Tu się z Tobą Pawle nie zgadzam. Moja dermatolog zawsze mi podpowiada jak mogę sobie pomoc bez leków i maści. Zna się na ziołach, i innych substytutach wspomagających leczenie. Najważniejsza jest szczera rozmowa z lekarzem i zaufanie do niego. Trzeba na początku mu powiedzieć czego się od niego oczekuje, a wtedy będzie wszystko jasne. Pozdrawiam wszystkich cieplutko
Dlatego zabezpieczyłem się słowem "chyba" Ja się osobiście nie spotkałem z dermatologiem, który by zalecał domowe metody. Ale jak widać na Twoim przykładzie jednak są tacy lekarza - chwała im za to. Pewnie jest ich jednak tylko niewielka garstka, która nie tylko dba o to, aby zarobić, ale także o pacjenta.
Odnośnie sterydów to porzuciłem je z tych samych powodów co poprzednicy piszą. Odstawienie sterydu skutkowało u mnie natychmiastowym silnym wysypem w tych samych miejscach. Także teraz ostrożnie podchodzę do sterydów. Oczywiście nie unikam ich bezwzględnie - choć generalnie to już dawno nie używałem, bo nie ma takiej potrzeby u mnie i trzeba by było się wybrać do lekarza
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Pon Lip 05, 2010 7:02 pm
Sisi ja nie mam kilku plamek, uwierz mi kilkanaście lat leczę się bez sterydów, albo w ogóle nie leczę się, tzn. mam wysiewy ale zostawiam je samym sobą, nie smaruje chyba że już pękają czy robią się rany, nie są one małe, są duże, ale może tym moim olewaniem czasami same sobie odchodzą - nie wiem, ale sterydów nie stosuję już dobrych parę lat. Jedynie co mam cygnolinę, która czasami wchodzi do "akcji" i emolium do nawilżania codziennego.
Ale wiadomo każdy z nas ma większe, mniejsze plamki, ja chciałbym mieć to o czym ludzie piszą tzn. - mam dwie plamki - i to tylko tyle. Być może jakbym wziął się za nią, może i też bym tak miał, ale jakoś się tym nie przejmuję
U mnie było tak jak napisałam na pierwszych stronach a potem ł pojawiła się na głowie, dwie plamki więc dermatolog stwierdziła że to niewiele i zajęła się resztą ciała i przepisała maść. Bladego pojęcia nie miałam co to jest ale wierzyłam . Pózniej mi głowę zasypało aż mi było wstyd z domu wyjść i weszłam na to forum. Papka mi pomaga choć nie do końca. Wasze rady są naprawdę dla mnie bardzo ważne i bardzo dziękuję za nie.
Staram się działać ostrożnie, pomijając głowę na ciele mam parę plamek, może 5-7 więc uważam że sterydy są nie potrzebne.
Co do skóry głowy to sama nie wiem,muszę jeszcze chyba poczytać.
Pozdrawiam Was cieplutko.
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie
Witam serdecznie wszystkich:) Jak wiekszosc wie ł to choroba nie skóry a czegoś wewnątrz takze proponuje walke od środka Mi bardzo pomogły ziółka od mnichów.Po 2 miechach zeszło 99%. pijemy 3 razy dziennie ziółka i sparujemy chore miejsca płynem:) proste:) heheh tylko zero alko przy tym bo wtedy efekty są duzo mniejsze:) napisze Wam adres tych mnichów:) "Ziołolecznictwo Bonifratrów" ul. Kosynierów Gdynskich 61A Łódź. tel.(42) 46 71 80 PS. Ziółka i płyn są bardzo tanie wiec jesli macie mozliwosc to próbujcie bo naprawde warto. nie wiem czy mają sprzedaz wysyłkowa wiec musicie poszukac:) pozdr:) a i jeszcze jedno wizyta u lekarza mnichów kosztuje "co łaska" wiec nawet Ci którzy nie mają nadmiaru hajsu moga do niech pojsc:) pozdr . Przemek
Sisi ja nie mam kilku plamek, uwierz mi kilkanaście lat leczę się bez sterydów, albo w ogóle nie leczę się, tzn. mam wysiewy ale zostawiam je samym sobą, nie smaruje chyba że już pękają czy robią się rany, nie są one małe, są duże, ale może tym moim olewaniem czasami same sobie odchodzą - nie wiem, ale sterydów nie stosuję już dobrych parę lat. Jedynie co mam cygnolinę, która czasami wchodzi do "akcji" i emolium do nawilżania codziennego.
Ale wiadomo każdy z nas ma większe, mniejsze plamki, ja chciałbym mieć to o czym ludzie piszą tzn. - mam dwie plamki - i to tylko tyle. Być może jakbym wziął się za nią, może i też bym tak miał, ale jakoś się tym nie przejmuję
Witaj daro! Fajnie ci mówić masz kilka wysiewów ja mam 80% ciała w plamiskach.Dawno temu miałam kilaka plamek,ale z biegiem lat pani Ł rozsiała się wszędzie.Było mi najgorze gdy pojawiła się na twarzy i nic nie pomagało tylko zniszczyło mi skórę. Teraz stosuję sok z żyworódki i jstem bardzo zadowolona z efektu kuracji.Wyczytałam o żyworódce na internecie
.Kupiłam i hoduję z liści robię sok,którym smaruję zmiany.Bardzo byłam szczęśliwa gdy po tygodniu kuracji dziadowska Ł zeszła mi ze twarzy.Mogłam wyjść z domu spokojnie,że nikt nie będzie na mnie patrzył jak na dziwoląga.W szpitalu zastosowano mi cygnolinę,ale mnie nią bardzo poparzono.Jestem tak zdesperowana,że od dziś zacznę używać cygnoliny.
Pozdrawiam cieplutko.
Wiek: 48 Dołączył: 10 Lip 2006 Posty: 928 Skąd: Polska
Wysłany: Czw Lip 08, 2010 2:38 pm
Sisi ja na twarzy też mam zmiany i to nie małe, w sumie sa one cały czas, nawet je cygnolina traktowałem, ale nic nie dało, w sumie na twarz pomaga mi jedynie słońce, które zalecza mi większość zmian
Witam serdecznie wszystkich:) Jak wiekszosc wie ł to choroba nie skóry a czegoś wewnątrz takze proponuje walke od środka Mi bardzo pomogły ziółka od mnichów.Po 2 miechach zeszło 99%. pijemy 3 razy dziennie ziółka i sparujemy chore miejsca płynem:) proste:) heheh tylko zero alko przy tym bo wtedy efekty są duzo mniejsze:) napisze Wam adres tych mnichów:) "Ziołolecznictwo Bonifratrów" ul. Kosynierów Gdynskich 61A Łódź. tel.(42) 46 71 80 PS. Ziółka i płyn są bardzo tanie wiec jesli macie mozliwosc to próbujcie bo naprawde warto. nie wiem czy mają sprzedaz wysyłkowa wiec musicie poszukac:) pozdr:) a i jeszcze jedno wizyta u lekarza mnichów kosztuje "co łaska" wiec nawet Ci którzy nie mają nadmiaru hajsu moga do niech pojsc:) pozdr . Przemek
mógłyś podać nazwy tych ziółek bo znalazłam stronę gdzie można je zamówić on line.
pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum