błąd pani lekarki, która sadzac że jak brałas sterydy to skóra odporna i podała ci silna cygnoline.
Metoda od sposobu stosowania tym sie rozni że mozna np : sposób-połknac tabletkę przed jedzeniem(prawidłowy sposób) i po jedzeniu(zły sposob) metoda : połyka tabletke na siedzaco lub na stojaco-brak wpływu metody na leczenie
gosc [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 23, 2010 11:01 am
A Ty coś taka wnerwiona rannym świtem Żelazne zasady tak,przecież sama na nich jadę co nie znaczy,że nie można modyfikacji wprowadzać i poeksperymentować....z potrzeby chwili...czy nawet ducha
Co do Twojego rozczarowania wyrażam sprzeciw,nie bój nic.....dobra z Ciebie nauczycielka Pozdrawiam
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Maj 23, 2010 6:43 pm
Ważne że odzew jest-znaczy przeczytały!
A nauczycielka chyba nie taka zła-kiedys trafiłam na pania psychiatre,która w ramach zabiegów zNFZ leczyła-Duchem Swiętym- w moim przypadku raczej bez efektów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum