Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 10:17 pm
Powiem tak...najpierw musisz pozbyc sie łuski,do tego potrzebna ci będzie masc salicylowo-siarkowa,podaje jej skład:
Ac. Salicylici 5,0
Sulf.ppt. 10,0
Vaselini albi ad 100,0
Niech taki sklad wypisze ci lekarka na recepcie.Mascią tą powinienes smarowac ze 2xdziennie-ona nie brudzi ubrania(jednak najbezpieczniej smaruj na noc,poswięc jakas starą pizame-potem ja wyrzucisz lub upierzesz).
Pasta Farbera to jak pasta cynkowa...smarujesz na ciało i zostawiasz na 12h potem dosmarowywujesz na następne 12h po upływie 24h zmywasz olejem i natłuszczasz,przerwa 12h i zabawa na nowo.W zaleznosci od ustępowania zmian(wypalania) stosuje sie silniejsze stęzenia.
Masc cygnolinowa(też podałam ci skład) jest konsystencji miodu,i koloru tez.Smaruje sie na 2h potem zmywa i natłuszcza.Taki proces stosujesz 2xdziennie.
Obie wypalają skóre,ubrania są nie do uratowania.Przemysl jaką forme chcesz stosowac.Leczenie cygnolinąwymaga systematycznosci i trwa około6-8 tyg.
Zawsze możesz liczyc na pomoc,gdyby cokolwiek ze mna...to mam tu godnych następców.Nie będziesz sam.Pozdrawiam
wolał bym masc cygnolinowa bedzie mi łatwiej ja stosowac podałas stezenie o,1% a kolejne stezenia? ,zebym co tydzien nie biegał po kolejne stezenia,ile gram ma taka jedna masc?
moge na pw pisac?
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Paź 02, 2010 8:29 pm
Skład jest zawsze taki sam rozni sie tylko stezeniem cygnoliny:
.masc cygnolinowa:
Cignolini 0.10%
vaselini ad 100.0
potem sukcesywnie: 0.15%; 0.20%; 0.25% ; mysle ze jak na pierwszy raz tyle ci starczy potem beda 0.5% ;0.75%
W leczeniu cygnolina nie liczy sie wypalenie natychmiastowe jak napalmem ale stopniowe wypalanie zmian.Możesz pisac na PW.
Dokładne stosowanie cygnoliny jest podane w odpowiednim linku-musisz sie znim zapoznac i...nauczyc na pamiec
PS
PAWEŁ adminie z drugiego forum prosze o wstawienie linka(chyba ze ktos inny mogłby to zrobisz szybciej to oczywiscie...PLISSSSSSSSS
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Paź 05, 2010 9:01 pm
No powiem tak...jadalna nie jest,wypala każda tkankę żywa czy martwa...wiec generalnie nalezy z nia uważac.Co do pani magister z apteki.......moze zmien apteke...jakos juz bym tej pani nie zaufała.
Podałam składy masci cygnolinowej....od zarania wiekow ...takie same...nie było dotad problemów.
to stęzenie 0.10% jest słabiutkie...mozesz zaczac od 0.18% lub 0.20% nie widziałam twoich zmian,trudno mi podjac decyzje od jakiego stezenia powinienes zaczac.uwazam ze skoro nigdy nie stosowałes cygnoliny to po pierwsze nauczysz sie jej bezpiecznie stosowac na nizszym stezeniu(w razie czego krzywda mniejsza) a i skora moze zareagowac juz na niskie stezenie wiec nie ma potrzeby uderzać od razu z grubej rury.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum