Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 10:49 am
No własnie tez o tym myslałam.Żebys jednak nie stosowała tej masci sterydowej(do cholery jest tych masci tyle nawet sterydowych a tej twojej lekarce nie chce sie poszukac tylko po najmniejszej lini oporu i to najgorszą wybrała)Moze cos z dziegci,moze SOREL PLUS,troszka do natłuscic ,zregenerowac-kąpiele koniecznie ziołowe,okłady na gaze i zawiazac w miejscu rany.Jak sie troszke uspokoi to wtedy wrócic do cygnoliny.Moze rzeczywiscie troszke zmienic diete,pic ten olej co proponuja ale...tak bez szalenstwa,bo naraz wszystko to tez bez sensu.Szkoda ze nie moge tego zobaczyc bo takie "leczenie" i doradzanie to własciwie o kant....potłuc.
Proponuje:
1kąpiele ziołowe-2-3xdziennie
2.pij zioła,ogranicz słodkie,smażone,mleko
3.natłuszczaj i nawilżaj
4.mozna tez zastosowac cos z dziegci
mysle ze to na tyle.Moze ktos ma lepsze pomysły albo cosik pozmieniac.Musowo trzeba dziewczynie pomóc.Melduj postępy.Na PW podam ci namiary na mnie.Spokojnie.Będzie dobrze.Krysia
gosc [Usunięty]
Wysłany: Sob Cze 19, 2010 12:54 pm
Tu się naprawdę bardzo poważna sprawa zrobiła Magda te miejsca przez Ciebie opisane trochę przypominają mi moje poparzenia po leczeniu dużym stężeniem cygnoliny-1%.
Skóra ze mnie obłaziła jak z węża i przy tym bardzo to bolało.Może i u Ciebie też zaszła taka reakcja.Opisane przez Ciebie miejsca mają bardzo delikatną skórę,może to to
Ja te swoje poparzenia leczyłam nagietkiem a teraz jeszcze znalazłam krem z wyciągiem z rokitnika......to takie moje głośne myślenie jest
Co do zaleceń Szater to......praktyk i wie co mówi Pozdrawiam
Dzięki Wam kochane za dobre rady.
Jestem naprawdę wdzięczna
Tak też zrobię że na razie kąpiele dieta i podleczenie ran,a póżniej znowu cygnolina.
Co do oleju to nigdy nie próbowałam,natomiast przyjmuje BIOGAL zimnotłoczony olej z ogórecznika lekarskiego no i do tego capivit A+E.
A z tymi dziegciami to faktycznie super pomysł(przynajmniej do czasu powrotu do cygnoliny)może powstrzymają nowe wysypy.
gdy juz skóra wydobrzeje będę Was kochane prosiła o porade w prawidłowym leczeniu cygnoliną,bo jak znam moja lekarkę to znowu stężenia będzie mi zwiększała raz na miesiąc i guzik z leczenia wyjdzie.
Będę relacjonować na bieząco.
Jeszcze raz dziękuję
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Cze 21, 2010 7:33 am
Krem borny ma biały kolor ,gęsta konsystencje,natłuszcza i regeneruje po cygnolinie
Masc cholesterolowa-super natłuszcza,leczy poparzenia,wygładza skóre-do stosowania po cygnolinie
Obie na recepte,skład recepty na forum
Szater..........
Pojutrze wybieram się do mojej Pani doktor,a że później będę się z nią widziała za miesiąc to chciałabym Cię prosić o poradę w jakich stężeniach ma mi przepisać cygnolinę.Podaj mi ze dwa chociaż.Wiem że do tego ma być Wit.A i o to też się upomnę.Maść siarkowo-salicylową mam i powiem szczerze że nałożyłam wczoraj żeby łuski się nowe nie robiły.Przestało mnie po niej swędzieć.
A jeśli chodzi o moje rany to zaczynają wyglądać już lepiej.Kąpiele w ziołach i maść nagietkowa pomagają super No i nie robią się następne.
Jeden kłopot to ten ze mam anginę.Kurcze syn przeziębił się troszkę a mnie połamało całkiem.No ale MTX sporo mi osłabił organizm więc nie ma co się dziwić Może mnie bardziej nie wysypie
Czy to jest normalne, że mimo tego, że stosuję już cygnolinę 0,5% ( odziwo nic mi nie jest po niej, chyba skóra się przyzwyczaiła), to w dalszym ciagu robi się łuska;/Po posmarowaniu i umyciu jest gładka skora, ale budzę się rano i jest łuska.Co prawda nie tak dużo, ale jest. Nie wiem, czy ja coś źle robię???
A i mam pytanie (znowu...), Szater pisałaś o maści na białe plamy, jak się ją stosuje?Nie mam jeszcze tych upragnionych bialych plam, ale tak na zapas pytam...
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pią Cze 25, 2010 5:11 pm
Ja tam generalnie opalam ,bo po długim stosowaniu wszelkich masci mam masciowstręt...ale mozna kupic BUska Maskę Siarkowa i....smarowac w/g przepisu na opakowaniu
Hej
U mnie generalnie wszystko super.Od wczoraj smaruję już ciało pastą cygnolinową 0.1.
Moje rany zaleczyły się na tyle że postanowiłam już dłużej nie czekać.Co prawda moja dermatolog nie chciała mi wypisać recept, twierdząc że jest za wcześnie,ale za to lekarz rodzinny okazał się bardziej użyteczny Omijam jak na razie miejca w których zeszła skóra ale te rany naprawdę już prawie się zaleczyły.
Szater..........
Dziękuję za rady bez Ciebie chyba bym sobie nie poradziła Szczere ukłony dla Ciebie za Twoją wiedzę i chęć pomocy
Ostatnio zmieniony przez magda121 Pon Cze 28, 2010 1:27 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie cygnoliny płynnej do skóry głowy.
W mojej aptece powiedziano mi że coś jest ze składem nie tak na reepcie miałam tak:
cygnolini 0.1
collodium elast ad.250,0
No i chodzi właśnie o ten drugi składnik że coś tam jest nie dobrze.Robią z tego straszny problem i sami nie wiedzą czego chcą.Chodzi chyba o te 250,0 .Czy ten sład jest na pewno dobry?
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Cze 28, 2010 8:50 pm
Madzia nie jestem pewna co do składu tej masci oniewaz sama jej nie uzywam jednakoż znalazłam taki skład na innym forum wiec ci podaje:
Cygnolina płynna
Cignolini 1,25 - 2,5- 5,0
Collodium elast. ad. 250,0
Wydaje mi sie ze problem nie jest w drugim składnikiu tylko własnie w ilosci cygnoliny.
Nie mam pojęcia jakie powinno byc ale wiem jedno stezenia tu podane w przepisie sa raczej n iemozliwe do nakładania na głowe.Wiem ze tam stosuje sie stezenia 0.15% lub 0.18%.Prosze cie posprawdzaj zanim zastosujesz lub skonsultuj z lekarzem
Jak zwykle - mam pytanie:) Chciałabym zastosować metodę Starego Łuszczyka i posmarować raz miany sterydem...(myślałam, że się bez nich obejdzie, ale chyba nie da rady;/). Tylko nie wiem czy zaatakować tak od razu z grubej rury dermovate?W sumie to posiadam jescze diprosalic, też wcale nie słaby. Choć wolałabym uniknąć kupowania kolejnej maści, już mi wystarczy to, że pani dr mi wcisnęła dwa opakowania tego nieszczęsnego dermovate!!!!!!Chyba zrobię z niego jakąś zupę, czy coś....:P
Powiem Ci Aniu , że ja na ten przykład nie jestem przeciwna sterydom, sama w końcu tez je stosowałam jestem zdania , że po to one sa aby z nich korzystać ale z umiarem , gdy było tak że juz nie dawałam rady posmarowałam raz na jakis czas dokładnie raz na 2 tyg, a nastepnie tylko balsam.
_________________ Witam Wszystkich:):)
gosc [Usunięty]
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 11:15 am
Równeż uważam,że sterydy są dla ludzi byle stosowane z umiarem i jako środek pomocniczy w walce z p.ł a nie jako podstawa .
Mnie na małżowinie usznej co jakiś czas wyłazi łuszczyca-pęka skórka i boli to niemilosiernie.Wystarczy,że ze 2 razy potraktuję to Detmovate i spokój na miesiąc albo i wiecej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum