w piątek kolejna wizyta, w grudniu mieliśmy odstawiać neotigason, ale miała kilka zmian i przeciągnelismy na styczeń. Nowy rok zaczęła poważną infekcją, wysypało ją okropicznie i powoli schodzi. Odstawienie neotigasonu sie przeciągnie, a dziecko mi dalej łysieje
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Sty 26, 2011 2:27 pm
Agnieszko dzieki za wiesci.Sciskam mocno ciebie i Alusie.Jestescie dzielne ...dacie rade...włoski odrosna....kurcze przykro mi ze tak ciezko ja ta @ atakuje....
A swoja drogą może powinny to poczytac te wszystkie osóbki co to lekką reka siegaja po MTX,Neotigason ...czy inne wynalazki
Już niedługo słonko i...jak odstawia ten neotigason to....słoneczko pomoże
Gorące buziole dla Was dzielne Dziewczynki Życzę Wam jak najszybszego powrotu do normalności! Jesteście bardzo dzielne!!! Trzymam kciuki na pewno uda się! Jesteście WIELKIE!
w środe Alę odebrałam od mamy po 3 dniach pobytu. Wysypana CAŁA
Pani doktor zaliczyła załamkę i mamy neotigason na kolejne 50 dni.
ale kanał.
wiem, ze jedzeniem mama Ali nie szkodzi, dba o nią, mieszkanie ok, zwierzaków nie ma.
nie mam pojęcia, dlaczego ją tak wywaliło
a, najlepiej na pierwsze objawy (czerwień jeszcze bez łuski, albo już bez łuski) działa na Alę niebieski, zwykły NIVEA. Widać ogromną, błyskawiczną poprawę jeśli chodzi o ilość placków i nawilżenie skóry. Smarujemy całą Aluche 2x dziennie.
Dołączyła: 18 Sty 2011 Posty: 148 Skąd: tu i tam Zach-Pom
Wysłany: Sob Sty 29, 2011 6:41 pm
Witajcie. Coraz częściej widzę mówicie o kremie nivea Może rzeczywiście pomaga ja nim smaruje na policzku i okolice czoła bo znów mi się pojawia (a nie dawno ze szpitala wyszłam). Zobaczę czy mi pomoże.
Agusek życzę powodzenia ucałuj małą. Będzie dobrze.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 4:11 pm
Agnieszka...wiesz co czuje...Alusia kwiatuszku buziaki.
Wydaje mi sie że wracamy do punktu wyjscia...pamietasz tamten rok?...może znowu zacznijmy z tymi kąpielami ziołowymi...już
Szaterku, kąpię Aluchę w słomie owsianej (zaaapas mam, że hej ) w oleju, w emolium, czasem w żelu do higieny intymnej
no, i na dzisiaj Alutek prawie czysty ma kilka placków na głowie, na piszczelach, i taką łuszczycową suchość na bokach tułowia, ale powoli damy sobie radę. NIVEA jako najlepszy dla nas wyszedł nam po prostu metoda prób i błędów, zwłaszcza dlatego, że jako JEDYNY nie szczypał Ali i jej po nim nie piekło, ani nie swędziało
Z wrośniętymi pazurami dalej walczymy, a dokładnie z 4 wrośniętych krawędzi została nam jedna ale szaleeeeenie oporna na traktowanie Pana doktora
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum