Przepraszam, że się wtrącę, ale ktoś tu napisał, że niezdrowe są nienasycone kwasy tłuszczowe, a zdrowe nasycone i nie wiem już czy mam się śmiać czy płakać. Diety którą podał nie odważył bym się wypróbować na sobie, właśnie ze względu na dużą ilość NKT. Jestem z innego forum o łuszczycy ( luszczyca.org.pl) i stosuję dietę pewnego mądrego człowieka, opartą na kaszy jaglanej i warzywach ( zero białek i tłuszczy zwierzęcych). Efekty? Po 1,5 miesiąca zmiany zaczynały znikać, po trzech 98% ciała czyste. Jakieś pytania? Chętnie na nie odpowiem.
Widzę, że temat został zarzucony a emocje opadły. Jednak ciągle jest czytany czego jestem przykładem.
Nie wiem czy ta dieta zalecza ł. jednak wiem, że jest skuteczna. Sam jej nie stosuję bo nie ma takiej potrzeby jednak moje koleżanki z pracy ją stosują i z dobrym skutkiem. Wiem, że na początek jedzą karkówkę smażoną na tłuszczu (chyba smalcu). Oczywiście to początek. Oprócz tego ćwiczą na siłowni a to wszystko odbywa się pod nadzorem osoby która prowadzi ten cały program odchudzania. Efekt - niektóre zrzuciły po kilkanaście kg i nie wyglądają na takie którym brakuje witamin .
Sam się dziwiłem, ze w ten sposób można się odchudzić.
dieta Kwaśniewskiego nie dla każdego jest dobra. Nie każdy kto choruje na łuszczycę może ją stosować, są chorzy którzy mają też inne choroby i trzeba o tym pamiętać bo nic dla organizmu nie jest obojętne. moja koleżanka tą dietą załątwiła sobie organizm całkowicie. a na dodatek też tak karmiła swoje dziecko. Są różne diety i trzeba trochę zrowego rozsądku. moja mama jest dietetykiem z 30 letnim stażem i włosy jej na głowie ise jeżą jak słyszy różne absurdy dietetyczne. To nie taka prosta sprawa, każdy człowiek ma trochę inne geny, metabolizm, trob życia, inny próg odporności na ból i stres. Zanim się zastosuje konkretną dietę trzeba zrobić badania i trzeba wiedizeć jakie. Trzeba też popytać w najbliższej rodzinie jakie są w niej przewlekłe choroby, skłonnośc na infekcje, nawet podejście do życia. Czasami nie trzeba konkretnej diety tylko uzupełnienie witamin i mineraów albo odstawienie różnych toksycznych przysmaków. Ja musiałam odstawić na zawsze kawę i alkohol:( I z doswiadczenia mojej mamy wiem, że rzadko jest tak że ktos choruje tylko na 1 chorobę, to jest całą seria która pojawia się powoli z czasem. A dlaczego dermatolodzy nie pomagają pacjientom tylko faszerują ich sterydami? Pewnie jest kilka aspektów: na studiach nie uczą ich medycyny naturalnej wiec maja o tym nikłe pojęcie ( niby skąd mają wiedizec, w Stanach ziołolecznictwo jest norlamlnych fakulteterm) Nie chce im sie tez samemu szukać chyba że ktoś z ich bliskich zachoruje. Częśc leków nie jest nawet zarejestrowanych w Polsce i nie ma do nich dostępu. a poza tym leczenie konpleksowe jest dorgie bo trzebaby włąśnie pacjentowi zrobić porządne badania a to kosztuje, łatwiej wypisać receptę na sterydy. Od reguły są wyjatki. Piszęto wszystko bo moja mama od 30 lat choruje na SM i tylko dizęki swojej wiedzy dietetyka, cierpliwosci i systemtyczności udało sie jej chorobę ujażmić. Po żłółtaczce którą przebyła piła przez 2 lata soki warzywne i zioła i udało isę jej przywrócić pracę wątroby do normy tak jABY NGDY NIE CHOROWAŁA, LEKARZE BYLI ZDUMIENI. wieć sobie i wam też życzę poprawy zdrowia i pięknej skóry:)
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 11:48 am Jestes tym co jesz
Dzieki gorso za info . Jestem zwolennikiem (od niedawna zreszta) ze to co jemy ma wplyw na nasze zdrowie. Choruje na luszczyce 12 lat i zawsze wszystcy leczyli tylko objawy. TAK! Bo uwazam , ze problem luszczycy to nie wykwity na skorze. Luszczyca rodzi sie we mnie, a to co widac to tylko jej obiaw. Nie wylecze jej nigdy jesli bede tylko usuwala chrostki, plamy. Trzeba dzialac od srodka. Pol roku temu stosowalam glodowke oczyszczajaca pelna nadziei na poprawe. Poprawa byla, wprawdzie nie calkowita ale zauwazalna. To spowodowalo dalsza chec szukania sposobu na pozbycie sie tego dziadostwa. Tak wiem LUSZCZYCY NIE MOZNA WYLECZYC. A skad wy to wiecie? Dlatego ze zadnemu lekarzowi sie to nie udalo? To jesli tak to czemu tak im zawierzacie? Ja wierzylam 12 lat! I nic. Naswietlanie lampami pol roku - zanik wykwitow dwa miesiace. KOSZMAR!!!! Jednorazowa wizyta w aptece 300-400 zl, ofekt mizerny.Tony kasy, tony kremow. Sposoby domowe i farmakologiczne. Wieczne smierdzenie drozdzami, masciami na bazie smoly itd. Nie namawiam was, ale nie krytykujcie jesli nie sprawdzicie sami. Ja przymierzam sie do leczenia optymalnego. Jesli to nie przyniesie rezultatow, to bede szukac dalej. Pozdrawiam.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 1:45 pm
goha ja zas ......niesmiało dorzuce .....ze choruje juz 38 lat.......poprzerabiałam już wszystko...niczym mnie nie zaskoczysz...chyba ze NAGRODA NOBLA...czego ci zycze
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 2:47 pm
Witaj Goha
Żeby z Tobą porozmawiać... muszę dokładnie wiedzieć.... o jaką krytykę chodzi?... i konkretnie czego?... co rozumiesz pod pojęciem.....leczenie optymalne?...bo tak czytam tego Twojego posta po raz któryś i nie mogę rozkminić
Na marginesie...jeżeli głodówka zadziałała... to trzymaj się tego....znaczy dieta jest Twoim sprzymieżeńcem.W moim przypadku niestety nie....ja szukam dalej.Pozdrawiam
Puma - tak, slyszalam u wizytach u specjalisty ale zaden dermatolog ktory mnie prowadzil nie uwazal za wazne skonsultowac mnie do tychze. Jezeli ktos mial szczescie do dobrych dermatologow, to mu zazdroszcze i zycze szczescia. Ja slyszalam tylko, ze tego nie da sie wyleczyc, trzeba smarowac, smarowac a jak nie pomaga to trudno, Trzeba smarowac dalej. Jestem troche rozgoryczona, za co przepraszam. Ale tak ciezko sie na siebie patrzy. Wiec troche z tego rozgoryczenia a troche z innych powodow zaczelam sama szukac. Przeszlam juz diete warzywno - owocowa i glodowke oczyszczajaca (10 dni). Czuje, ze to dobry trop, tylko to jeszcze nie dokonca bylo dla mnie. Ja jeszcze wszystkiego nie sprobowalam, mam wzrazenie ze jestem na poczatku drogi.
Jas_17 - Przepraszam moj blad, chodzilo mi o diete optymalna, nie leczenie. Choc przyznam, ze mogloby sie to chyba tez tak nazywac.
Nie wiem jakie przyniesie rezultaty, ale jesli jest choc cien szansy, ze przegonie to swinstwo na jakis czas to warto podjac probe. Staram sie nie krytykowac czegos czego nie znam, a odnioslam wrazenie, ze niektorzy wierni swoim sposobom, krytykuja a nie wiedza. Pozdrawiam.
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 3:29 pm
Goha oki. rozgoryczenie troszkę rozumiem ale...takiego rzucania się z jednej skrajności w drugą....to już nie.Mam tylko nadzieję...że dokładnie wiesz... co i jak robisz w sensie tych diet...bo rozhuśtanie swojego metabolizmu jest rzeczą łatwą...ale pomowna naprawa go... to są czasami lata.Pamietaj proszę... przy tych Swoich eksperymentach...czy tez poszukiwaniach...o częstym robieniu wyników...ot takiej zwykłej morfologii.
Co do reszty....
Cytat:
Staram sie nie krytykowac czegos czego nie znam, a odnioslam wrazenie, ze niektorzy wierni swoim sposobom, krytykuja a nie wiedza
...to weź proszę pod uwagę... że to nasze przywiązanie.... to też lata naszych poszukiwań.... a wierni im jesteśmy... bo są nasze... sprawdzone... i co najważniejsze... przynoszą efekty.To,że nie szukamy... to tylko takie... "czasowe niedowidzenie" przez Ciebie....uważam.Serdeczności
dziekuje dziewczynki
Nie zamierzam eksperymentowa ekstremalnie, najpierw poczytam, przygotuje sie i dopiero sprobuje, bacznie obserwujac reakcje mojego organizmu. Wkoncu troche go znam. Tej mojej glodowki tez nie robilam tak hop siup, tylko przygotowalam sie do niej zgodnie z instrukcjami.
Ja chce bo musze szukac. Tradycyjne metody mnie zawiodly. A nie chce sie poddac. W koncu cos znajde. Wiele pomyslow do sprobowania dalo mi to forum. Za co dziekuje. Papka z drozdzy pomagala, ale krotko tzn. nie usuwala a jedynie lagodzila swedzenie i skorupa robila sie mieksza. Stosuje ja czasem, lagodzi skore ale efektow duzych nie daje niestety. Takze wszystkie wasze pomysly analizuje, szukajac czegos dla siebie.
Puma - ja wbrew pozorom jestem zyciowa optymistka, tylko czasem mam gorszy dzien.
Trzymcie sie
u laryngologa bylam ( wymusilam to skierowanie), gdyz teza glosi ze przyczyna luszczycy moze lezec w migdalach, a ja mam powiekszone caly czas od 96 roku i w tym roku (przypadek) pojawila sie u mnie luszczyca. Chcialam je wyciac, zaleczyc cokolwiek. Lekarz powiedzial ze nie widzi powodu do robienia czegokolwiek. A operacji na rzadanie to mi nie zrobia. Tak w ogole to wszyscy lekarze olewaja te moje migdaly, a przeciez to nie normalne ze one sa wieksze caly czas. Ja chyba nie umiem wchodzic oknem jak ci drzwi zamykaja.
pozdrowionka.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum